>> fallow, 2011-01-17 23:36:07
A czy nie jest tak, ze DAC z wyjsciem napieciowym ma po prostu podobne uklady do op-ampow juz w sobie ? I jest to w zasadzie jeszcze wiekszy "kompromis" niz wywalenie konwersji I/V na zewnatrz i zrobienie jej jak sie chce ?
Nie, ponieważ op-amp jest architekturą uniwersalną, która ma setki zastosowań, a wszystko zależy jak się zapnie i czym sprzężenia zwrotne. Samych filtrów aktywnych dolnoprzepustowych można sobie wyobrazić co najmniej kilka architektur, a gdzie dolno i górnoprzepustowe, pasmowo-przepustowe, pasmowo-zaporowe, itp? Do tego układy progowe, z histerezą lub bez, generatory, żyratory, wzmacniacze napięciowe i konwertery I/V i V/I, do tego pewnie jeszcze masa, których nie wymieniłem, np. logarytmiczne, pierwiastkujące, jeszcze parę innych funkcji ciągłych, kształtujące jak pre gramofonowe, itd. itp. Taki uniwersalny klocek wewnątrz DACa nie jest do niczego potrzebny. Pani w reklamie Ace już dawno mówiła, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Tam jest zoptymalizowana architektura przeznaczona do konkretnego celu - konwersja na napięcie z wstępną filtracją dolnoprzepustową. Poza tym wewnątrz DACa układy analogowe implementuje się obecnie w technice przełączanych pojemności - polecam dowiedzieć się co to jest. Tu sobie można "wygenerować" nawet dławik, nie mówiąc o kondensatorach i rezystorach, które będą bardziej liniowe niż przeciętny element dyskretny, a do tego bardziej odporny na zakłócenia ze względu na maleńkie gabaryty.