Audiohobby.pl

Klub miłośników klasycznej muzyki XX wiecznej

jarrro

  • 53 / 3700
  • Użytkownik
21-09-2015, 22:34
Przypadkowo znalazłem  ten temat, właściwie  tylko jednej  niemalże  osoby, czyli Maxa, który  nieustannie  bije konia muzycznego , przy okazji obrażając  innych. Zapowiedź  utworu jako  awangardowego  szitu drogi Maxie Tobie  wystawia nie najlepszą  opinię, bowiem szanujesz  i cenisz  tylko  to, co  jest według Ciebie godne szacunku, a resztą  pogardzasz, bo nie rozumiesz.
 
Akurat   ja wyżej  cenię  dokonania  awangardy, muzyki elektroakustycznej nad  klasyczną   muzykę, która według mnie jest  martwa, taka  trupia, a nurty  awangardowe  są  próbą  ożywienia  trupa.
Widzisz Max,  jeśli  chcesz  być  szanowany   przez  innych, to  zacznij  szanować  innych. Mnie na przykład  trudno pojąć  fascynację  muzyką  klasyczną, różnymi wykonaniami  tego samego dzieła napisanego kilkaset lat  temu. Jedni w trakcie  wykonywania  wkładają  w muzykę  więcej  siebie, swych   przeżyć,  serca, inni  mniej. Jednak  zapis nutowy  jest niezmienny, dlatego  to jest  strasznie  nudne i  wybieram  free jazz  i jego poszukiwania, choć  i tam  wieje  nudą często.

Nigdy  jednak  bym się nie ośmielił  nazywać   jakiejś  muzyki  szitem, chyba  że  to   określenie  tyczyłoby  się papki   serwowanej  w  stacjach  radiowych typu  radio Zet
I żeby  nie być  gołosłownym, oto  najciekawszy  współczesny  kompozytor
« Ostatnia zmiana: 21-09-2015, 23:01 wysłana przez jarrro »
pozdrawiam
jarrro

colcolcol

  • 925 / 5282
  • Ekspert
22-09-2015, 15:38
.. Maxa, który  nieustannie  bije konia muzycznego..

Gdybyś sam zmarszczył freda, nie miałbyś problemów z dystansem.

jarrro

  • 53 / 3700
  • Użytkownik
22-09-2015, 21:03
Masz rację, spiąłem się  zanadto , przepraszam
pozdrawiam
jarrro

Gustaw

  • 3856 / 3315
  • Administrator
28-09-2015, 07:45
Estoński kompozytor Arvo Part właśnie we wrześniu kończy 80-lat.
Dlaczego o tym wspominam?

Nie jestem fanem muzyki klasycznej XX-wieku ale muzyka właśnie tego kompozytora szczególnie "rusza mnie za pikawę". Nie wiem o co chodzi ale te proste dźwięki przykuwają moją uwagę od początku danej płyty do samego jej końca. Nie jestem muzykologiem i nie wiem jak to nazwać ale ten minimalizm, prostota a zarazem coś ulotnego/duchowego/ezoterycznego/tajemniczego (brak mi słów na jasną definicję) trzymają moją uwagę "za mordę".

Moja ulubiona Tabula Rasa to jedna z nielicznych płyt przy której nie ma najmniejszych szans aby była tylko tłem muzycznym dla innych czynności. Siedzisz - słuchasz - nic więcej.

" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>[/youtube]

Dzisiaj o 2.40 w nocy skończyłem słuchać i oglądać w ARTE HD Adam's Passion.
Minimalizm obrazu doskonale koresponduje z minimalizmem muzyki.
Porąbało Gustawa? Być może.

http://www.arte.tv/guide/de/057835-000/arvo-paert-adam-s-passion-in-einer-inszenierung-von-robert-wilson

Tak czy inaczej gorąco polecam przynajmniej spróbować posłuchać muzyki Estończyka. Koniecznie słuchać samemu, najlepiej w półmroku :-)
« Ostatnia zmiana: 28-09-2015, 07:50 wysłana przez Gustaw »

4m

  • Gość
28-09-2015, 08:34
Do 3 w nocy oglądać latającego po scenie gołego faceta z pałą na wierzchu... W Polsce to by nie przeszło.

Gustaw

  • 3856 / 3315
  • Administrator
28-09-2015, 08:53
Do 3 w nocy oglądać latającego po scenie gołego faceta z pałą na wierzchu... W Polsce to by nie przeszło.

Współczuję facetowi :-) Tak długo na golasa? No ale cóż, w końcu to był Adam (w raju chińskich gaci jeszcze nie mieli)
Chyba robili weryfikację kobiet w pierwszych rzędach aby nie było "nieprzewidzianych problemów natury technicznej" :)
Na szczęście wszystko subtelnie przekazane więc nie było dyskomfortu.

Co do pory oglądania to przyzwyczaiłem się, że większość ciekawych dla mnie programów lub filmów emitowanych jest późną nocą.
W końcu musi być miejsce na antenie na "Taniec z pudlami", "Twoja pupa brzmi znajomo" albo inne hity generujące kasę z reklam.

Max

  • 2204 / 5391
  • Ekspert
28-09-2015, 12:15
Estoński kompozytor Arvo Part właśnie we wrześniu kończy 80-lat.
Dlaczego o tym wspominam?

