Nierówna praca przetwornika może stawiać większe wymagania co do wzmacniacza. Gdy on ich nie spełnia, to wysoki DF tylko psuje. Ba, można nawet ułożyć kolejność opampów w tej samej aplikacji na podstawie wrażliwości na jakość przetwornika. Przy słabym, to średnie opampy będą najlepsze. Za dobre opampy będą się gubić. Obniżanie DF może je częściowo ratować, ale jest granica. Przy polepszaniu przetwornika można zwiększać DF i nie powinno być strat w jakości, a tylko poprawa. Potem można stosować jeszcze lepsze opampy, ale znowu trzeba uważać, bo jak będą musiały korygować sygnał, to się mogą pogubić i popsuć. Można szukać optimum.
Chyba najwrażliwsze ustrojstwo, które mam to AD797B. Przeważnie jego kontrola słuchawek psuje dźwięk, ale może poprawić, co powoli mi się udaje.
Im dźwięk ze słuchawek jest bardziej podobny do tego z opampa, tym łatwiej się steruje. Może być nawet niemal identyczny, wtedy DF nie ma w sumie wpływu. Jednak im jakość dźwięku zbytnio odbiega, to opamp może nie nadążać i sprawiać wrażenie, że się wzbudza, co już opisywałem przy wielu opampach.
Dodatkowo wpływ opampów może być uzależniony od zasilania, bo jest u mnie z nim coś nie tak. Przy wspomnianej dużej różnicy do korekcji, układ się dusi, co się objawia w kilku miejscach jak długi spadek amplitudy (ponad 0,5s), słabsze wysokie (czasy np. <1ms), wszystko zależy może od tego, na jakie prądy pozwalamy. Jeżeli na duże (mala rezystancja na wyjściu), to będą słabsze wysokie. Jeżeli na małe (duża rezystancja na wyjściu), to mamy kompresję w dół z czasem wygasania rzędu kilkuset ms.