"Powiem Wam, że jedna rzecz nie daje mi spokoju w kwestii LCD2, otóż słuchałem ich na wzmacniaczu Ifi na Audio Show 2013, i do dziś pamiętam jak byłem zdumiony ich basem. Był to utwór Dead Can Dance, z chórami, nie znam tytułu, ale bas buł po prostu jak z kolumn/subwoofera. Jak w kinie, to był tak niski dźwiek, i tak niezniekształcony, że jest to dla mnie zagadką. Słuchawki dynamiczne których słuchałem nigdy nie schodziły aż tak nisko... Wyłączyłem tę basową dopałkę z Ifi, włączyłem co prawda efekt 3D(on akurat ładnie rozświetlił te słuchawki) Ale i tak basisko było niczym w trzęsieniu ziemi, i takie ładne w barwie, nie jakieś dudnienie dla dudnienia. Efekt niesamowity... A wzmacniacz zupełnie zwyczajny do tego, i pliki z komputera laptop.
Jak oni to zrobili w tym Audeze?:) U Soundmana słuchałem LCD2, ale nie zdradzały wówczas aż takiego potencjału.."
Yh1000 z dobrymi skórzanymi padami odlatują w raz ze słuchaczem na orbitę w materii basu, co właśnie obecnie czynią ze mną...
LCD2 schodzą nisko , ale ich bas mnie nie "podnieca". Za mało w nim masy. Dużo więcej mają tu do powiedzenia produkty yamahy. Ale to moje zdanie, i nie zależnie od tego czy mogę się powtarzać, to jednak chciałbym to podkreślić, że żaden z obecnych produktów nie jest w stanie pobić namacalnej średnicy obecnej w yamahah. Nie wiem czemu tak jest, ale momentami mam wrażenie jakby yamaha miała przepis na magię średnicy, i nikt w około, pomimo wielu prób nie jest w stanie odnaleźć tajnego składnika receptury, zupełnie jak oglądanie zagadek Merlina...