Moja ulubiona Tabula Rasa to jedna z nielicznych płyt przy której nie ma najmniejszych szans aby była tylko tłem muzycznym dla innych czynności. Siedzisz - słuchasz - nic więcej.

U mnie Tabula Rasa jest w płytotece reprezentowana przez wydawnictwo "Audiophile Classics" (jedyna taka płyta na półce). Złota ona jest i ogólnie jakaś inna. Chyba dlatego tak rzadko po nią sięgam. ;-)

Jeśli interesują Cię klimaty minimalistyczne, opierające się na prostocie, przejrzystości i powtarzalności, warto popróbować muzyki amerykańskiej. Coś z Philipa Glassa, Steva Reicha czy Johna Adamsa.
Ja lubię się na nich wyżywać, bo to bardzo mi odległe estetycznie klimaty, ale flirt z XX wiekiem można spróbować zacząć od tego.

Mam to na półce (Glass, Violin Concerto). Może się spodoba:


Ja dzisiaj w pracy na chwilę, i z powrotem do łóżka (kuracja antybiotykowa).
Przede mną całodniowa orgia muzyczna.
Zacząłem od Alfreda Schnittke (Symfonia I). Muza to zajebiście dekadencka i wzorcowo zdegenerowana - po prostu "niesłuchalna". W sam raz dla takich leniów, pasożytów,  pedziów i ćpunów jak ja ! :-) W kolejce do rozpakowania Mieczysław Weinberg (CHANDOS), potem Cello Symphony Brittena, dalej jakaś opera, potem... to już mnie tak łeb od słuchawek rozboli, że do wieczora na nie nawet nie spojrzę ;-)

Gustaw

  • 3856 / 3315
  • Administrator
28-09-2015, 13:06
Max,

Muszę się chyba przyzwyczaić do tego Glass-a.
Pewne elementy są oczywiście wspólne ale nijak się ma to budowanie atmosfery do budowania atmosfery Part-a.
Nie mówię jednak, że nie bo "pierwsze koty za płoty" :-)

Max

  • 2204 / 5391
  • Ekspert
28-09-2015, 14:00
Arvo Part. Wrzuciłem sobie Tabule Rasę, teraz 1 Symfonia, potem Collage...i Pro et Contra. Dobra muza. Glass przy Arvo Parcie, to pętak.

Czuję jednak, że już taką 1 Symfonię, niejeden z krzykaczy tego forum wrzuciłby do wora z napisem "pedalska degenera". Co oczywiście tym lepiej o tej muzie świadczy.
« Ostatnia zmiana: 28-09-2015, 14:04 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5391
  • Ekspert
28-09-2015, 14:14
Collage on the Theme B-A-CH !
Co za muza. Dzięki Gustaw.
Flirt nowoczesności z barokiem. Awesome !

Tylko eksploruj Gustaw dalej Parta.... A nie że w temacie tego twórcy: tabula rasa... ;))

colcolcol

  • 925 / 5282
  • Ekspert
28-09-2015, 19:46
Miałem chwilę i zachęcony zapuściłem Litany ECM 96`

Wymagające od sprzętu więcej niż od słuchacza. Gdzieś tam pobrzmiewają słowiańskie nuty, bardzo melodyjne, nastrojowe, taka niemal mszalna trzyczęściowa płyta. Pięknie zaśpiewana, nieźle nagrana i nie wymagająca od słuchacza matematycznego podejścia do analizy. Po prostu wpada i płynie...

Gustaw

  • 3856 / 3315
  • Administrator
28-09-2015, 22:17
Słucham sobie właśnie Triodion i sam fakt, że napisałem tego posta świadczy o tym , że "d…y nie urywa".
Msza? Modlitwa? Polifoniczna medytacja? Najbliżej do mszy ale dlaczego tak standardowo?
Nie ma tego czegoś co jest w Tabula Rasa.
« Ostatnia zmiana: 28-09-2015, 22:21 wysłana przez Gustaw »

Max

  • 2204 / 5391
  • Ekspert
29-09-2015, 12:53
Part, to nie do końca moja bajka, ale też warto odrzucić ziarno od plew. To jest przykład kompozytora, który, podobne jak nasi - przede wszystkim Kilar (muza religijna) Górecki i Penderecki, po okresie modernistycznym, wrócili do tradycji.

Zapodałeś sobie prostą muzykę kościelną a capella (Triodion) i dziwisz się, że nuuda...

Spróbuj tego - "Cantus in Memoriam Benjamin Britten". Akurat postać Brittena jest mi wyjątkowo bliska, więc chcąc nie chcąc mam do tego muzycznego bezruchu jakąś sympatię.



Tutaj nasuwają się skojarzenia z muzyką ilusracyjną a la III symfonia Góreckiego... Oj późny Part bardzo nie dla mnie. Ale odbiorcy z mniejszym ADHD być może się zachwycą.



No i wreszcie Symfonia nr 1 (wczesny okres 1963). To najbliższa mi u Parta "pedalska degenera". Wreszcie rozwijana jest jakaś muzyczna narracja. Dzieje się.







magus

  • 20990 / 5897
  • Ekspert
29-09-2015, 13:03
Cantus jest na płycie Tabula Rasa
Odszedł 13.10.2016r.

Max

  • 2204 / 5391
  • Ekspert
29-09-2015, 13:12
Mam wrażenie, że gdyby dziś kręcono "Noce i Dnie", IV symfonia "Los Angeles" nadałaby się jako muzyczne tło idealnie !
:-))