To też niezły tekst:
"Forma Atlasów jednoznacznie określa je jako kolumny studyjne. (...)
Utarło się mniemanie, że dobre kolumny studyjne to kolumny o idealnie wyrównanej charakterystyce częstotliwościowej. My do tej cechy dodajemy niskie zniekształcenia nieliniowe, liniowe (podbarwienia), i dobrą odpowiedz na skok napięcia.
Uważamy, że tylko na takich kolumnach realizator jest w stanie stwierdzić, czy nagranie jest bliskie żywej muzyce."
A tu wypowiedź znanego realizatora w podobnej kwestii.
Piotr Madziar: "Trudno w ogóle mówić o dobrym odsłuchu bliskiego pola, który z racji małych wymiarów obudów głośnikowych dobrym nigdy nie będzie. Odsłuch bliskiego pola jest przecież koniecznością, narzuconą warunkami akustycznymi panującymi w każdej praktycznie reżyserce, nawet najlepszej. Według mnie dobre brzmienie nagrań można osiągnąć jedynie z użyciem normalnego, dużego odsłuchu z głośnikiem niskotonowym o średnicy przynajmniej 12 cali, pracującego w dobrym akustycznie pomieszczeniu. Głośniki podlegają przecież prawom fizyki, których zmienić ani oszukać się nie da. Stosując same tylko małe głośniki bliskiego pola, z pewnymi, bardzo istotnymi zakresami niskich częstotliwości pracuje się praktycznie po omacku. Za dobry odsłuch bliskiego pola można więc chyba uznać taki, który nie męczy słuchu, zapewniając zarazem dobrą selektywność brzmienia przy małych głośnościach.
Niektóre zestawy audiofilskie mogą być oczywiście z powodzeniem użyte w charakterze odsłuchu bliskiego pola, zwłaszcza, że różnice jakości pomiędzy sprzętem domowym a profesjonalnym powoli się zacierają."
Przepraszm ale nie mogłem się powstrzymać :))