frackowiak -->
Tak się składa, że pasjonuję się wokalistyką od kilkunastu lat, moja kolekcja płytowa to w zasadzie w 80% wokale - wszelkiego rodzaju szansonistki czytaj. soft porno jazz ;), składy acapell\'a, męskie wokale etc. i niestety muszę przyznać że kolumny elektrostatyczne do odsłuchu wokali się po prostu nie nadają.
Dźwięk jest zbyt szybki, detaliczny, występuje zbyt duże "rozbicie dźwięków" .... to jest po prostu nieprawdziwe, miłe i efektowne (szczególnie dla niewyrobionego słuchacza) dla ucha na krótki odłuch ale do długich odsłuchów domowych nie do przyjęcia.
frackowiak --> widzę, że dla Ciebie cena jest bardzo istostna i ona determinuje w 90% ocenę walorów brzmieniowych zestawu, ale staraj się zapomnieć o cenie i posłuchaj (w kontekście wokali) kolumn marki Harbeth Acoustics - może być model SHL 5 za 2000 funtów.
Usiądź wygodnie, poproś o kawę, hernatę lub coś mocniejszego w salonie odsłuchowym, włącz Dead Can Dance, Katie Melua, Stacey Kent lub cokolwiek innego co lubisz i sluchaj, sluchaj, sluchaj.
zapomnij co cenie, wyglądzie całym tym audiofilskim biciem piany .... skup się na muzyce :)
pozdrawiam,
zdezintegrowany
ps. jeśli chodzi o sluchawki tutaj STAX bije na głowę resztę stawki :) .... chociaż muszę z bólem przyznać że najnowsze Omegi w kontekście odłuchu wokali są niestety nie do przyjęcia :(
zdezintegrowany