Te nowe HD800 są na pewno lepsze od starych. Niestety te z nr 15xxx, których słuchałem były modowane i z innym kablem, do tego przytwierdzonym na stałe. Stąd nie wiem jaki oryginalnie miały one dźwięk. Takie z numerami 1xxx i 2xxx mi nie leżały. Było w nich coś dziwnego. W 22xxx tego nie ma, a po recablingu sugestywność przekazu jest na najwyższym poziomie. Fabryczny kabel wprowadza ograniczenie przestrzeni w sensie otwartości i to się trochę wszystko razem tłamsi i kotłuje. Ja wiem, że takie teksty o HD800 mogą dziwić, ale raz, że nowe ich wcielenie gra mniej ekspansywnie i odsuniętą panoramą, a dwa, kabel jednak uwolnił tę przestrzeń i poprawił holografię. W sensie barw rewolucji chyba nie było, ale ja tu nie narzekałem od początku. Sopran pozostał swoisty, ale to się szybko przestaje zauważać, i nie chodzi o żadne syczenie tylko barwę, jaką on w HD800 ma, a na tle wszystkich innych znanych mi słuchawek jest ona charakterystyczna.