Audiohobby.pl

LAMPOWE WZMACNIACZE SLUCHAWKOWE

asmagus

  • 4439 / 5469
  • Ekspert
06-03-2012, 10:41
>> Rolandsinger, 2012-03-06 10:35:16
Nie słuchałem lampowego "topu" w stylu Cary SLI80, więc nie mam adekwatnego układu odniesienia. Natomiast wszystkie Skorpiony czy Woo 2 taki Sensauris zjadał spokojnie, wykopem, dynamiką, kulturą brzmienia.


Ja bym dodał do listy bardzo niskie szumy i brumy. Może TH, Zana itp, których nie słuchałem, nie szumią i nie brumią w ogóle, ale na tle krajowej konkurencji lampowej i lampowego DIY, który spotykałem, w tym kontekście, plasuje się znacznie wyżej.


Porównywaliśmy kiedyś w Katowicach, odsyłam do wątku ze spotkania, Sensariusa od WBA z Fury od Lancastera. Jeśli idzie o szum i obrum Sensarius wypadał lepiej, muzycznie to już kwestia gustu. Pamiętam, że Fury grzał się jak szalony ;)



Właśnie... skoro jesteśmy przy lampowcach, może lancasterowi [mimo waśni na forum trzymam kciuki za polski produkt] "urodzi się" Fury II który dorówna do światowego topu OTL\'i? Fury w wersji pierwszej, w zasadzie prototypowej chyba, ma zadatki na wielkiego zawodnika. Jest jak diament wymagający oszlifowania :)


majkel

  • 7476 / 5920
  • Ekspert
06-03-2012, 10:53
Wystarczy popatrzeć na wykresy impedancji słuchawek, żeby zobaczyć po co jest współczynnik tłumienia. Prawda jest taka, że jeśli sygnał docierający do słuchawek jest kiepskiej jakości, to lepiej nie mieć za dużego DF, gdyż większa kontrola przetwornika spowoduje dokładniejsze odwzorowanie dźwiękowego badziewia, natomiast w sytuacji dobrego sygnału jest odwrotnie.

Sprowokowany waszymi dywagacjami wczoraj zacząłem na nowo badać temat. Nawet dałem sprzężenie DC z każdej strony wzmacniacza, żeby mi DF nie spadał na niskich częstotliwościach, i stwierdzam, co następuje - przy impedancji wyjściowej 0,2 oma zamiast 6 omów dźwięk jest bardziej płynny i ciągły, mniej suchy, cała scena bliżej słuchacza z efektem zanurzenia w niej zamiast grania z dystansu, do tego bas ma lepszą punktowość lokalizacji instrumentów, np. stopy. Zalet niskiego DF (5 zamiast 100) nie stwierdzono, no chyba że ktoś za zaletę uważa większą ilość kosmopolitycznie usposobionego basu.
W sferze audiofilskiej to bym powiedział, że mi z dużym współczynnikiem tłumienia gra bardziej analogowo i spójnie, z mniejszym DF bardziej ekspansywnie i z dystansu. Duży DF lepiej oddaje zachowanie tła, akustyki pomieszczenia, klimatu nagrania. Ja jego największe zalety widzę zupełnie gdzie indziej niż stereotypowe "trzymanie za mordę". Pierwszy raz testowałem to jakieś 4 lata temu prawie na Grado SR325i. Zejście z DF poniżej 10 usuwało pewne mikroinformacje, taki znikał taki "płynny plankton" budujący aurę i tło nagrania. Wczoraj było to samo na Grado PS1000. No i musiałem zrewidować pomysły zmian w kolejnej generacji Black Pearl.

Corvus5

  • 2596 / 5387
  • Ekspert
06-03-2012, 11:06
Majkel, czy zwiększanie DF dokonuje się tylko głównie przez zwiększenie sprzężenia, czy można w nieskończoność, jaka jest granica i czy trzeba uważać na wzbudzanie się układu przy wysokiej wartości sprzężenia?

fallow

  • 6457 / 5890
  • Ekspert
06-03-2012, 11:11
Odpowiadasz na wpis
 >> Rolandsinger, 2012-03-06 10:35:16
Nie słuchałem lampowego "topu" w stylu Cary SLI80, więc nie mam adekwatnego układu odniesienia. Natomiast wszystkie Skorpiony czy Woo 2 taki Sensauris zjadał spokojnie, wykopem, dynamiką, kulturą brzmienia

===

Sensa to b.dobry wzmacniacz i gral takze z wieksza masa niz Zana. Jednak Woo 2 pomijajac juz wszelkie dyskusyjne aspekty byl polecany przez konstruktora do HD650. Mysle, ze z tymi sluchawkami lub takze i z HD600 po prostu niszczy wiekszosc konkurencji - ma to czego dokladnie im trzeba. Idealne polaczenie jak dla mnie. Sensa lepiej radzil sobie z HD800 i innymi co bardziej audiofilskimi.

fallow

  • 6457 / 5890
  • Ekspert
06-03-2012, 11:11
(*) Niszczy w sensie - dopasowania brzmieniowo, nie ze tam jakies roznice klas etc. :)

asmagus

  • 4439 / 5469
  • Ekspert
06-03-2012, 11:20
>> majkel, 2012-03-06 10:53:55
"(...) przy impedancji wyjściowej 0,2 oma zamiast 6 omów dźwięk jest bardziej płynny i ciągły, mniej suchy, cała scena bliżej słuchacza z efektem zanurzenia w niej zamiast grania z dystansu, do tego bas ma lepszą punktowość lokalizacji instrumentów, np. stopy. Zalet niskiego DF (5 zamiast 100) nie stwierdzono, no chyba że ktoś za zaletę uważa większą ilość kosmopolitycznie usposobionego basu.
W sferze audiofilskiej to bym powiedział, że mi z dużym współczynnikiem tłumienia gra bardziej analogowo i spójnie, z mniejszym DF bardziej ekspansywnie i z dystansu. Duży DF lepiej oddaje zachowanie tła, akustyki pomieszczenia, klimatu nagrania. (...)"


