Audiohobby.pl

Elektrostaty - wątek ogólny

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
30-01-2011, 21:34
Mirku, gratuluję powodzenia wątku i sądzę, że się utrzyma.

>> Kuba_622: Co do porównań, będę ostrożny. Jeśli chce się kupić, to trzeba samemu posłuchać. Moje subjektywne wrażenie to to, że 202 grają nieco większą ilością basu, ale nie za głęboko no i mają ciekawszą bardziej przezroczystą średnicę. Same drivery optycznie mimo że takie same w 202 jak w 303, mają, przypuszczam trochę inaczej ustawioną membranę, bo przecież nie z powietrza biorą się brzmieniowe różnice między nimi. Kabel i pady odgrywają równie ważną rolę. Te czarne pady 202 basic są sztywniejsze (wpływ farbowania?) od szarych 303 classic. Wysokość padów przy przyciśnięciu do głowy jest więc różna, a to ma wpływ na wyższą średnicę i wysokie. Dlatego też, m. in.,  303 błyszczą bardziej wysokimi, ale nie koniecznie musi się to zabarwienie lubić.  307 nie słuchałem, mamy tylko jedną recenzję na temat porównań całej grupy 207-407 z Tokyo. Następcy, wzm. 252 nie znam, słuchałem tylko 212 i nieco lambdy pro z SRM-1 Mk2: Tak z pamięci ten duży wzmak robi dźwiękowo korzystniejsze wrażenie. W ogóle jest taka zasada, że tym lepszy wzm, im szybciej potrafi dawać sobie radę ze zmienną impendancją i zapotrzebowaniem słuchawek na błyskawiczne zmiany napięcia. Nie jestem specem od budowy wzmacniaczy, jednak wiem, że dużo zależy od jakości i zapasów prądu na zasilaczu.

>> Wiktor: Czy dobrze zrozumiałem, że Sigma to taka bardziej a\'la AKGK1000 wersja Lambdy? Te same drivery w innej obudowie?<<
W żadnym wypadku. Różnice zasadnicze tylko może kąt odsłuchu podobny. K1000 to dynamiki podłączane najchętniej do końcówek normalnych wzmacniaczy. One grają otwarte pod kątem do ucha (słuchałem niedawno i zachwytów tak mocno nie podzielam), natomiast sigma jako estat, mimo że otwarta, jednak wytłumiona i oczywiście przetworniki zupełnie inne. Te drivery stax stosował w lambdach, ale w sigmie brzmią inaczej.  
Z BHSE to masz rację, że się nie podpalasz. Ja też nie, od kiedy wiem o pewnych niedociągnięciach konstrukcyjnych prowadzących do przesunięć fazowych i innych spraw związanych z TIM. Ale myślę, że byłbyś zainteresowany rzeczywiście wspaniałym blaskiem dźwięku omeg, który jest w Twoim przypadku możliwy za śmieszne pieniądze. Absolutnie żadnych cudów z usa. Mówiąc językiem użytym parę postów wcześniej, każda 007 "dostaje potężnego kopa", budzi się z letargu, błyszczy kolorami, ma piękny i jak trzeba gwałtowny niski bas, słowem... zapomnisz chyba Orfeusza. Ale to moja tajemnica i o tym przekonują się tylko ci, co porównali ten dźwięk ze stojącymi obok siebie 717 i innym świetnym DIY wzm. Nikt mi na słowo nie uwierzył jeszcze i jestem zmuszony, jak jakiś prorok, czynić cuda tzn. namacalnie udawadniać cudowne uzdrowienie omegi czymś innym jak KGSS czy BHSE.
SIC. I nie myśl, że za tym się kryje coś brzydkiego. Nikomu nic nie chcę sprzedać, ani nie mam żadnego w tym interesu. Ot, z wybranymi, którzy już mają omegi i jeszcze coś dzielę się radością z właściwie prostego odkrycia. Jeśli będziesz tak daleko, że będziesz chciał przeżyć wstrząs, to napisz mi PW.


 

Sim1

  • 1829 / 6069
  • Ekspert
30-01-2011, 22:08
Poszukałem trochę informacji o serii Lambda, rzeczywiście wygląda że łącznie z ostatnią serią SR-X07 zostało wypuszczonych ok. 13 modeli. Imponujące.

