Audiohobby.pl

DAC dobrze "zgrywający" się z słuchawkami

Robeeert1

  • 722 / 5740
  • Ekspert
08-07-2011, 18:37
słyszałem, ze DAC Fikusa + dobry napęd CEC-a >= płyta analogowa, ale tylko chyba plotki ;)

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
08-07-2011, 19:43
>> Gustaw, 2011-07-08 15:42:59
Zauważam, że sezonowość popularności sprzętu audio jest spora. O co chodzi ? Otóż dlaczego nie spróbować dobrej lampucery ? Czyżby już przestała tak dobrze grać po tej burzy popularności na forach ? Zresztą tak samo GainClone jak i odgrody, też nagle przestały być modne :-) Słuchałem dobrej lampucery i zapewniam, że potrafi to dobrze zagrać.

Szumu nie ma, ponieważ Ci, którzy rozgryźli temat i podtrzymywali famę na etapie własnych zabaw, zamilkli i zajęli się komercją, albo innym projektem. Poza tym znajdź dwa identycznie grające egzemplarze Lampucery. :)

Idąc do wątku kombajnów - kiedyś mi się ta idea podobała, nawet jeszcze całkiem niedawno, ale teraz wiem, że to musiałoby się sprowadzić do wciśnięcia pod jeden dach kilku niezależnych urządzeń, których ostatnią częścią wspólną najlepiej, żeby było gniazdo kabla zasilającego na obudowie. Uważam tak, ponieważ kilka miesięcy temu zrobiłem podejście do układu na CS4397 zupełnie od nowa. Wywaliłem wszystko, co się dało, żeby urządzenie jeszcze oddychało, i zacząłem to budować od nowa używając zupełnie innych części i logiki. I wniosek jaki przy okazji wypłynął był taki, że jakbym użył części niezbędnych dla dobrego dźwięku wzmacniacza słuchawkowego w obwodach zasilania układu DACa, to by ten ostatni wyraźnie zjechał z jakością dźwięku. Z drugiej strony, nie dając ich, skazujemy układ wzmacniacza na pewną anoreksję prądową, co zapewne jest tym, o czym się czyta w recenzjach, że jak znakomity DAC ma dziurkę, to wydobywa się z niej szkic muzyki, a nie muzyka.

  • Gość
09-07-2011, 02:03
>> Robeeert1, 2011-07-08 18:37:56
słyszałem, ze DAC Fikusa + dobry napęd CEC-a >= płyta analogowa, ale tylko chyba plotki ;)

Pod pewnymi względami dacki Fikusa są świetne. Miałem wysoki model na zamówienie. Bardzo analogowe, głebokie granie z mocnymi barwami niemal neutralnymi i bardzo dobrą dynamiką i przejrzystością. Nie byle jaki napier... jak wiele dacków za podobne pieniądze. Według mnie stosunek jakość/cena rewelacja, choć desing i montaż wew. odstrasza. Niestety dcs-owi nie dorównał, ale i sporo tanszy. Grał z serwerem muzycznym po pci-aes/ebu tak samo jak Elgar/

nsk

  • 549 / 5075
  • Ekspert
09-07-2011, 14:40
majkel, a czytałeś o dziurze w Anedio? Podobno daje radę, jeśli ktoś lubi przezroczysty wzmak.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
09-07-2011, 15:42
Czytałem, stąd moja ostatnia wypowiedź. Podobno jest to dokładny szkic muzyki, a nie muzyka, która daje radość. Dla mnie sprzęt przeźroczysty to taki, który przenosi także emocje. Przekaz beznamiętny nie może być przeźroczysty. Widziałem też foty środka Anedio i według mnie potwierdza się i tu teza, że ktoś sobie odpuścił optymalizować zawartość pod kątem wzmacniacza słuchawkowego. Na potrzeby przetwarzania C/A jest OK.

Corvus5

  • 2596 / 5572
  • Ekspert
09-07-2011, 16:04
U mnie poprawa szczegółów i barwy idzie w parze. Niestety słuchawki szczegółowe i bardzo trudne pod kątem barwy. Byle śmieć w szczegółach psuje barwę, dynamikę i przyjemność.

Gustaw

  • Gość
09-07-2011, 18:43
>> majkel, 2011-07-09 15:42:40
Dla mnie sprzęt przeźroczysty to taki, który przenosi także emocje. Przekaz beznamiętny nie może być przeźroczysty.

Ejże...Przeźroczysta szyba w oknie nie może pokazywać widoku pięknej pogody kiedy leje jak z cebra ;-)
Sprzęt przeźroczysty przenosi emocje jeżeli są one na płycie. Jeżeli namiętnie oddaje emocje, których nie ma na płycie to oznacza, że koloryzuje i nie jest przeźroczysty np. z  Garbarka zrobi McFerrin-a.

