Audiohobby.pl

Klub miłośników klasycznej muzyki XX wiecznej

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
23-11-2015, 12:51
Opera Krakowska
Król Roger, Szymanowski 15.11.15
Reżyseria i kostiumy: Michał Znaniecki
Kierownictwo muzyczne: Łukasz Borowicz
Roger | Mariusz Kwiecień,
Roksana | Katarzyna Oleś-Blacha,
Pasterz | Pavlo Tolstoy,
Edrisi | Vasyl Grokholskyi,

Opera Śląska
Jenufa, Leos Janacek 22.11.15
SLEZSKE DIVADLO z OPAVA

Bardzo fajnie się złożyło, że mogłem zobaczyć dwa spektakle w ciągu tygodnia. Na dwóch salach operowych i w diametralnie różnych warunkach. Tydzień temu Król Roger w eleganckim i nowoczesnym gmachu opery krakowskiej, a wczoraj w ponad 100 letnim, neoklasycznym i kameralnym gmachu opery bytomskiej.

Nie wierzyłem, że Roger może przegrać w zestawieniu z Jenufą, a jednak... Trochę z żalem to przyznaję, bo choć czysto muzycznie Roger jest na zupełnie innym poziomie niż Janackowa Jenufa, to porównując holistycznie obie inscenizacje, mnie ewidentnie bardziej podobała się opera Janacka.
We wczorajszym spektaklu, obok naprawdę ujmującej (choć stylistycznie będącej jedną nogą w wieku XIX) muzyki, kapitalnie spisali się wykonawcy z Opavy. Soliści, a zwłaszcza znakomita Kościelnicha i świetna wokalnie Jenufa, które błyszczały również aktorsko. Scenografia oszczędna ale znakomicie oddająca wiejski klimat wsi morawskiej. Orkiestra porządna, dobrze prowadzona. Całość warta aplauzu, którym na koniec publika nagrodziła wykonawców.
Chyba po raz pierwszy opera zdołała mnie całościowo zaangażować emocjonalnie. No bo wiadomo - liczy się muza...., a ta cała reszta związana z scenicznymi wydarzeniami, scenografią, aktorstwem solistów to średnio istotny dodatek ;-). No więc jednak stało się. Zmieniłem zdanie. Ekipa z Opavy udowodniła wczoraj, że opera to jednak coś więcej niż tylko muzyka... :-)

A Roger ? Rogera miłuję i miłował będę. Ale jednak, póki co, Rattle z orkiestrą i chórem Birmingham wciąż czekają na detronizację. No bo oczekiwania miałem spore, a jeśli recepcja dzieła wyrafinowanego obciążona jest napięciem, nabożnym oczekiwaniem, nadzieją na jakiś rozkwit sceniczny dzieła, które do tej pory smakowałeś za pomocą urządzeń odtwarzających muzykę. A jednak na scenie następuje tylko jego zaprezentowanie i nic (może poza kilkoma  momentami) wielkiego się na niej nie dzieje, to przeżywasz rozczarowanie.
Choć przecież wcale nie było źle, bo król Kwiecień świecił blaskiem jasnym charyzmy aktorskiej i niepowtarzalnymi możliwościami wokalnymi. Na niego warto było iść. Scenografię, oszczędną czarno-białą, oceniam pozytywanie, choć konwencję współczesną bez dwóch zdań zamieniłbym na średniowieczną Sycylię. Mój drogi Łukasz Borowicz dobrze poprowadził orkiestrę.... No ale tutaj "dobrze" oznacza jednak "tylko", a nie "aż".
No bo sporo było jednak brzmieniowych rozczarowań. Począwszy od orkiestry jednak momentami aż nadto matowej i stłumionej w kanale orkiestrowym. Orkiestry, co najmniej równoprawnej solistom, która jednak w Krakowie oddawała często pola. Natchniony, orkiestrowy wstęp do III aktu został zabity, stłamszony, rzucony mimochodem. A dla mnie to kulminacyjny moment całej opery i jeśli nie zabrzmi odpowiednio, to nie wyjdę zadowolony - nie ma opcji.
Roksana ! Nie będę się pastwił, ale czy nie ma w Polsce bardziej charyzmatycznego aktorsko i wyrobionego głosowo sopranu ?? 
No więc było summa summarum całkiem nieźle.... Ale niestety w przypadku "Króla Rogera" owo "nieźle" zupełnie mi nie wystarcza.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2015, 12:54 wysłana przez Max »