  • Gość
30-01-2011, 22:35
Swego czasu miałem u siebie Staxy Lambda z energizerem firmowym. Krótko mówiąc nic specjalnego. Całe pasmo mocno barwione, z fatalną dynamiką i cherlawymi niskimi tonami. Napędzane były przez końcówkę mocy w push-pull na lampach Emission Labs 320B 28W, którą używam do napędzania kolumn trójdrożnych na przetwornikach Accuton w sekcji wysoko-średniotonowej.
Rozumiem tych, którym taki dźwięk się podoba, bo w pewien sposób jest angażujący, ale nic wspólnego z neutralnym graniem nie ma. Jak kto woli.

pozdr

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
30-01-2011, 22:38
>> wiktor, 2011-01-30 18:45:03
Czy dobrze zrozumiałem, że Sigma to taka bardziej a\'la AKGK1000 wersja Lambdy? Te same drivery w innej obudowie?>>
Przepraszam, za szybko i za pobieżnie zobaczyłem to pytanie. Korektura: Lambda jest pochodną Sigmy, naturalnie. To, że nie ma nic z K1000 wspólnego, to musiało być dla Ciebie jasne.  Powinienem doczytać do końca. Mea culpa.
Ciszej grający driver w HE60 podobnie jak w staxach może mieć różne przyczyny. Np. różnica mechanicznego napięcia maylaru na ramie między driverami, zmiany chemiczne pokrycia powierzchni, wadliwe kontakty (czy odstępy między nimi) w punktach lutowania, wypalenia membrany w miejscach krótkiego styku ze statorem (dość często). Sam miałem taką podpaloną Pro w ręku. Pod światło dość trudno zobaczyć.

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
30-01-2011, 22:48
>> John, 2011-01-30 22:35:01
Swego czasu miałem u siebie Staxy Lambda z energizerem firmowym. Krótko mówiąc nic specjalnego. Całe pasmo mocno barwione, z fatalną dynamiką i cherlawymi niskimi tonami. Napędzane były przez końcówkę mocy w push-pull na lampach Emission Labs 320B 28W, którą używam do napędzania kolumn trójdrożnych na przetwornikach Accuton w sekcji wysoko-średniotonowej...<<
Całą winę przypuszczam po stronie wzmacniacza. Jaką lambdę miałeś na myśli? LB czy HB, bo to też istotna różnica?
Nie wiem, czy dla wszystkich jest jasne, jak są skonstruowane te energizery - SRD6, SRD6SB, SRD-7, SRD-7Pro, SRD-7MkII? Po prostu zapewniają prąd podkładu, a sygnał idzie prosto z końcówki wzm na małe dwa transformatorki (L + R), które mają jedynie za zadanie "podnieść" go w stosunku 1:25 (wersja staxa).

Sim1

  • 1829 / 6069
  • Ekspert
30-01-2011, 23:59
Odnośnie energizerów to wersje kończące się na SB (SRD-6SB czy SRD-7SB) to odmiany tzw. self biasing.
Prąd podkładu powstaje z części sygnału audio. Ta jako prąd zmienny jest prostowana i podnoszona do odpowiedniego napięcia. Nie jest to chyba najlepsze rozwiązanie i z tego się do szukałem nie działa najskuteczniej dla niskich głośności ale nie wymaga żadnego zasilania .

  • Gość
31-01-2011, 10:32
>> ductus, 2011-01-30 22:48:29

>> John, 2011-01-30 22:35:01
Swego czasu miałem u siebie Staxy Lambda z energizerem firmowym. Krótko mówiąc nic specjalnego. Całe pasmo mocno barwione, z fatalną dynamiką i cherlawymi niskimi tonami. Napędzane były przez końcówkę mocy w push-pull na lampach Emission Labs 320B 28W, którą używam do napędzania kolumn trójdrożnych na przetwornikach Accuton w sekcji wysoko-średniotonowej...<<

ductus
Całą winę przypuszczam po stronie wzmacniacza. Jaką lambdę miałeś na myśli? LB czy HB, bo to też istotna różnica?

Ta końcówka karmiła swego czasu trójdrożne accutony ze zwrotnicą pasywną o efektywności 85db i radziła sobie doskonale:))
Symbolu Lambdy już nie pamiętam.