Konkluzja. Przekaz beznamiętny może być przeźroczysty :-)

Gustaw

  • Gość
09-07-2011, 18:53
Czy zastanawialiście się dlaczego sprzęt audiofilski produkowany przez firmy z rodowodem pro audio tak często określany jest mianem beznamiętnego i chłodnego ? Przypadek ? Nie sądzę.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
10-07-2011, 01:25
Gustaw, przekazywanie emocji, a wywoływanie emocji to dwie różne rzeczy. Jak mam za oknem deszcz, to sprzęt nie ma wywołać euforii z powodu pięknej pogody tylko stosowne do faktu opadów rozczarowanie. Podobnież jak nie ma emocji w muzyce, to mam słyszeć, że ich nie ma. Ja tam nie wiem, czy sprzęt studyjny przekazuje emocje czy nie, bo go pod tym kątem nie oceniałem. Nie miałem czego i gdzie. Skoro przeniósł emocje na nagrania, to pewnie przenosi.

almagra

  • 11519 / 5760
  • Ekspert
10-07-2011, 01:37
W rzeczy samej...

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5564
  • Ekspert
10-07-2011, 10:19
>> majkel, 2011-07-10 01:25:15

>Ja tam nie wiem, czy sprzęt studyjny przekazuje emocje czy nie, bo go pod tym kątem nie oceniałem. Nie miałem czego i gdzie. Skoro przeniósł emocje na nagrania, to pewnie przenosi.



Czym więcej wiem, tym mniej rozumiem :)

W sumie majkel to jest bardzo dziwna sprawa z tym sprzętem; każdy przekazuje inne emocje ?!!! :)

W studiu nagraniowym słychać co innego, w domowych pieleszach na tranzystorze inne rzeczy a na sprzęcie lampowym jeszcze inne. Do tego dochodzą jeszcze nośniki CD, vinyl, ect. Całość umajona różnymi kablami robi nam już zupełny menaż z  muzyki i jest dosłownie tak jak w powieści Herberta-Diuna:

"-Pamiętasz smak swojej pierwszej przyprawy?
 -Smakowała jak cynamon.
 -Lecz nigdy dwa razy tak samo - rzekł. - Ona jest jak życie: ilekroć jej kosztujesz, ukazuje inną twarz"

Ostatnio dzięki uprzejmości pewnego forumowego kolegi korzystam z pożyczonego pre gramofonowego i mimo że pre nie jest taki cudowny, same winyle też dają w kość a nagrania bywają nierówne; dźwięk jest tak fascynujący że 1,5 miesiąca nie włączyłem CD a muzyki z dobrego tunera który mam po prostu nie trawię.

No ale jak to jest zależy tylko od naszej percepcji; każdego "wali po uszach" co innego :)

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
10-07-2011, 11:04
Odpowiadasz na wpis
 >> rafaell.s.cable, 2011-07-10 10:19:57
No ale jak to jest zależy tylko od naszej percepcji; każdego "wali po uszach" co innego :)

---

No pewnie, sprzet przekazujacy emocje ? :) To by byla jakas nowosc na skale swiatowa :) Emocje rodza sie w naszej glowie. Nie od dzis przeciez wiadomo, ze te same utwory w roznych ludziach wywoluja przeciwne emocje.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
10-07-2011, 11:13
>> fallow, 2011-07-10 11:04:26

No pewnie, sprzet przekazujacy emocje ? :) To by byla jakas nowosc na skale swiatowa :) Emocje rodza sie w naszej glowie. Nie od dzis przeciez wiadomo, ze te same utwory w roznych ludziach wywoluja przeciwne emocje.

-> Święta racja. Każdy, kto oglądał "Rejs" Marka Piwowskiego, doskonale o tym wie. Piosenka, która pogrążała w smutku część słuchaczy, a śpiewający zalewał się łzami, okazała się być wesoła i ironiczna dla pana Stanisława, który przyjął metodę słuchania podczas snu.

Na pewno znajdzie się nie jeden, który będzie wesoło podrygiwał w takt Marsza Żałobnego Fryderyka Chopina lub płakał od pierwszych taktów czołówki Przygód Baltazara Gąbki. Można też zatańczyć walczyka przy polskim hymnie narodowym, albo klaskać do rytmu Dies Irae z Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
10-07-2011, 11:40
Jasne, powiedzcie to ludziom ktorzy przezywaja ogromne emocje sluchajac muzyki z radia albo koncertu z telewizora :) A moze ich emocje sa mniej prawdzwie i glebokie niz Wasze plynace z Waszych audiofilskich systemow :))) ?

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
10-07-2011, 11:41
Sami sobie definiujecie swoje oczekiwania - jak ktos jest dotkniety przez chorobe to nie potrafi juz przezywac emocji zwiazanych z muzyka bez pomocy odpowiedniego sprzetu :))