Dziękuję Wam za powitanie, szczególnie Tobie, Mirku. Te Twoje ulubione słuchawki to już chyba raz widziałem w tym wątku?
>> Sim1, 2011-01-30 11:22:53
Ductus, witamy na forum :)
Brakuje nam tu trochę dyskusji o Lambdach. Bardzo miło będzie uzupełnić dyskuję o "osiągalne" modele Staxów :) W szczególności cenionych przez wielu SR-Labmda czy Sigma. Jedyny problem jest taki, że w tym temacie chyba nie ma ich użytkownikow na forum (a może się mylę?). Ale myślę, że możesz troszkę naświetlić temat, bo warto. Patrząc na aktualne ceny starszych lambd często zadaję sobie ptyanie jak można się rozglądać za słuchawkami typu AKG K601/701...<<
Otóż może na wstępie: Mam z lambd: La Pro, La Sig, 404LE, 507. Miałem inne Pro, 303, parę signatur, Classic itp. Lambdy, też te stare, jeśli przetworniki w porządku, grają naturalnie o wiele ciekawiej jak prawie każde dynamiczne (już widzę podniesiony palec P.Ryki), są bardziej realistyczne w przekazie i są rzeczywiście zupełnie nieźle zbalansowane tonalnie. Te najstarsze, już rzadkie, posiadają bias 230V i spotyka się je przeważnie z adapterami typu SRD6 lub SRD7. W tym zestawie najlepsze są LaPro i La signature; obie na bias 580V czyli tym podkładzie, który stosuje stax od lat i aktualnie dalej w nowej linii 207-407, 507. Też naturalnie w 4070 czy 007.
Dużo infos znajdziecie pod headfi. Ja dodam tylko, że jeżeli ktoś słucha dużo klasyki, zróżnicowanego klasycznego jazzu czy subtelnego popu (tego na rynku oj niewiele), to stax jest mus. Moje hd800 czy D7000 wiszą sobie grzecznie w przeszklonej szafce i tylko wtedy je wyciągam, jeśli nagranie tego potrzebuje lub chcę się przekonać że staxy potrafią prawie w każdej sytuacji, wszystko lepiej. Nie jestem fetyszystą basu, więc jego mniej w lambdach aniżeli np. w D7k (HD800 też nie ma go za dużo) nie przeszkadza mi zupełnie. Jest on (bas) dobrze zintegrowany w całość i jeśli wzmacniacz i nagranie/źródło pozwala, to jest go wystarczająco. Wzmacniacze/adaptery: Oprócz wspomnianych SRD, które są najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem (a czasami zaskakująco znakomitym o czym przy okazji) i są stosowane z dowolnym wzmacniaczem powyżej 30W na kanał, mamy szereg dobrych starszych konstrukcji staxa jak SRM-1, SRM-1T, SRM-1T S (ten z XLR). Można do niewymagających lambd zupełnie dobrze stosować SRM-313, 323 a kogo stać to i wyżej. Czym różnią się od omeg, to przede wszystkim tym, że grają podaną do przodu średnicą. Można dyskutować na temat głębi, bo mają jej zdecydowanie mniej jak omegi, za to szersza scena opłacana siedzeniem blisko wykonawców. Ale to wszystko dobrze poukładane i prawie do porównywania z hd800, który naprawdę ma masy przestrzeni. Dobry, szybki, potentny wzmacniacz z adapterem SRD czy taki SRM-1 mk2 /T daje dużo szczęścia. Jeśli ktoś taki zestaw ma i to czyta, proszę o poparcie! 507 to już inna klasa jeśli chodzi o transparencję, przejrzystość w najbardziej zmasowanych tutti orkiestrowych, realizm itp. Jednakże tych smaczków, które znam z moich 007(BL) mk1 i 007A (mk2) w tej lambdzie też nie ma. Czym różni się 007 od lambd? Najbardziej obrazowo mówiąc: Siedzisz w środku sali, słyszysz dźwięki odbite od ścian, plafonu, rozkoszujesz się głębią sceny i dokładnością lokalizacji poszczególnych instrumentów. Ale to inna półka cenowa i inne problemy z dostarczeniem potrzebnego omegom sygnału.
Wiktor, mam parę zdjęć na biurze, ale może Ciebie zainteresuje moja sigma LB? Nie do sprzedaży...
Jak to zrobiłeś z rozłożeniem driverów HE60 i przede wszystkim złożeniem bez problemu drobin kurzu między statorami a membraną? Kabina bezpyłowa? A złożenie na specjalnych klejach? Jeśli one po złożeniu dobrze grają, to chylę nisko czoła przed specjalistą na miarę spritzera.