Audiohobby.pl

Audeze lcd-3

brodacz

  • 1780 / 4038
  • Ekspert
29-01-2014, 13:51
A może Grace M903
Jest maly ma dużo różnych wyjść/wejść i wystarczająco mocy by słuchać nawet K1000.
No i ma pilota :-)

Baele

  • 753 / 5324
  • Ekspert
29-01-2014, 15:38
Nie wydam 2 tys euro. W domu mam do pełnej satysfakcji Brystona, potrzebuję czegoś co będzie niewielkie i potrafi sensownie napędzić Audeze.

Asmagus zaproponował Cordę Classic, ja sam myślałem, o którymś Bursonie (bez daca). Może jeszcze coś warto rozważyć?

Za daca będzie mi robić M2Tech USB DAC.

asmagus

  • 4439 / 5652
  • Ekspert
29-01-2014, 15:51
Z Bursona pracowni Solist jest bardzo ciekawy tylko niemal 2 razy droższy od Cordy Classic (Solist SL jednak do mnie nie przemawia).

asmagus

  • 4439 / 5652
  • Ekspert
29-01-2014, 15:59
Kuknąłem na stronkę i Solist waży 4.5 kg (obudowa robi swoje) a ma wymiary Weight: 18 cm na 25.5 cm i 8 cm

majkel

  • 7477 / 6103
  • Ekspert
29-01-2014, 16:00
Co ja się tu będę rozpisywał, Headonica sobie kup. :) Wczoraj tak napędził HE-6, że wypadły lepiej od PS1000. Szczegóły techniczne wrzuciłem do Audio Salonu i tam mogę udzielić dalszych informacji.

asmagus

  • 4439 / 5652
  • Ekspert
29-01-2014, 16:03
Bateria w środku byłaby sporym argumentem za mobilnością... ale tego jeszcze niemal nikt nie słyszał :)

Jarek2

  • 99 / 3995
  • Użytkownik
29-01-2014, 16:07
S**** Lyr (mocny i relatywnie tani)

Baele

  • 753 / 5324
  • Ekspert
29-01-2014, 16:10
Jarek,

dzięki za propozycję - rozważałem, jest za duży.

Karol

  • 2030 / 4533
  • Ekspert
15-02-2014, 15:46
Tydzień z Audeze LCD-3.

 
Dzień pierwszy.
LCD-3 przyszły tego samego dnia, co i Cary Sli-80
Ogólnie jestem pod tak zwanym wrażeniem "nowego".
Taki stan ducha niezbyt służy spokojnym, wyważonym opiniom.
Jeżeli chodzi o wzmacniacz to od razu nabrałem przekonania, że jest bardzo dobry.
Tak wyglądający sprzęt, nie może być zły. :)
Co do słuchawek to się dopiero okaże. Wydają mi się być w porządku.
LCD-3 to słuchawki ortodynamiczne, otwarte.

Podstawowe parametry:
 poziom ciśnienia akustycznego (SPL)   -   130 dB,
 pasmo przenoszenia                  -   od 5 Hz do 20 kHz;
 impedancja nominalna               -   50 Ohm,
 efektywność                     -   93 dB / 1 mW
 waga                           -   548 g
 
Na początek puściłem sobie Ludovica Beiera i "Guanabara bay" z płyty Chilltimes.
Będę wracał do tego utworu i sprawdzał, co się zmieniło w brzmieniu LCD-3 wraz z kolejnymi godzinami grania.
Słucham i harmonia Beiera brzmi bardzo dobrze w wydaniu LCD-3.
Bardzo przyjemne dźwięki. :)

Dzień drugi.
Okazuje się, że ważne jest w towarzystwie, jakich słuchawek słucha się LCD-3.
Wczoraj, tak właściwie to testowałem wzmacniacz Cary Sli-80.
Robiłem to przy pomocy podłączonych do niego na różne sposoby AKG K1000.
Audeze LCD-3 słuchałem tak jakby przy okazji (opisałem to na naszym forum: http://audiohobby.pl/topic/10/26/909).
Po K1000 dźwięk LCD-3 wydał mi się bardziej spokojny i mniej ostry.
Dziś słucham LCD-3, właściwie tylko na zmianę z Hifimanami HE-5LE.
Minęły pierwsze "uniesienia" i robię to tak bardziej na spokojnie.
LCD-3 w porównaniu do HE-5LE grają płaską amplitudą tzn. soprany są zbyt "niskie" a bas zbyt "płytki".
Grają właściwie średnicą i to taką, nazwałbym ją, "bez blasku".
Ale już teraz słychać, że są muzykalne.
Dźwięk cieplejszy niż ten z Hifimanów HE-5LE.
Wracam do wspomnianego wyżej utworu "Guanabara bay".
Na LCD-3 trzyrzędowa harmonia Beiera, brzmi nieźle.
Nieźle, bo wsadziłem na głowę dla porównania HE-5LE i AH-D7100.
Można powiedzieć, że na razie, to na Hifimanach HE-5LE i na Denonach AH-D7100, jest dobrze.
Siłą rzeczy dla LCD-3 pozostaje nieźle, bo jest gorzej niż na wspomnianych wyżej.
Zostawiłem LCD-3 podłączone do wzmacniacza. Niech pograją jeszcze parę dni.
Liczę na to, że się rozegrają.