dodekafonix

  • 51 / 3445
  • Użytkownik
02-12-2015, 06:10
Aby ożywić lekko senną atmosferę to może mała polemika z poglądem Maxa dotyczącym twórczości Góreckiego i Kilara. Otóż odniosłem wrażenie, że Max rozpatruje twórczość tych kompozytorów tylko tylko w odniesieniu do ich późnego- neotonalnego etapu. A przecież Górecki to nie tylko III symfonia. To od Epitafium op.12,  miał okres sonorystycznych poszukiwań. Na usprawiedliwienie Maxa napiszę tylko, że nagrania z tego okresu są trudno dostępne na CD więc mogą być mu nie znane.Na szczęście mamy Ninateke więc proponuje kilka przykładów sonorystycznego Góreckiegp:
I symfonia
http://ninateka.pl/audio/i-symfonia-1959-op-14
Scontri
http://ninateka.pl/audio/zderzenia-op-17
Genesis II
http://ninateka.pl/audio/genesis-ii-spiewy-instrumentalne-op-19-nr-2
Choros I
http://ninateka.pl/audio/choros-i-na-zespol-instrumentow-smyczkowych-op-20
Muzyczka III
http://ninateka.pl/audio/muzyczka-iii-op-25

O Kilarze później, miłego słuchania.

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
02-12-2015, 11:19
Otóż odniosłem wrażenie, że Max rozpatruje twórczość tych kompozytorów tylko tylko w odniesieniu do ich późnego- neotonalnego etapu. A przecież Górecki to nie tylko III symfonia. To od Epitafium op.12,  miał okres sonorystycznych poszukiwań.

Takiej Symfonii nr 1. słucha się momentami z przyjemnością, zwłaszcza kiedy muzyce kompozytor pozwala nabrać pewnej płynności (środkowa cześć wolna i kilka innych momentów). Ale znowuż na owo bezproduktywne stłoczenie efektów perkusyjnych wzruszam ramionami - dla mnie lipa.

Takie to były czasy. Miało być oryginalnie, nowatorsko, niezależnie, autonomicznie i kreatywnie...

Myślę, że kluczowy jest tutaj stosunek całej trójki (włączając Pendereckiego) to tego etapu twórczości. Oni się albo od awangardy jednoznacznie odżegnywali (Kilar), albo traktowali ów okres jako wprawkę kompozytorską, eksperymantowanie, szukanie własnego warsztatu (sonoryzm u Pendereckiego).
Zresztą radykalny kontrast późniejszej twórczości względem okresu awangardowego pokazuje dobitnie, że twórcy oddzielili tamten okres "burzy i naporu" grubą kreską...

Jeśli o mnie chodzi, do owej "docelowej" twórczości naszych drogich KGP, stosunek mam wybitnie niejednoznaczny.
Kilar mnie ewidentnie irytuje, niektóre jego rzeczy to zwyczajne muzyczne potworki. Górecki mnie nudzi, choć ostatnio zauważyłem, że potrafię już słuchać bez irytacji takiej III symfonii. Najwyraźniej dorosłem ;-). Penderecki zaś to osobna bajka. Bardzo lubią tą muzykę i słucham wszystkiego. Symfonie, koncerty, Pasja, Jutrznia, kameralistyka. W tym sezonie jest szansa na dwie opery na żywca: "Król Ubu" (w Bytomiu - miały być "Diabły"), a we Wrocławiu "Raj Utracony"...