Zgadzam się w pełni co do spostrzeżeń dotyczących basu!  Co do reszty, aż tak się nigdy nie wsłuchiwałem ;)

asmagus

  • 4439 / 5469
  • Ekspert
06-03-2012, 11:21
>> fallow, 2012-03-06 11:11:44
(*) Niszczy w sensie - dopasowania brzmieniowo, nie ze tam jakies roznice klas etc. :)




Dobra, dobra .... już się nie wyłgasz ze swojego audifilskiego wpisu :)

lancaster

  • Gość
06-03-2012, 11:25
Rolandinger
"Nie słuchałem lampowego "topu" w stylu Cary SLI80"

Za to możesz sobie go obejrzeć od środka tu :
 lancaster, 2012-03-06 05:47:20
(rozwiązanie zagadki, nagród nie będzie :-/)

majkel

  • 7476 / 5920
  • Ekspert
06-03-2012, 11:54
>> Corvus5, 2012-03-06 11:06:57
Majkel, czy zwiększanie DF dokonuje się tylko głównie przez zwiększenie sprzężenia, czy można w nieskończoność, jaka jest granica i czy trzeba uważać na wzbudzanie się układu przy wysokiej wartości sprzężenia?

To są pytania, na które odpowiedzi zależne są od konkretnej aplikacji. W moim wzmacniaczu głębokość sprzężenia ma znikomo mały wpływ na impedancję wyjściową, więc tęże symuluję rezystorami w szereg z wyjściem ze wzmacniacza.

fallow

  • 6457 / 5890
  • Ekspert
06-03-2012, 11:55
Odpowiadasz na wpis
 >> asmagus, 2012-03-06 11:21:09
Dobra, dobra .... już się nie wyłgasz ze swojego audifilskiego wpisu :)

===

A tak sie pilnowalem :)))

-Pawel-

  • 4724 / 5525
  • Ekspert
06-03-2012, 19:13
>> Rolandsinger, 2012-03-06 10:16:41
Dokładnie tak było. W Polsce zrobienie czegoś na poziomie wykonania japońskich klocków z półki 10k jest awykonalne. Powstałe w mozole 2 egz. gotowych obudów kupił znajomy pod DiY.


____________________________________________

Panowie nie popadajmy w skrajności, ceny chińskich wzmacniaczy lampowych wahają się od 400 do 4k PLN(czyli jak u nas), ale w tej cenie jest już wliczona obudowa, a nie blaszana puszka z pokrętłem od kuchenki gazowej i gniazdem jack z przerobionej przejściówki. Czy to aż tak wiele? Może do jakości wykończenia na poziomie Accu itp jeszcze daleko, ale i przedział cenowy nie ten, jednak przynajmniej ma to już jakiś wygląd..

majkel

  • 7476 / 5920
  • Ekspert
06-03-2012, 19:31
-Pawel-, ładne obudowy szyte na miarę zrobione w Polsce zaczynały się kiedyś od 600zł. Nie wiem, czy facet się jeszcze tym zajmuje. W Polsce generalnie są dwie możliwości - albo totalna rzeźba artystyczna "cost no object", albo wypełnianie treścią chińskiego profilu ciętego z metra tudzież znanych ze sprzedaży online kompletów odlewanych. Firmy z produkcją taśmową chciałyby od razu strzelić sto obudów, albo lepiej 500, albo nie zawracaj głowy. Dlatego u nas albo idziesz w egzotykę i hi-end, gdzie ludzie dopłacą za wyjątkowość i walory organoleptyczne oprócz brzmieniowych (niektórzy nawet zwłaszcza za to pierwsze), albo wrzucasz elektronikę do skrzynki z OBI po kosztach części + drobne na zakupy w monopolowym. Polska to jest taki kraj, w którym klasa średnia to gatunek ginący, i dotyczy to zarówno konsumentów, jak i oferentów. Po prostu taki mamy klimat gospodarczy, więc o rzetelnych polskich produktach w przystępnej cenie i sprzedawanych z obustronnym zadowoleniem finansowym raczej można zapomnieć.

Wojtek__

  • 26 / 4472
  • Użytkownik
07-03-2012, 08:53
A jakie są możliwości podłączenia słuchawek pod gniazda głośnikowe wzmacniacza lampowego na 300B czyli 2x8W i czy ma to jakikolwiek sens w porównaniu do dedykowanych słuchawkowych wzmacniaczy lampowych ?

jjurek

  • 2066 / 5851
  • Ekspert
07-03-2012, 09:38
Można na 3 sposoby:
- przez rezystor z uzwojenia wtórnego
- bez tego rezystora
- poprzez kondensator z uzwojenia pierwotnego trafa (czyli OTL z dławikiem anodowym). Nie zapomnieć o rezystorze upływowym!

Takie próby to jednak loteria i duże prawdopodobieństwo słyszenia śmieci/ brumów.

Wojtek__

  • 26 / 4472
  • Użytkownik
07-03-2012, 13:55
Nie wiem czy dobrze to interpretuje ale chyba każda z powyższych możliwości wiąże się z ingerencją w konstrukcję urządzenia, a mi chodziło o jakąś "prostą" przejściówkę zewnętrzną podczepianą do odczepów głośnikowych.