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
31-01-2011, 11:10
>> John, 2011-01-31 10:32:38 ...Ta końcówka karmiła swego czasu trójdrożne accutony ze zwrotnicą pasywną o efektywności 85db i radziła sobie doskonale:))...<<
Dobry wzm dla głośników niekoniecznie musi być dobry dla estatów. Moc w Watach jest nieistotna, a liczy się jego zdolność błyskawicznej mobilizacji setek volt sygnału i możliwie wielkiej odporności na równie szybkie zmiany obciążenia (Ohm) ze strony staxa, kossa czy orfeusza.
Stax podaje dlatego w swoich wzm "potencję" w r.m.s. Volt, czyli maximum output voltage a nie w watach. Do tego ważne jest też wzmocnienie (amplification), które w starszych wysokich modelach wynosiło 60 dB (x1000), obecnie jest to 54 dB, co dla lambd jest zupełnie OK, ale dla omeg niedostateczne. Taki aktualny lampowiec 007t II potrafi tylko 340 V rms/54 dB na kanał, mój starszy solid state 717 potrafi 450V rms przy 60 dB wzmocnienia. To tylko "prawie" wystarcza omedze. BHSE  wyrabia ok. 750V. Mój Diablo eStat 500 potrafi + -500V przy możliwości regulacji wzmocnienia wymianą opornika do max. 60 dB.
"Kopa" omegi dostają jednak na innym sprzęcie...

ductus

  • 1247 / 5050
  • Ekspert
31-01-2011, 11:23
>> Sim1, 2011-01-30 23:59:07
Odnośnie energizerów to wersje kończące się na SB (SRD-6SB czy SRD-7SB) to odmiany tzw. self biasing.
Prąd podkładu powstaje z części sygnału audio. Ta jako prąd zmienny jest prostowana i podnoszona do odpowiedniego napięcia. <<
Dobra definicja. Dodam, że modele SB nie są takie złe i jeśli jest okazja, szczególnie w komplecie z takim SR-5 Gold, to w relacji do wydatku jest też OK. Taki SR-5Gold z SRD6 SB (low bias) kupiłem dawno temu jako nowy w sklepie i mam w stanie idealnym do dziś. Z SRD6 SB nie korzystam, bo mam inne możliwości. W porównaniu do takiego SRD7 MK2 zasilanego osobno (mam też i robiłem te porównania) nie zauważyłem większych zmian przy normalnej głośności. Z lamdą pro polecam jednak SRD7 Pro (dwa pro out; mam też) lub SRD7 MK2 (jedno pro, jedno low bias= LB wyjście).

chrees

  • 1657 / 6105
  • Ekspert
31-01-2011, 11:44
"Kopa omegi dostają jednak na innym sprzęcie..." ---> Możesz spokojnie dokończyć zdanie kolego ductus :)



-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
31-01-2011, 12:00
>Z BHSE to masz rację, że się nie podpalasz. Ja też nie, od kiedy wiem o pewnych niedociągnięciach konstrukcyjnych prowadzących do przesunięć fazowych i innych spraw związanych z TIM. Ale myślę, że byłbyś zainteresowany rzeczywiście wspaniałym blaskiem dźwięku omeg, który jest w Twoim przypadku możliwy za śmieszne pieniądze. Absolutnie żadnych cudów z usa. Mówiąc językiem użytym parę postów wcześniej, każda 007 "dostaje potężnego kopa", budzi się z letargu, błyszczy kolorami, ma piękny i jak trzeba gwałtowny niski bas, słowem... zapomnisz chyba Orfeusza. Ale to moja tajemnica i o tym przekonują się tylko ci, co porównali ten dźwięk ze stojącymi obok siebie 717 i innym świetnym DIY wzm. Nikt mi na słowo nie uwierzył jeszcze i jestem zmuszony, jak jakiś prorok, czynić cuda tzn. namacalnie udawadniać cudowne uzdrowienie omegi czymś innym jak KGSS czy BHSE.

To ja mam pytanie - po co kupować 007, skoro nie da się im zrobić dobrze, gdyż sposób na to to tajemnica? O wzmacniaczu-yeti do ortodynamików już trochę się naczytaliśmy, powstał taki jeden, paru kolegów kolegi słyszało, ale cóż z tego, skoro nie można czegoś takiego kupić ani zrobić? Konstruktor i konstrukcja są dobrze zakamuflowani.
W sumie nie dziwię się, iż konstrukcje kolegi Kevina Gilmore\'a mają problem z TIM, gdyż ten pan jest fanem globalnych sprzężeń zwrotnych, a wtóruje mu w tym jego islandzki rezoner Spritzer, który też chętnie jeździ po Orfeuszu gdzie popadnie, bo to nie Stax (którym handlował), a także po Rudim Storze, który ma w głębokim poważaniu podnietę niskimi THD i sprzężeń zwrotnych w wyższych konstrukcjach unika.