Nie ma znaczenia czy muza jest "awangardowa", "radykalna", "poszukująca", zwrócona ku tradycji, "post" bądź "neo"... Ważne czy jest dla ludzi i czy służy do słuchania......
---------------------------------------------------------------------

To już było, ale skoro odświeżasz temat, warto przypomnieć:

Kilar:
"Na początku lat 60. ujawnił się w polskiej muzyce nurt awangardowy i ja się w ten nurt
włączyłem. Skomponowałem "Riff 62" na orkiestrę. Nowe utwory grano wówczas podczas
Warszawskiej Jesieni i kompozytorzy chcieli co roku prezentować swoje dokonania. W następnym roku
pomyślałem, że trzeba znowu coś zrobić - i powstał "Generique". I dwa następne. Wymyślałem
wówczas różne rzeczy, na przykład beczki po benzynie, na których grano, określałem nawet
dokładnie, jaka musi być ich pojemność.
Wielu kompozytorom awangardowym wydawało się, że od nich zaczyna się nowa epoka, że stworzyli
coś wyjątkowego. Sądzili, że piszą zupełnie inaczej niż ich poprzednicy, i że szokowanie
publiczności jest konieczne. Później okazało się, że było to złudzenie, gdyż sztuka zawsze
łączy się z niezmiennym, dotyczy człowieka, a awangarda jedynie wzbogaca język, zmienia go. 
Kompozycje awangardowe były wydumane i czułem, że w kolejnych moich utworach jest coraz mniej
życia. A poza tym w awangardzie jest chęć szokowania, a nie leży to w słowiańskim charakterze."
« Ostatnia zmiana: 02-12-2015, 11:22 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
02-12-2015, 12:04
...napiszę tylko, że nagrania z tego okresu są trudno dostępne na CD więc mogą być mu nie znane.Na szczęście mamy Ninateke więc proponuje kilka przykładów sonorystycznego Góreckiego:

To jest dramat polskiej muzyki XX wieku. Bo albo ja nie potrafię szukać wydawnictw płytowych (mam ostrą alergię na korzystanie z zasobów internetowych - owszem, można coś wkleić na forum jako przykład, ale słuchać prosto z netu ??? Fuj ! ;-) ), albo tych zwyczajnie nie ma.

Jest kompletny Pender (oprócz oper ! - ktoś znajdzie ??) i Lutos, są kompletni Kilar i Górecki, kompletny Szymanowski (co oczywiste) i Karłowicz (tutaj skromna spuścizna), pojawił się wybór jeśli idzie o moją ulubienice - Grażynkę Bacewicz (dziękuję m.in. Borowiczowi za ukochane koncerciki skrzypcowe CHANDOS, albo Zimermanowi za fantastyczną kameralistykę), jest kompletny Panufnik - dzięki CPO (również Borowicz - który ostatnio nie popisałał się na "Rogerze" ;) ). I to chyba wszystko...
Oprócz tego jakieś strzępy na półce - trochę Meyera (tutaj jest pewien wybór), Szymańskiego, Bairda, Krenza, Stachowskiego, i już mi nic więcej do głowy nie przychodzi.

Stanowczo za mało. Schaeffera (oprócz niestrawnej elektroniki, która leży na półce) szukam od dawna, Kisiela, Bairda, powojennych Mycielskiego, Sikorskiego, Spisaka, Regameya, potem Serockiego, Kotońskiego, Szalonka itp,itd.

Dajcie namiary na płytowe wydawnictwa, bo ja spokojnie mogę słuchać wyłącznie polskiej muzyki !
Zresztą, takie czasy ;-))

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
02-12-2015, 12:53
W takim "Scontri" interesujące momenty muzyczne przeplatają się z wydumanym "dźwiękotwórstwem", ale sonorystyczny Górecki i tak ciekawszy niż ten neotonalny :)
Wklejaj Kilara, będziemy muzę rozbierać i może szacunku nabiorę :)

Genesis II - kit, muzyka do oglądania w partyturze
Choros I - da się słuchać, spójny klimat choć mało muzyki, symfonia III w radykalnej wersji, wstęp do minimalizmu :-))
Muzyczka III - Ciekawe. Ciąg dalszy Chorosa, ciemna, żałobna muza, potem trochę smyczkowych harców, i do końca grobowe jęki. Da się słuchać, a nawet do tego wracać - zwłaszcza 1 listopada ;) 


« Ostatnia zmiana: 02-12-2015, 13:13 wysłana przez Max »

dong

  • 541 / 6073
  • Ekspert
02-12-2015, 16:07
Stanowczo za mało. Schaeffera (oprócz niestrawnej elektroniki, która leży na półce) szukam od dawna, Kisiela, Bairda, powojennych Mycielskiego, Sikorskiego, Spisaka, Regameya, potem Serockiego, Kotońskiego, Szalonka itp,itd.

