Rockoprt + Maki. Szybkosc , swoboda, przy lekkich niedoborach mięcha. Prezentacja tradycynie oparta o 3 samplery, z ktorych jeden byl jak dla mnie biorac pod uwagę calosc No1 na wystawie.
Wilsony Alexia, bdb przestrzen, zwlaszcza na boki. Na Watersie 180 stopni bez żadnych ale, nie bylo nic za glowa dla hardcorowcow, ale i taki wynik w tej dziedzinie uwazam jak na warunki wystawy znakomity. Nie bylo tych rewerbow i otwartosci co na Rockportach, ale tez prezentujacy nie grymasił na material muzyczny.
Wole taka formule i uwazam ja za bardziej elegancką niz zaproszenia po to by zaprezentowac 2 samplery.
Ogolnie Wilsony przyjaźnie bym powiedzial.
Boenicke, w tym dxwięku bylo cos czego mrakowalo mi w Rockportach i Wilsonach....ale tez nie wszystko co moglo sie tam podobac bylo udzialem tego systemu. Dźwięk bardziej przyjazny niz na Rockoprtach, ale jednoczesnie na plus gradacja barw, mikroderali w stosunku do Wilsonow. Nie było tej gęstosci co na Wilsonach ani tego speedu co na Rockportach, ale kolumny bardzo przyjaxnie brzmiące i nie ocierajace sie o nude przy okazji.
Khtema i Jadis. Ladne barwy uwazam, ale zabrakło pary (zwlaszcza na dole pasma). Mimo to prezentacje uwazam za udana, dla mnie troche za spokojnie i bez wiekszego powera ale w dziedzinie subtelnosci i barw jak najbardziej OK.
Zeta Zero, troche podobnie jak w Rockporcie :-) ... tylko jeszcze wyżej ustawiony balans, przy gestszych fragmentach na wyzszych glośnosciach wkradala sie kompresja (w kolumnach sa nawet zabezpieczenia przed przeciazeniem), ale przy spokojniejszej muzie bdb impuls i swoboda. Duze pomieszczenie, na prezentacji Pan prowadzacy opowiadal ze z 4 najmniejszych paczek w pomieszczeniu dostaniemy 130dB, na czyjas uwage ze mozna sobie sluch uszkodzic stwierdzil ze nie przy jego kolumnach bo one grają czysto. Opowieści wręcz niehumanitarne :-) . ale dźwięk spokojnie mozna uznac za interesujący.
Audio Tekne, dxwiek nieco podbarwiony na średnicy jesli przyjac kanony audiofilskosci, natomiast bardzo sugestywny. Bardzo ladne wypelnienie i balans przy naturalnym impulsie i swobodzie. Bas nie zapuszczal sie za nisko, ale kontrola przypominala mi zeszloroczne JBL Everest. A bas z tamtej prezentacji uwazam za absolutny No.1 jaki slyszalem do tej pory(stopa perkusji). Tutaj nie ten gabaryt ale ta artykulacja. Dxwiek wydawal sie przy tym mniej silowy niz w JBL a jednoczesnie energia podawana bez kompleksow.
Lampizator. gabaryty tuby uniwmozliwialy odtworzenie jakiejkolwiek sensownej przestrzeni a mimo to nie bylo wrazenia ścisniecia etc. Energia niemal na poziomie Audio Tekne, calosc prezentacji nie tak zwarta ale nie brakowalo dynamiki. Dopisalem ta prezentacje do zapamietanych pozytywnie bo lubie tuby ;-)
Sluchawki planarne (rozwalkujcie mnie czy to byly Hifiman czy Audeze, ale nie pamietam :-)), pierwsza rzecz jakiej posluchalem na audioszole. Przyjemnie brzmiace , ladne wypelnienie. Nie dziwie sie fanom sluchawek planarnych...wiem zaraz ktos napisze ze "musialbys posluchac yamah"...spoko, ale i te graly przyjemnie. Nie wyczynowo ale wlasnie ladnie.