Z czasie kiedy nadal jestem w trakcie poszukiwań zewnętrznego DACa dla swoich Audio-Technik W5000, zrobiłem sobie jeden test. Swoje obecne źródło (Squeezebox Touch) podmieniłem moim starym iPodem 5.5G, czyli połączenie takie: iPod=>AMP=>W5000.
I wow!!! Dźwięk, który popłynął z iPoda jako źródła okazał się głębszy, bardziej dynamiczny i przede wszystkim bardziej wciągający i emocjonalny! (Pojawił się bas! - dziwne jak inny DAC potrafił tyle zmienić w tej kwestii!)
Zastanawiam sie teraz dlaczego wbudowany DAC Squeezeboxa ma taką dobrą opinię?! Niektórzy ludzie twierdzą nawet, że nie widzą już potrzeby kupowania zewnętrznego DACa! Dla mnie to jakaś bzdura teraz. Mogę sobie to wytłumaczyć tym, że Squeezebox rzeczywiście daje dźwięk dużo bardziej detaliczny i można by rzec bardziej \'audiofilski\', w sensie dokładniejszy. Niestety jednak jest to dźwięk płaski, mało dynamiczny i mało wciągający. Czy taki dźwięk ludzie rzeczywiście lubią? A może na innym torze, brzmi on inaczej, ale skąd miałby być nagle bardziej przestrzenny, dynamiczny i emocjonujący to nie wiem..
Nie napiszę, że DAC z iPoda jest lepszy, bo tak też nie jest. Ale osobiście do czasu zakupienia nowego DACa wybiorę prawdopodobnie iPoda jako źródło. Jego liczne wady (dźwięk \'zamulony\', mniej detaliczny, mniej dokładny w kwestii oddania barw i nieprzyjemnie ostrawy momentami) rekompensuje mi z nawiązką, jego większa dynamika, głębia/przestrzenność, ale przede wszystkim fakt, że muzyka niesie ze soba emocje i po prostu bardziej chce się jej słuchać (zwł. przy rocku czy klasycznych symfoniach, ale nie tylko!)
Zastanawiam się teraz czy ta dzisiejsza zbyt-detaliczna szkoła dźwięku po prostu nie \'zabija\' emocji w muzyce? A może detaliczność jest całkowicie OK, tylko potrzeba jeszcze elementu, który scala szczegóły i tworzy z nich piękną całość? Co jest tym elementem? Czy żeby muzyka była wciągająca i emocjonalna, niezbędne są duża głębia/przestrzenność i dynamika dźwięku? Już sam nie wiem... :)