Dajcie namiary na płytowe wydawnictwa, bo ja spokojnie mogę słuchać wyłącznie polskiej muzyki !
Zresztą, takie czasy ;-))

No słabo jest. Serockiego i Kotońskiego wznowiły Polskie Nagrania (po jednej płycie w serii "Awangarda"), ale to pewnie znasz.

Małe conieco znajdziemy w katalogu Bôłt Records (Krauze, kompozytorzy z kręgu SEPR/PRES, Sikorski):
http://sklep.monotyperecords.com/?plyty-b%EF%BF%BDlt,160,1

Jest nowa seria "Muzyka Polska Dzisiaj" wydawana przez Polskie Radio:
http://sklep.polskieradio.pl/Category/124-muzyka-polska-dzisiaj.aspx
a Radio Katowice wydało cały boks utworów na kwartet smyczkowy Knapika, Krzanowskiego i Lasonia ("Pokolenie Stalowowolskie"), dostępny chyba tylko przez allegro:
http://allegro.pl/pokolenie-stalowowolskie-i5836055349.html

Jest seria Dux "Polish Contemporary Music", taka sobie i tak sobie rozwijana:
http://www.dux.pl/serie_wydawnicze#pkm

Są pojedyncze rodzynki w katalogach zachodnich wytwórni, np. bardzo dobre płyty Kairosa (Zubel i Woźny) czy Toccata Classics (Czajkowski i Meyer).

Pogranicza i interakcje współczesnej klasyki eksploruje Requiem Records:
http://requiem-records.com/pl/albumy/c/9

Całkiem sporo jest w katalogu CD Accord, tylko chyba im się strona posypała, bo nie wpuszcza.
Ale można sprawdzić ofertę w witrynie Naxosa, który ma CDA w dystrybucji:
http://www.naxos.com/labels/cdaccord-cd.htm

A skoro już przy Naxosie jesteśmy, to warto przejrzeć zarówno ich własną ofertę, jak i dystrybucję, szczególnie, że można przeszukiwać wg klucza geograficznego:
http://www.naxos.com/composerlist.asp?composer_id=S&country=PL&countrygroup=O-P

No i Acte Prealable z katalogiem bardzo obszernym, ale zdaje się jeszcze bardziej zróżnicowanym jakościowo:
http://acteprealable.com/albums/
http://acteprealable.com/artists-index.html

Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę.

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
02-12-2015, 17:28
Dzięki Dong, to może być ściągawka nie tylko dla mnie.

W tym roku już przekroczyłem limit zakupowy, a jeszcze dwa zamówienia spłyną.
Ale od przyszłego będę chciał uzupełnić muzykę polską.

Lubię bardzo nagrania DUX i Accord, ostatnio sprowadziłem komplet płyt z pieśniami Szymanowskiego, ale seria " polish contemporary" to zwykle składanki, czego ja nie znoszę. Ale są wyjątki, które warto mieć na półce:

http://www.dux.pl/wyszukiwanie_pelne/wyniki/podglad/?pid=350

http://www.prestoclassical.co.uk/r/CD%2BAccord/ACD046

Ale czegoś takiego nie kupię dla zasady:
http://www.dux.pl/wyszukiwanie_pelne/wyniki/podglad/?pid=280
Za duży misz masz.

dong

  • 541 / 6073
  • Ekspert
02-12-2015, 20:23
W tym roku już przekroczyłem limit zakupowy, a jeszcze dwa zamówienia spłyną.