Karol

  • 2030 / 4533
  • Ekspert
15-02-2014, 15:47
Dzień trzeci.
Rano, po "przegranej" nocy, wyłączyłem urządzenia i wyjechałem na weekend.
Uznałem, że należy mi się odpoczynek.
Sprzętowi też. :)

Dzień czwarty.
Wieczorem posłuchałem, co nieco i zostawiłem LCD-3 by pograły przez noc.
Po tych kilku dniach jest różnica w stosunku do tego, co było.
Ogólnie dźwięk stał się jakby żywszy.
Wychodzi na to, że słuchawki są podatne na wygrzewanie.
Pozostałe spostrzeżenia z dzisiejszego, dość krótkiego odsłuchu?
Audeze grają dosyć podobnie do Hifimanów, tylko trochę bardziej barwnym dźwiękiem.
Trochę też cieplejszym niż HE-5LE.
W Hifimanach bas jest bardziej suchy i bardziej punktowy.
Bas z LCD-3 jest podobny do tego z Denonów AH-D7100.
Różnica polega na tym, że w AH-D7100 bas jest mocniejszy i niżej schodzący.
Patrząc całościowo na dźwięk, to ten z Denonów jest barwniejszy i bardziej "mięsisty" niż ten z LCD-3..
Na razie granie Denonów podoba mi się bardziej.
Hifimanów chyba też, bo podobają mi się częściej, niż Audeze LCD-3.
Cały czas mam nadzieję, że te ostatnie rozegrają się jeszcze.
Na razie mają jakby mniej wigoru, niż Denony i Hifimany.
Grają bardzo poprawnie, ale dalej bez blasku i "czarowania".
Słuchawki zostawiam podpięte do Black Pearla (BP), bo szkoda mi grzać w tym celu Sli-80. :)

Dzień piąty.
Słucham LCD-3 podpiętych do BP, na zmianę z Hifimanami HE-5LE.
Sprawdzam jak to jest dzisiaj z utworem "Guanabara bay" z płyty Chilltimes.
Hifimany są bardziej analityczne. Grają też bardziej przejrzyście.
Dźwięk jest wyraźniej zarysowany i podkreślony.
Jest takie wrażenie, jakbym słuchał Beiera grającego tak w odległości ok. 1,5m.
Słychać miejscami przymykające się klapki harmonii.
Na LCD-3 jest tak z metr dalej i już tych detali nie słychać tak dobrze.
Dźwięk jest jakby bardziej okrągły, rozmazany.
Daje się zauważyć, że odległość planów jest w LCD-3 większa niż w HE-5LE.
Pierwszy plan (fortepian i Beier z harmonią) i tu i tu jest tak, w granicach 2m od słuchacza.
Werbel perkusji, stojącej na dalszym planie, na LCD-3 słychać zdecydowanie bardziej w głębi, niż na HE-5LE.
Wielkość sceny oraz odległości między instrumentami i planami na LCD-3, są bardzo podobne do tych na AH-D7100.
W LCD-3 bas jest słabszy, bardziej płytki i jakby bardziej płaski, ale za to, nie włazi na średnicę jak w Denonach.
I to jest plus. Jakby jeszcze nabrał głębi i dociążenia, to mój gust w tym aspekcie, zostanie zaspokojony. :)
Przez chwilę posłuchałem Audeze i Hifimanów na włączonym wcześniej i rozgrzanym Sli-80.
Wnioski podobne do tych, gdy ich słuchałem podłączonych do BP.
Samo granie na obu wzmacniaczach też jest dosyć podobne.
Z tym, że Sli-80 panuje nad dźwiękiem, praktycznie do końca skali.
Przy słuchaniu z BP tak gdzieś od godz. 4 dźwięk staje się skrzekliwy a później lekko rzężący.
Sprawdzałem to na HE-5LE, ze względu na ich mniejszą sprawność.
Na LCD-3 raczej bym nie dał rady słuchać na rozkręconym do końca potencjometrze.
Słuchałem tylko kilka sekund, bo robienie tego dłużej grozi uszkodzeniem słuchu.
Na Cary Sli-80, dodatkowo słychać jeszcze, tę charakterystyczną barwę i ciepło lamp w dźwięku.
Nie jest to jakaś strasznie wielka różnica.
Ale bez problemu jestem w stanie to wyłapać.
Podłączam LCD-3 do BP i zostawiam na następna noc i dzień.
Zobaczymy jak jutro zagrają.

