Superlux HD-330 vs. CAL vs. Philips SHP 5401
Superlux: nowe. ok 20 godzin (bez modów), oryginalny kabel i wtyk.
CAL - stare/ wygrzane/ mały mod z dziurką , oryginalny kabel i wtyk.
Philips - stare/wygrzane/ częściowe usunięcie fizeliny z przetwornika, oryginalny kabel i wtyk.
Materiał testowy. Pliki w formacie Apple Lossless 44/16
- Percussion Works - -Xenakis
- Carless Love - Madeleine Peyroux
- Messiah - Handel (dyr. Ch.Hogwood)
- Sennsucht - Rammstein
Źródło: Apple MacMini 1.83 CoreDuo2 Duo - OS X 10.7.2 - iTunes 10.5.3 (64 bit) - HDD500 (7200) - 2GB RAM 667 - MidiSetup 96kz/24 bit Integer Mode. Wykorzystanie rdzeni: 3-7 %
DAC/ Wzmacniacz słuchawkowy - Benchmark DAC1 Pre
Rodzaj połączenia ze zródłem: zwykły kabel USB
Kabel zasilający do DAC: zwykły + 2 ferryty. Podłączenie bez filtrów i kondycjonerów.
1 Na pierwszy ogień poszła perkusja Xenakisa.
a. Superlux - świetny i sprężysty i bardzo dobrze kontrolowany bas, nie przytłacza, gra, słuchać zarówno uderzenia w membranę jak i wielkość instrumentu, jednocześnie nie przytłacza. Przeszkadzajki na dosyć dźwięczne aczkolwiek minimalnie odfiltrowane. Uderzanie o siebie drewnianych pałeczek minimalnie syntetyczne.
Scena stosunkowo nieduża ale separacja jest na dobrym poziomie. Ogólnie dobra rozdzielczość.
b. bas zdecydowanie bardziej ciągnący się, mniej kontrolowany i mniej sprężysty. Bardziej słychać samą komorę instrumentu i powietrze niż uderzenie w membranę. Przeszkadzajki w wyższych częstotliwościach bardziej gładkie i barwne. Przy pałeczkach lepiej słychać, że uderzamy drewnem o drewno. Są mniej syntetyczne i lepiej/przyjemniej dokolorowane .Scena w CAL-ach jest większa. Większe są pogłosy. Separacja instrumentów jest jednak gorsza niż w przypadku Superluxów HD 330.
c. Philips - zagrały znacznie lepiej i równiej od CALi. Bas nie jest tak dobry jak w Superluxach ale kultura dźwięku jest wyższa niź w CAL. Generalnie poprawnie ale bez ogólnej ekscytacji.
2. Carless Love - Madeleine Peyroux
Ta płyta jest ogólnie podrasowana pod kątem przyjemności słuchania. Niezależnie na czym się słucha prawie zawsze brzmi dobrze albo bardzo dobrze ale..
a. Superlux - dobra separacja instrumentów, wokal naturalny ale jednak minimalnie odfiltrowany. Ogólnie przekaz jest ciepły i typowego plumkania audiofilskiego słucha się bardzo dobrze.
b. CAL - lepszy, bardziej barwny wokal niż w przypadku Superluxów. Większy bałagan ze względu na burczybasowy, niekontrolowany bas. Wysokie częstotliwości mają więcej barw i finezji niż w Superluxach. Gdyby nie ten burd… tzn bałagan, który robi bas Z CALi byłoby całkiem nieźle.
c. Philips - małe zaskoczenie ……. hmmm…. owszem jest wyrównanie pasma ale przekaz ….. płaski a nawet hmm… telefoniczny ! Nie wiem o co chodzi ale tak właśnie to zagrało.
3. - Messiah - Handel (dyr. Ch.Hogwood)
a. Superlux - dobra rozdzielczość, chór lekko odfiltrowany. Poprawnie ale niezbyt wciągająco.
Dźwięk podany jest blisko i raczej ma się wrażenie, że zarejestrowano to w studio. Niezbyt namiętnie.
b. CAL - lepszy, bardziej barwny i naturalny wokal niż w przypadku Superluxów. Lepsze wrażenie przestrzenności i tego, że nagranie zostało dokonane w większym pomieszczeniu. Większa gładkość wysokich częstotliwości. Generalnie, tam gdzie jest mało basu to CAL-e potrafią zagrać bardzo ekscytująco.
c. Philips - równo ale beznamiętnie. Lekko przynudzają przy takiej muzyce.
4. - Sennsucht - Rammstein
a. Superlux - jest wygar, mięcho, rytm i masa. Znowu dobra separacja dźwięków. Nic się nie zlewa, wszystko jest pod kontrolą. Moim zdaniem dobrze albo i nawet lepiej.
b. CAL - hmmm… zaraz zaraz. Gdzie podziała się połowa zespołu ? Został sam perkusista i klawiszowiec ?
Dla mnie kpina. Słyszę literkę U. Nieporozumienie w stylu mp3. Burdel w dźwięku a bas obija się jak pijany słoń, który uczy się jeździć na łyżwach.
c. Philips - równo. Znacznie lepiej niż w CAL. Pojawiło się mięso i porządek. Jest przyjemność ze słuchania ale w porównaniu do Superluxów jest bardziej płasko i telefonicznie.
To moje subiektywne wrażenie. Celowo nie piszę co jest najlepsze, bo ew. wnioski musicie wyciągnąć sobie samemu.
Dodatkowo radzę, o ile jest taka możliwość, aby posłuchać samemu.
Hmmm.. To co ja bym proponował do Superluxów HD-330 to wzmacniacz o brzmieniu lampowym aby trochę dopieścić wokale. U mnie, na Benchmarku, nie było problemu w głośnością. Tam gdzie Beyerdynamica T1 musiałem słuchać na godzinie 14 -tej, tam Superluxy zadowalały się godziną 10 lub 11 tą.