Audiohobby.pl

Wydania SHM-SACD

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
21-04-2012, 01:34
troche sie tego ostatnio pojawia wiec chyba warto wymienic sie informacjami na ich temat. nie chcac zasmiecac innych tematow, postanowilem zalozyc swoj wlasny. nie chodzi mi jednak o licytowanie sie ktory format jest najlepszy tylko o recenzje konkretnych pozycji na SHM-SACD. jak ktos ma ochote sie podzielic opinia na temat "zwyklego" SACD to tez zapraszam.

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
21-04-2012, 01:38
sam mam "paranoid" i "master of reality" black sabbath. jestem jednak z troche innej, muzycznej bajki i ciezko mi do konca je ocenic. pierwsza z nich mialem kiedys na regularnym CD (wyd. usa z lat 90tych) i spokojnie moge powiedziec ze wersja SHM-SACD urywa glowe. z "master.." juz jednak nie jestem pewny czy jest nawet dobrze. przy "paranoid" mozna nawet powiedziec ze brzmi ona fatalnie. niestety nie mam jej do czego porownac bo nigdy nie mialem jej na zwyklym CD.

(fotki z neta)

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
25-04-2012, 16:41
nikt nie slucha takich wydan? nikt nawet nie chce krytykowac?

Dj

  • 1088 / 4889
  • Ekspert
25-04-2012, 17:21
>> Chaos, 2012-04-25 16:41:56
nikt nie slucha takich wydan? nikt nawet nie chce krytykowac?
wiem tylko że płyty Black Sabbathu szumią i to sporo, realizacja można powiedzieć że jest świetna choć czasem pojawia się dziwny przydźwięk...
a wydania na SACD nie słuchałem więc się nie wypowiem

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
26-04-2012, 00:31
moje SHM-SACD tez szumia. zgrywanie do DSD jest ponoc robione dla tych wydan bezposrednio z analogowych tasm matek. mysle wiec ze to co slychac jest szumem oryginalnego, studyjnego nosnika. tym bardziej ze wyraznie slychac rozne poziomy szumu miedzy poszczegolnymi utworami. jestem milosnikiem zapisu na kasecie wiec cos takiego mi osobiscie nie przeszkadza. nawet nadaje to nagraniu specyficznego klimatu. to co mi sie nie podoba w tych wydaniach to kiepska jakosc brzmienia "master of reality". szczegolnie pierwszego utworu. czy zwykle wydanie tej plyty tez tak bardzo rozni sie od "paranoid"?

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
26-04-2012, 00:43
przymierzam sie tez do zakupu na SHM-SACD muzyki klasycznej. jestem zieloniutki w tym gatunku wiec moze ktos z melomanow sie wypowie?

markooo35

  • 149 / 6062
  • Aktywny użytkownik
26-04-2012, 09:04
Chyba samemu trzeba się przekonać czy warto , dla mnie absolutnie nie np.w sklepie ccd niektóre tytuły chodzą już po 320 zl te same wydana jako zwykłe cd można kupić za 30 zl.

Jeżeli chodzi o różnicę w jakości dzwięku to może i jest ale dla mnie wcale nie jakaś oszałamiająca , ale oczywiście dla kogoś innego będzie to różnica przysłowiowych klas.

Dj

  • 1088 / 4889
  • Ekspert
26-04-2012, 09:18
chyba tak...
Dla mnie dobrze zrealizowana płyta brzmi znacznie lepiej niż płyta średnio zrealizowana w jakości SHM-SACD.
Niektórzy twierdzą że płyty lepiej brzmią w  oryginalnym masteringu.
Wydaje mi się że płyty w jakości SACD mniej szumią, oraz jest minimalnie lepsze rozmieszczenie instrumentów na scenie.

 

reactor

  • 1649 / 5555
  • Ekspert
26-04-2012, 13:43
Mam styczność tylko z wydaniami SHM-CD, nie miałem jeszcze okazji zapoznać się z możliwościami SHM-SACD. Moje spostrzeżenia na temat tych pierwszych są takie, że większość z nich wypada niestety gorzej w porównaniu z innymi "audiofilskimi" wydawnictwami a często nawet gorzej od regularnych CD (nie wspominając o analogu). Nie wiem co może być atrakcyjnego w celowym spłaszczaniu dynamiki nagrań jak dzieje się w przypadku SHM-CD i nakładaniu dodatkowych opłat za znaczek (poza większymi wpływami oczywiście), ale cóż - każdy sposób dobry żeby więcej zarobić.