Karol

  • 2030 / 4533
  • Ekspert
15-02-2014, 15:49
Dzień szósty.
Dziś zapragnąłem posłuchać Katie Melua.
Na początek płyta "Piece By Piece Special Bonus Edition" z 2006 roku.
O wspaniałym głosie Katie i równie wspaniałych aranżacjach jej płyt wiedzą wszyscy.
W nagraniach zamieszczonych na tej płycie (zresztą na innych też) jest dosyć spora przestrzeń.
Można, wsłuchiwać się z upodobaniem, jak z ogromnym wdziękiem odlatuje i zamiera w oddali głos Katie.
Dobrze też to słychać przy końcowych akordach, które lecą i giną gdzieś hen w głębi.
Spróbuję dokonać porównania, jak to jest z tą przestrzenią i wokalem w wydaniu LCD-3 i HE-5LE.
Dziś słuchawki wpięte są do żarzącego się już od godziny Cary Sli-80.
W graniu LCD-3 pomału zaczynają dorównywać Hifimanom.
Wydaje mi się, że na Audeze jest już minimalnie więcej szczegółów niż na HE-5LE.
Znacznie poprawiła się ich rozdzielczość i bas nabiera wyrazu.
Wydaje mi się, że jeszcze jest coś nie tak z wysokimi tonami. Jakby taki lekki brak przejrzystości.
Nie wiem, może lepszym określeniem jest brak klarowności.
Słychać taki leciutki, chropowaty nalot na wysokich tonach.
Zatrzymałem się dłużej przy piosence "Spider\'s Web".
Słucham jej już kilka razy po kolei, raz na LCD-3, raz na HE-5E.
Coraz bardziej podoba mi się, gdy słucham na Audeze.
Lepsze zejście basu, bardziej zaakcentowane szarpnięcia strun gitary i wyraźniejsze detale.
Dół dla LCD-3, góra lepsza na HE-5LE.
Wokal Katie na Hifimanach ma większą lekkość i swobodę.
Przyjemniej się go słucha.
Na Audeze jest jakby lekko przygaszony.
Dosyć dobrze to słychać po bezpośredniej zamianie słuchawek.
Słucham po kolei jeszcze kilku utworów z płyty "Pictures".
Już przy drugiej piosence, przestałem zauważać to wspomniane wyżej przygaszenie wokalu.
Ono cały czas jest, bo gdy założyłem na chwilę Hifimany, od razu dało się go zauważyć.
No to jeszcze "Ghost Town" i na dziś koniec słuchania Katie.
To bardzo przyjemny "kawałek".
Ma rytm, taki trochę ala rege i sporo różnych tzw. "podgrywek" i smaczków.
Daje się zauważyć większą melodyjność i dociążenia dołu na LCD-3, oraz większa lekkość i swobodę góry na HE-5LE.
Wracam jeszcze do Beiera i kompozycji "Guanabara bay", aby posłuchać jak to brzmi i porównać z poprzednimi zapiskami.
No jest sporo lepiej, niż w pierwszych dniach.
Granie LCD-3 i HE-5LE wyrównało się.
LCD-3 nie grają już tylko średnicą, jak na początku.
Tracą też pomału, tę swoją "matowość" z pierwszych dni i dźwięk wyraźnie nabiera życia.
Są jeszcze jej ślady na wysokich, ale mam nadzieję, że ustąpią w następnych dniach.
Przestrzeń na obu słuchawkach jest bardzo podobna.
Różnica w odległości między poszczególnymi planami wydaje mi się mniejsza niż wczoraj.
Zdaje się, że zmęczenia daje znać o sobie.
Czas kończyć, bo za moment wszystko będzie grało tak samo. :-)
Podłączyłem jeszcze na chwilę słuchawki "Kruger & Matz KM0880EB".
Z wyglądu to praktycznie kopia słuchawek "Audio-Technica ATH A700".
Można powiedzieć, że same nawinęły mi się pod rękę, przy chowaniu Hifimanów.
Założyłem im kiedyś pady od Shure SRH840 i tak zostało.
Shure mają muszle owalne a Krugery okrągłe.
Dlatego pady nie za bardzo pasują (są za luźne), ale i tak są lepsze od tych oryginalnych.
Cary Sli-80 ma swoją moc a Krugery są bardzo czułe i dosyć trudno ustawić jest im właściwą głośność.
Gdy jest zbyt duża, stają się ostro krzykliwe.
Dźwięk mają lżejszy niż LCD-3.
Słuchając ich po Audeze, miałem wrażenie jakby w uszach, spadło mi ciśnienie ze 2 razy.
Przy odpowiednio dobranej głośności zagrały tak dobrze, że aż nie chciało mi się ich zdejmować z głowy.
Zostawiłem ich kiedyś grające na prawie cztery dni i noce.
Od tamtego czasu ich nie słuchałem.
Albo tak się rozegrały..., albo naprawdę czas już kończyć to słuchanie. :-)
A może to Sli-80, z każdych słuchawek potrafi zrobić Hi-End?!
Muszę to kiedyś posprawdzać.
Odpalam Black Pearla i podłączam do niego LCD-3.
Przed nimi kolejna noc grania...

