Wczoraj miałem okazję porównać Headonica w obudowie prototypowej i Black Pearla rev. C zastosowane jako preampy.
Zmianie/poprawie uległ praktycznie każdy aspekt brzmienia, dzięki czemu cały przekaz zyskał na naturalności i otwartości. Jest m.in. lepsza rozdzielczość w całym paśmie, dynamika i zejście oraz kontrola basu. Dźwięk jest jeszcze bardziej „czystszy” niż w BP co owocuje dokładniejszymi wybrzmieniami instrumentów, większą informacją o pomieszczeniu , w którym dokonywano nagrania, zwiększonym liryzmem skrzypiec i naturalności wokali. Pojawiło się więcej faktur na basie. Headonic lepiej też różnicuje nagrania – na nim każda płyta to zupełnie inne danie.
By się za dużo nie rozpisywać:
Moim zdaniem Black Pearl rev. C daje przyjemność z obcowania z muzyką, natomiast dzięki Headonicowi można z przyjemnością się w niej zanurzyć…
jest to mój pogląd i podzielam go całkowicie