 Dobrym przykładem może być "And justice for all" Metallicy (Metallici?), na SHM-CD mamy dynamikę na poziomie 7 a w przypadku tej samej płyty ze stajni Audio Fidelity na złocie mamy dynamikę 12, nie muszę chyba pisać, która wersja bardziej mi podchodzi? Tak nawiasem tak samo jest w przypadku innych płyt tego zespołu wydanych na SHM-CD.

Podsumowując:

Płyt SHM-CD da się słuchać, ale osobiście wolę konkurencję lub nawet zwykłe CD, które nie kosztują kroci a często brzmią lepiej od teoretycznie lepszych SHM-CD (szczególnie jeśli są to pierwsze wydawnictwa z lat 80/90).

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
26-04-2012, 23:54
na SHM-CD mam tylko dwie pozycje: Venom "Welcome To Hell" i "Black Metal". muzycznie to juz moje podworko wiec moge cos o nich powiedziec. przy porownaniu do zwyklych, amerykanskich wydan z poczatku lat 90tych, SHMy brzmia bardzo dobrze. ceny nie sa tak duze jak za SHM-SACD wiec jak ktos bardzo lubi dana plyte to moze zaszalec. niestety nie slyszalem na takim nosniku Metalliki czy Slayera. szczegolnie ta druga kapela sporo by mi powiedziala bo przerobilem chyba ich wszystkie, normalne wydania. w planach mam zakup kultowego "Hell Awaits" na SHMie. jak sie spodoba to skusze sie na reszte. oczywiscie jak starczy kasy:-)

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
09-06-2012, 20:44
dotarl do mnie kolejny sabbath na SHM-SACD. tym razem to "sabbath bloody sabbath". jakosc dzwieku cos pomiedzy "paranoid" a "master of reality" choc brzmieniowo i stylistycznie to juz troche inny material i trudno jest go porownywac ze starszymi plytami. tak jak na dwoch poprzednich wydawnictwach takze i tu wystepuja rozne poziomy glosnosci miedzy poszczegolnymi utworami. sluchanie bez pilota w rece jest wiec dosc niekomfortowe. poza tym nie jest zle. z tych trzech sabbathow, moim zdaniem tylko "paranoid" jest wart swojej ceny. zobaczymy co bedzie dalej bo na lipiec sa juz zapowiedziane: "black sabbath" i "vol.4".

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
09-06-2012, 21:16
a tak z innej beczki, czy ktos z melomanow mial kontakt z wydaniem 5 i 6 beethovena z karajanem na SHM-CD? jesli tak to prosilbym o opinie.

markooo35

  • 149 / 6062
  • Aktywny użytkownik
10-06-2012, 08:58
Tak na 90 procent jest to nagranie z trzeciego ostatniego boxu beethovenowskiego i jak większość realizacji Deutsche Grammophon z tego okresu czyli jakoś tak płasko i sterylnie.
Co najważniejsze brzmienie berlińczyków już również nie te co z lat wcześniejszych.

Chaos

  • 858 / 5206
  • Ekspert
10-06-2012, 22:36
> markooo35, 2012-06-10 08:58:47
...i jak większość realizacji Deutsche Grammophon z tego okresu czyli jakoś tak płasko i sterylnie...

tez bym wlasnie tak ocenil brzmienie tej plyty. od przedwczoraj mam z tego wydania 5 i 6 oraz 3 i 8 symfonie. najslabiej wydaje sie brzmiec 5, moze z racji swojej specyfiki i zwiazanych z nia oczekiwan sluchacza (gwaltownosc = dynamika) a moze dlatego ze jako pierwsza byla odsluchiwana na zimnym sprzecie (adaptacja sluchu?). nastepne brzmialy jakby lepiej ale ze stale towarzyszacym uczuciem niedosytu. zobaczymy jak bedzie dalej...

ile bylo nagran symfonii beethovena z karajanem i berlinczykami? az trzy? dwa kojarze: z poczatku lat 70tych i te z moich SHM-ow (1984).

markooo35

  • 149 / 6062
  • Aktywny użytkownik
11-06-2012, 10:07
Z berlińczykami dokładnie trzy (pierwsze z lat 60tych) i to nagranie według krytyków jest zdecydowanie najlepsze pod względem poziomu orkiestry.
Najwcześniejszy komplet oczywiście studyjny to nagranie z orkiestra The Philharmonia dla EMI lecz tu oprócz ósmej symfonii pozostałe w mono.

Jest jeszcze masa pojedynczych nagrań live w których Karajan był naprawdę dobry i nie wiem dla czego nigdy nie godził się na oficjalne rejestracje.W jakiś tam sposób można je jednak zdobyć , ale to już raczej dla zapalonych kolekcjonerów.