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5564
  • Ekspert
31-01-2011, 12:32
>> majkel, 2011-01-31 12:00:47

Przecież to jest jasne i oczywiste; najlepiej rozbudzić wyobrażenie i pragnienia a później sprzedawać  naiwniaczkom marzenia.
Moim zdaniem niestety ale Stax ma jeden model "słuchalny" mówię o wysokiej jakości dźwięku, na dodatek już nie produkowany. Orfeusz HE90 wiadomo referencja elektrostatyczna niestety nie produkowany a później długo, długo nic a po drodze masa garbatych zestawów wzmacniacz + słuchawki. Co do yetiego to faktycznie należy o nim pisać z małej litery i w ogóle nie poruszał bym tego tematu no chyba ze lubimy sensacje o UFO :)

Nie ma cudów jeśli sprzęt ma byś zaliczony do topu i referencji to musi mieć bardzo małe THD, krótki czas narastania sygnału, dobry damping factor  no i jeszcze parę innych parametrów możliwych do zmierzenia. Jak by to było nie obojętne to dla czego np. wiktor walczy o wysoki bias w swoich elektrostatach? Tak panowie zamordyzm w słuchawkach też jest mile widziany i to po prostu nawet! słychać :)

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5564
  • Ekspert
31-01-2011, 12:40
Dodam jeszcze to że na początku lat 80" w czasopismach o audio np. w niemieckim "STEREO" do spraw pomiarów i relacji opini opartych na nich bardzo poważnie podchodzono!!! Później nastąpiło rozprzęgniecie i to całe marketingowe gówno zaczęło się rozprzestrzeniać wszędzie, wszystko jest świetne kupuj,kupuj a potem płacz!

Sim1

  • 1829 / 6069
  • Ekspert
31-01-2011, 13:45
Sory za offtopa ale na tym forum widzę zawsze jedno... Albo ważny jest super top, który zazwyczaj jest przez część sprowadzany do parteru albo słychać, że cała reszta to kupa ew. siki... no są też co jakiś czas nagłe Odkrycia Ameryki za 5zł brutto.
Mała garstka forumowiczów potrafi powiedzieć bez wystawienia się na zażartą i często tendencyjną dyskusje, że się cieszy czymś znacznie poniżej najwyższej półeczki albo czymś już bardziej historycznym nie udowadniając przy tym innym że "moja racja jest bardziej mojsza niż twojsza".
Jak na razie w tym wątku wygląda że tylko Wiktor i Ductus mają do czynienia z reprezentatywną grupą elektrostatów i widać, że i jeden i drugi potrafią się cieszyć i niskimi i wysokimi modelami bez obrzydzania słuchania innym.
Ja np. lubię bardzo swoje SR-303 choć to nie topy i żeby było śmiesznie słucham ich na zmianę z SR-X czerpiąc i z jednych i drugich prawdziwą przyjemność i bawią mnie wpisy z których wynika że mam "długo nic a po drodze masa garbatych zestawów wzmacniacz + słuchawki" :).
Może warto czasem zastosować stopniowanie: "kiepski - dobry - bardzo dobry - wybitny", zamiast "kupa - dobry"?
Jak się tego nie umie zrobić to za przeproszeniem samemu się jest jak kiepski obraz bez półtonów złożony z czarnych lub białych punktów - ani prawdziwy ani piękny... jedynie czasem może obronić się jako sztuka współczesna.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
31-01-2011, 14:09
Ja bardzo doceniam wklad Ductus\'a w ten watek, bo pojawilo sie wiele konkretow i ciekawych informacji - sam czytam z zaciekawieniem - ale mecza mnie wpisy o zabarwieniu tajemnym, enigmatycznym i w pewnym sensie tylko dla VIPow. No sorry, to po co w ogole pisac o czyms takim na forum skoro sie nie chce dzielic z forumowiczami ta informacja - lepiej wyslac PM\'a do zainteresowanych. Po co pisac ludziom, ze wie sie cos swietnego ale nie chce sie im tego powiedziec? (O przepraszam, tylko "wybranym") Dla mnie to jest taka sama "dziecinada" jak  "wiem, ale nie powiem" albo "nie mozecie sie dzis z nami bawic" :)