Karol

  • 2030 / 4533
  • Ekspert
15-02-2014, 15:49
Dzień siódmy.
No to przyszła kolej na klasykę.
Wybieram Szostakowicza i "Romance From The Gadfly".
Fortepian ma swoją masę, dźwięk jest gładki a skrzypce są jak zawsze upojne.
Porównuję szybko z Hifimanami.
Jest bardzo podobnie tylko dźwięk jest bardziej lekki, mniej gęsty.
Na HE-5LE, jest po prostu jaśniej.
LCD-3 są całkiem niezłe w klasyce.
Może jeszcze trochę brakuje im szybkości i lekkości na górze, ale i z tym z dnia na dzień jest lepiej.
Przyszło mi do głowy porównać jak to brzmi na Omegach SR-007MK1.
Posłuchałem, zamieniłem słuchawki i okazuje się, że na LCD-3 jest całkiem dobrze.
Powiem otwarcie, że lepiej niż się spodziewałem i niż mi się wydawało.
Zastanawiałem się, o co chodzi, skąd ta niespodzianka?!
Na MK1, dół jest dla mnie trochę zbyt lekki.
Okazuje się, że LCD-3 mają całkiem dobrą równowagę tonalną.
To ona zapewnia tą przyjemność słuchania i jest głównym sprawcą tego dobrego ogólnego wrażenia.
W metalu też jest dobrze. Ciężko i zwaliście. Tak jak lubię.
Brakuje mi tylko takiego ostrego, wybuchającego w głowie, przejścia palek po werblu i kotłach perkusji.
W klasyczny rocku podobnie jak w metalu. Pink Floydów słucha się bardzo przyjemnie.
Gdyby LCD-3 miały w tych gatunkach trochę więcej wykopu, to nie miałbym uwag.

Podsumowując.
LCD-3 wyglądają dobrze z tymi masywnymi nausznikami z jagnięcej skóry.
Mają swoją wagę i czuje się na głowie te ponad pół kilo "luksusu".
Trzeba je tylko wygrzać jak należy.
Soprany z dnia na dzień poprawia się. Bas i średnica już są dobre.
Czego chcieć więcej?
Cudów niema. Wszystkie słuchawki mają coś, co mogłoby być lepsze. :-)
Moim zdaniem to dobre, uniwersalne słuchawki.
Już teraz dają mi wiele radości przy słuchaniu muzyki.

Karol

  • 2030 / 4533
  • Ekspert
15-02-2014, 15:51
Przed chwilą zamówiłem mini XLR-y
Dorobię im nowy kabel.
Jeżeli pojawi się jakaś różnica (choćby i na minus), to kupię ten "specjalny", mocno zachwalany.

:-)

  • Gość
15-02-2014, 20:18
Karol, dzięki za ten opis, świetnie napisane. Moje zdanie o orto niestety potwierdza się czytając ten opis. Widzę że orto to jednak nie dla mnie zabawa, i pewne rzeczy niezależnie od wzmacniacza są niezmienne. Chyba tylko HE6 miałyby atak odpowiedni dla mnie, ale człowiek który miał podesłać się wykruszył. Szkoda. W każdym razie widzę że z moim słuchem ok, przynajmniej z naszym ;p

  • Gość
15-02-2014, 20:19
Ja testowałem HE 500 i LCD2 ale jak już powiedziałem pewne rzeczy niezmienne niestety. Niestety bo są to rzeczy których nie chcę w przekazie. A się czaiłem na odsłuchy LCD3 i HE6. Chyba teraz jednak odpuszczę :)