BNC to standard, który pierwotnie miał tylko 50 omów. Wersje 75 omów powstały w ten sposób, że dodano wypełniacza z tworzywa w gnieździe, co pierwotnie miało znaczenie przy wpinaniu wtyczki odpowiedniego standardu, ale teraz robią te BNC "uniwersalnie", a ile ich impedancja wynosi naprawdę, to Bóg jeden raczy wiedzieć. Raczej 50 omów, bo takich kabli się używa przy aparaturze pomiarowej, skąd ten standard przyszedł do audio.
Są sposoby na "ominięcie" niezgodności impedancji gniazd i wtyczek RCA. Mam na to swój patent i śmiem twierdzić, że działa. :) Dźwiękowo objawia się to tym, że nie ma tyle kanciastości, "cyfrowego nalotu" co z przeciętnego kabla 75 omów z założonymi wtyczkami cinch. I jest na tyle dobrze, że mnie nie interesuje BNC ani XLR. Zresztą, z tym ostatnim porównywaliśmy z kolegą. Taki "patentowy" kabelek RCA gra lepiej niż Apogee Wyde Eye na AES/EBU.