Wiesz jak cenię sobie Twoje uwagi, Krzysztofie. Tym bardziej martwi fakt tych opisanych słabości nowego 009S. Dla mnie kryterium sceny, przestrzeni, dynamiki i dobrego balansu tonalnego to frontowe sprawy, decydujące o jakości.
Ponieważ moje wzmacniacze z LST dają, wydaje się, maksimum wyciśnięte ze źródła, to słuchawki, które posiadam, mógłbym ustawić na dziś w kolejności: Orfeusz, 007/1, lambda signature, 009, gdzie dziewiątka balansem tonalnym góruje nad signature, ale nie ma tak genialnej średnicy, barw, autentyczności przekazu co lambda. A stary Orfi, jak zawsze, nie do pobicia... Nie wiem, czy będę miał ochotę na 009S, także po innych opiniach w sieci, ale zapewne muszę wyrobić sobie własne zdanie, słuchając. Podziękowania za reckę.