Posłuchałem dziś tych Philipsów w MM na tym samym sprzęcie, na którym kiedyś ujęły mnie HD418 pokazując karykaturalność Denonów AH-D1001. Tym razem nie było tych modeli do bezpośredniego porównania. Do rzeczy. Bardzo pozytywne zaskoczenie te Philipsy. Dźwięk jest szybki, spójny i jedwabisty. Scena jest, coś tam się rozlokowuje w osiach X i Y, ale głębi i odsunięcia rzeczywiście nie ma. Natomiast nie jest do dźwięk dogłowny, o czym za chwilę. Bas jest szybki, z miłą i wyraźną fakturą, ma kopa. Średnica po przyjemnej stronie, gdyż ma delikatny, tłumiony pogłos na swojej środkowo-dolnej części, gdzieś poniżej 1kHz. Ostatnio słuchane Pioneer Monitor 10 są w tym zakresie nieco bardziej przypalone. Sopran zaskakuje - nie cyka w ogóle, jest gładki, z powietrzem i nie tnie uszu. Powiedzmy, że aksamitny, ale w naturalny sposób. Brak basu z wykopem może oznaczać awarię słuchawek lub sprzętu napędzającego. W Philipsach go w ogóle nie brakuje i jakością przebija CAL!
Poniżej wisiały Sony MDR-750LP, słuchawy za 189zł - 70zł drożej od Philipsów. To jest przykład grania dogłownego, bezprzestrzennego. Sama ich konstrukcja to wymusza - zamknięte pady ze sztucznej skóry zatykające ucho całą powierzchnią, a pośrodku seria otworów rozmieszczonych w okręgach. Tutaj była podkręcona wyższa średnica, ale jednocześnie bardziej analityczna. Kiedy grały smyczki, to "widziałem" cały instrument bardzo dokładnie narysowany. Chcę tu powiedzieć, że podziałało to na moją wyobraźnię dużo bardziej niż dźwięk Philipsów, który potrafię docenić tylko jako całość, natomiast indywidualnościami on się nie zajmuje. Na pewno SHP-5401 mają świetny stosunek jakości do ceny, myślę że wyższy niż CAL! Jeśli mody SHP-5401 podnoszą czystość i analityczność dźwięku, zdolność rysowania konturów dźwięku, a nie tylko tekstury i wypełnienia, to mamy hit. W przeciwnym razie - kolejny typ prezentacji, który w mojej skromnej kolekcji słuchawek nie ma potrzeby się znaleźć. Nasuwa mi się jeszcze taki wniosek po tym, co usłyszałem, że więcej sensu będzie miała ingerencja w akustykę przetworników niż zmiana kabla, bo mulenia nie było jak w stockowych CAL.