Ech... Skąd ja to znam?  ;-)

dong

  • 541 / 6073
  • Ekspert
02-12-2015, 20:35
Zapomniałem o Hyperionie i Chandosie - wydają sporo XX wiecznej muzyki polskiej, nagrywanej przez wykonawców rodzimych (np. Royal String Quartet) i ze świata.
Co prawda głównie rzeczy popularne (Bacewicz, Szymanowski, Karłowicz, Górecki, Lutosławski...), ale w sporych ilościach.

dodekafonix

  • 51 / 3445
  • Użytkownik
05-12-2015, 14:21
Dux wydał serię płyt Young Composers in Tribute to F. Chopin-polecam zwłaszcza płyty monograficzne Wojciecha Ziemowita Zycha i Pawła Hendricha. Trzeba tez koniecznie wspomnieć o wielce nobliwej wytwórni KAIROS i płytach z muzyką Joanny Woźny i Agaty Zubel. Genialna Muzyka!!! Mam te płytki od ok miesiąca i jestem pod wrażeniem.Niedawno przyszła tez płyta Jagody Szmytki "Bloody Cherries" wydana przez Wergo. Kapitalna sprawa.dodam jeszcze, że muzyka tych pań jest grana obecnie w całej Europie,a o Agacie Zubel pisze nawet New York Times.

http://mobile.nytimes.com/2015/10/28/arts/international/agata-zubel-contemporary-musics-multiple-threat.html?referer=https://www.google.co.uk/&_r=1

Jeśli chodzi o wspomniane przez donga płyty Polskich Nagrań z serii awangarda ( a wydane zostały płyty monograficzne Pendereckiego, Serockiego i Kotońskiego to można je bezproblemowo kupić w dwóch sklepach internetowych: Serpent oraz Świat Książki. Nie polecam ściągać ich bezpośrednio ze strony Polskich Nagrań bo sprzedaż wysyłkowa tam chyba nie działa pewnie w związku z likwidacją P.N.

Postaram się za jakiś czas wrócić jeszcze do Góreckiego i Kilara.

dong

  • 541 / 6073
  • Ekspert
05-12-2015, 17:54
Trzeba tez koniecznie wspomnieć o wielce nobliwej wytwórni KAIROS i płytach z muzyką Joanny Woźny i Agaty Zubel.

Toż wspomniałem: 

Są pojedyncze rodzynki w katalogach zachodnich wytwórni, np. bardzo dobre płyty Kairosa (Zubel i Woźny) czy Toccata Classics (Czajkowski i Meyer).

:-)

Gustaw

  • 3920 / 3525
  • Administrator
05-12-2015, 23:13
Max,

Życie płata figle.
Zobacz co dzisiaj dostałem od kol. Marcowa :-)

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
08-12-2015, 11:23
Życie płata figle.
Zobacz co dzisiaj dostałem od kol. Marcowa :-)

Prawdziwy figiel będzie, jak Ci się spodoba ;-)

Swoją drogą, żenujące to wydawnictwo. Jak można tak bezceremonialnie poszatkować muzykę. Dwie minuty koncertu, pięć minut symfonii, cztery dla opery, a trzy dla Pasji Łukaszowej... Mamma mia... !
Marcow, mam nadzieję, miał dobre intencję, i chodziło mu o walory poznawcze owego czegoś.
Z drugiej strony, jak już przesłuchasz całość,  będziesz mógł twierdzić, iż twórczość Pendera masz w jednym palcu ;-)

dong

  • 541 / 6073
  • Ekspert
08-12-2015, 13:01
Swoją drogą, żenujące to wydawnictwo. Jak można tak bezceremonialnie poszatkować muzykę. Dwie minuty koncertu, pięć minut symfonii, cztery dla opery, a trzy dla Pasji Łukaszowej... Mamma mia... !

Ano, niestety. Za to zyski ze sprzedaży wspartej logiem empiku i odpowiednią ekspozycją w salonach pozwolą zapewne Duxowi przetrwać kolejnych parę miesięcy, i może nawet skupić się na działalności podstawowej.

Kto wie, może wzbogacą czymś wartościowym serię współczesną?

Gustaw

  • 3920 / 3525
  • Administrator
08-12-2015, 13:33
Dajcie mi się nacieszyć płytą którą dostałem a tak boję się wrzucić ją do odtwarzacza.
To jest rzucanie kłód pod nogi przyszłemu wielbicielowi Pendereckiego!