Jakoś na początku roku, Johny zaprosił mnie do siebie, mniej więcej tymi słowami:
- "chcesz posłuchać jak mogą zagrać SR-009, to przyjedź do mnie".
Ochotę miałem wielką, ale ponad 500 km w zimowej aurze nie zachęcało do wizyt.
Okazja nadarzyła się ponad tydzień temu i grzech było nie skorzystać.
Od razu powiem, Johny nie przesadzał. Bardzo mi się spodobało to, co usłyszałem.
Dziewiątki zagrały wspaniale, tzn.:
bardzo detalicznie, dźwiękiem z dużym rozmachem, ogromną ilością szczegółów i dobrą barwą.
Na razie to nic niezwykłego. Dziewiątki tak grają!
Co tam było takiego niezwykłego? Co mi się tak podobało?
Często można spotkać takie stwierdzenia:
SR-009 nie mają sceny, grają blisko i bez oddechu.
Na torze Johny-go to bujda, nieprawda i zwykłe kłamstwo.
Dziewiątki Staksa zagrały z dużym rozmachem, szeroką sceną na całkiem sporej przestrzeni, z dużą ilością powietrza między instrumentami, z rozległym budowaniem planów w głąb, przy tym klarownie i bardzo przejrzyście.
Jeśli chodzi o barwę, to jest tak po elektrostatycznemu, w trochę jasnym odcieniu.
Sama barwa i klimat są podobne do tego co można usłyszeć na AKG K1000. Sposób podawania basu też jest podobny.
I to jest być może tajemnica tego, że Johny-emu AKG K1000 dosyć szybko przypadły do gustu.
Jeżeli chodzi o SR-009 to grają bardzo dobrze kontrolowanym, choć dla mnie, może trochę zbyt suchym basem.
Ale nie ma się co czepiać. Bas jest dobrze zdefiniowany i jest go wystarczająco.
Nie schodzi tak nisko jak np. w Audeze LCD-3, nie wspominając o Yamahach YH-1000.
Niemniej był to najlepszy bas, jaki słyszałem na słuchawkach Staksa.
Na Johny-ego torze nawet moje SR-007MK1, zagrały dobrze, choć jak to one mają w zwyczaju, bardzo okrągło i w kolorze sepii.
Pierwszy raz nie brakowało mi na nich dynamiki i basu. Mgiełka też jakby była mniejsza.
Ale jeżeli miałbym wybierać to zdecydowanie wolę dziewiątki! Ten typ grania bardziej mi odpowiada.
Z perspektywy czasu, po zastanowieniu, znalazłem jedną rzecz, do której mógłby się przyczepić.
SR-009 Johny-ego grały na jego torze, w większości słuchanych utworów, jakby grupami instrumentów rozlokowanymi szeroko, po lewej i prawej stronie sceny.
Nie za dobrze jest jak wszystko zlewa się środku sceny i praktycznie nie ma stereo.
Ale tu było, jakby trochę zbyt bardzo w drugą stronę. W środku powstawała, zbyt duża jak dla mnie, pustka.
Bardzo dobrze zagrały też moje SR-404. Grały dosyć podobnie do SR-009, tylko w każdym aspekcie, co nieco gorzej.
I to byłaby najogólniej mówiąc ta podstawowa różnica w graniu między SR-404 a SR-009.
Bardzo mi się podobał tor Johny-ego tzn. to, co oferuje dźwiękowo.
Dodam jeszcze, że z zacisków kolumnowych, moim zdaniem i Johny-ego chyba też, LCD-3 i AKG K1000 zagrały wybitnie.
Szczególnie te ostatnie. Tu mam 100% pewności, że ze strony Johny-ego obiekcji, co do tego stwierdzenia, nie będzie. :)
Co mogę dodać? Jako ciekawostkę powiem, że miałem nareszcie okazję posłuchać jak "grają" kable zasilające.
W torze Johny-ego, po podłączeniu wzmacniacza zwykłym kablem zasilającym, na górze pojawił się "brud", zniknęło sporo szczegółów, pogorszyła się przejrzystość, barwa i przestrzeń.
Jednym słowem było zdecydowanie i słyszalnie gorzej.
Aby wydobyć z SR-009 wszystko co potrafią, trzeba im toru na wzór i podobieństwo tego, co ma Johny.
Ten tor jest gruntownie przemyślany. Powstał w wyniku wielu doświadczeń i eksperymentów.
Efekt końcowy jest naprawdę godny polecenia.
Składa się na niego:
- kondycjoner Mit Powerbar z kablem połączeniowym Mit Oracle AC2,
- do kondycjonera podłączone są pozostałe elementy za pomocą sieciówek MIT Oracle Z III na wtykach oyaide P004, C004,
- serwer multimedialny (składak Marcina z JPlay, z osobnymi zasilaczami Bakoon BPS-02 na kartę USB JPlay i z SSD na system),
- DAC Maitner MA-1 podłączony do serwera po USB,
- preamp (DIY na dobrych elementach i lampach w sygnale),
- końcówka mocy Spectral DMA-150S2 i na końcu
- energizer LRT v2 na lundalach 1630.
Tor jest tak dobry, że po powrocie do domu, bałem się przez chwilę czegokolwiek posłuchać na moim.
Całe szczęście, iż okazało się że nie jest wcale zły. Choć z żalem muszę przyznać, że jest słabiej niż na Johny-ego.
Po tym spotkaniu jestem przekonany, że powinienem zainwestować w dobre zasilanie do swojego toru.
Wydaje mi się, że to powinno wystarczyć.
Z torem Johny-ego dziewiątki mogą być spokojnie słuchawkami docelowymi.
Moim zdaniem, do audiofilskiego szczęścia, kompletnie nie potrzeba nic więcej!
O szczegóły toru, jak też wrażenia dotyczące pozostałych słuchawek obecnych na spotkaniu, proszę dopytać Gospodarza.
Na pewno wie na ten temat, dużo więcej ode mnie! :)
Dzięki Johny za gościnę i możliwość posłuchania, tak świetnie dobranego pod SR-009 toru.
No i oczywiście samych SR-009. :-)