@almagra, jak Tobie ferryty poprawiają dźwięk, to musisz mieć konkretny syf w otoczeniu, albo coś z urządzeniami nie teges w sensie ich wzajemnych połączeń lub samej konstrukcji. Ferryt mi czyni dźwięk "uwięzionym", twardym, wyjałowionym, bez cielesnej otoczki.
U mnie uziemienie akurat psuje, tyle że ja nie muszę, bo mi wszystko spełnia drugą klasę ochronności. Nie ma żadnych logicznych przesłanek poza przepisami dotyczącymi urządzeń elektrycznych, żeby masy urządzeń audio sprowadzać do gleby. Dla lampusów to z reguły problem mieć taki poziom izolacji, ale to nie jest żaden wypas audiofilski "łączyć się z Ziemią", tylko smutna konieczność urządzeń pracujących na niebezpiecznych napięciach z metalowymi obudowami.