Z tego co ja słyszałem od Audeze i od HiFiman to co mi się podobało a co nie:
Audeze (stare):
+wypełnione po brzegi
+soczyste
+dużo niskiego basu
+klimatyczne
-zamulone, jakby przykryte kocem
-słaba dynamika
-za słabe soprany
- przekaz oddalony zbyt od słuchacza
HiFiman (stare):
+generalnie potężne brzmienie, bliższe niż w Audeze
+bez koca i zamulenia
+ ładna barwa, dobre obciążenie
-bardzo słaba dynamika, dobrze brzmią na wysokich poziomach głośności, na niskich słabo
-dodatkowa energia na sopranach, która czyniła słuchanie ciężkim i ostatecznie niemożliwym dla mnie, a DAC ani AMP nic szczególnie nie eksponuje, a już na pewno sopranów
Nie wiem jaki miałeś amp do nich ale lubią prąd, szczególnie stare HiFimany, napędzić HE6 to było karkołomne zadanie (83 DB skuteczności). Przeczytaj recenzje Ryki, on lubi mieć 6 W do orto, chociaż taki Bryston wcale realnych 6 watów nie posiada, a niby z niego Audeze LCD2 versja 2 bez fazora grały świetnie co opisywał kiedyś tutaj Soundman na forum i na forum MP3. Baele np podpinał je chyba do zacisków na głośniki a może to był Karol, który pisze w elektrostatach. Do HiFimanów muszę zrobić drugie podejście ale do tych nowych HE1000 v2. One są skuteczniejsze i pewnie mają lepszą dynamikę, musisz poczytać o tym, bo mówienie że każde HiFimany i Audeze to gówno to trochę niesprawiedliwe jednak. Nie jestem fanem, fakt dobre to nei było brzmienie jak na moje ucho, ale każdemu sprzętowi należy się szansa. Jak masz niewydolny mocowo amp powiedzmy poniżej 1 W musisz podejść do tematu ponownie i wtedy będziesz wiedział na 100%. Ja podejdę kiedyś do orto jeszcze może. A co tam ;)