Audiohobby.pl

Elektrostaty - wątek ogólny

wiktor

  • 2503 / 6083
  • Moderator Działu Słuchawki
25-11-2011, 21:36
>> reactor, 2011-11-25 21:29:24

UWAGA QUIZ!!!! odgadujemy prawdziwe imię i nazwisko "Wiktora" :)



Poprawna odpowiedź to:

e - Edi.... po prostu słuchawkowy Edi.

:-)

reactor

  • 1649 / 5524
  • Ekspert
25-11-2011, 21:40
Wiktor nie bądź taki skromny. (znaczy, chciałem powiedzieć Janku) ;)

MAG

  • 2398 / 6070
  • Ekspert
25-11-2011, 21:42

Dla mnie liczy się tylko i wyłącznie pasja rozumiem Wiktor Twoje hobby bo sam mam bzika o którym wiesz najlepiej i zawsze będzie to nr 1. na miejscu 2 będą inne hobby np słuchawki.

Ale nr 1 jest u mnie zarezerwowany dla jednej firmy niestety każdy ma swojego bzika ehh co ja już wypisuje po tym kielonku;)







Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)

MAG

  • 2398 / 6070
  • Ekspert
25-11-2011, 21:45
Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)

MAG

  • 2398 / 6070
  • Ekspert
25-11-2011, 21:45

no no;)







Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)

wiktor

  • 2503 / 6083
  • Moderator Działu Słuchawki
25-11-2011, 21:46
Marku, nie podpuszczaj mnie z tą licytacją kto ma więcej...


;-)

Robeeert1

  • 722 / 5718
  • Ekspert
25-11-2011, 21:57
Wiktor, interesuje mnie Twoja omega ze zdjęcia mk1 z czarnymi padami, czy duża różnica w brzmieniu pomiędzy mk1 brązowe pady a mk1 czarne pady?

wiktor

  • 2503 / 6083
  • Moderator Działu Słuchawki
25-11-2011, 22:00
>> Robeeert1, 2011-11-25 21:57:42


Praktycznie nie ma różnicy, a jeśli to na granicy percepcji.

MAG

  • 2398 / 6070
  • Ekspert
25-11-2011, 22:11
>> Robeeert1, 2011-11-25 21:57:42
Wiktor, interesuje mnie Twoja omega ze zdjęcia mk1 z czarnymi padami, czy duża różnica w brzmieniu pomiędzy mk1 brązowe pady a mk1 czarne pady?

Szczerze koledzy dzisiaj brak mi koncentracji więc proszę o sklasyfikowanie jeszcze raz:

 MK I jest z czarnymi jak i brązowymi i ta z brązowymi jest na Japonię czy tak ???

Czyli MK II jest do bani czy tak???Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)

wiktor

  • 2503 / 6083
  • Moderator Działu Słuchawki
25-11-2011, 23:02
OMEGA II

seria 1 to: 7xxxx - kolor brąz/ złoty i czarny/ złoty (MKI)

seria 1a to SZ1 xxxx - kolor brąz/ złoty i czarny/ złoty (MKI)

seria 2 dla Japonii - SZ2 xxxx - kolor czarno/ srebrny (SR-007A)

seria 2 dla reszty świata - SZ3 xxxx - kolor czarno/ czarny (SR-007 MK2)

MAG

  • 2398 / 6070
  • Ekspert
26-11-2011, 09:13
wiktor, 2011-11-25 23:02:07

Dzięki Wiktor teraz znacznie łatwiej laikowi to poukładać.

Czy mam wystrzegać się MK II???Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)

majkel

  • 7477 / 6083
  • Ekspert
26-11-2011, 15:34
Stax SR-009 + Stax SRM-717

Jak już wiecie, posłuchałem owego zestawu używając dwóch różnych par kabli i dzielonego odtwarzacza SACD Accuphase DP-900/DC-901. Czasu było mało na totalny rozbiór techniczny brzmienia słuchawek, ale wystarczająco z luzem na określenie swojego stosunku emocjonalnego do Staxa SR-009. Wypowiedź nie będzie zbytnio uporządkowana z racji ograniczonego czasu wtedy i teraz, ale przynajmniej odda ducha testu, jaki się odbył na mojej głowie i uszach.
Otóż zabrałem ze sobą minimalistyczną wersję swojego systemu złożoną z pewnego odtwarzacza dysków, w którym ruszane było chyba wszystko, co ma sens dotknąć lutownicą lub pincetą, wzmacniacza Black Pearl bez dodatków typu np. srebrne przewody w środku, ale z zasilaniem bateryjnym, bo jest mobilne i łatwe w instalacji na miejscu odsłuchu. Słuchawki to oczywiście nieśmiertelne Grado PS1000 wzmocnione na wszelkie sposoby, żeby pozostawać jednym ciałem fizycznym trzymającym raz zadane ustawienia mechaniczne.
No i właściwie zrobiłem źle, gdyż na miejscu okazało się, że Staxa SR-009 lepiej się słucha saute, bez szybkich odniesień do systemu, który ze wszystkim sobie radzi co najmniej nieźle, a przy tym nie wspiera się aż tak własnymi wtrąceniami estetycznymi. Z punktu widzenia bezpieczeństwa portfela uczyniłem jednak dobrze, choć na ślepą miłość bez oglądania się na resztę słuchawkowego kwiatu i tak nie byłoby szans.
Przejdźmy zatem do konkretów, jak ongiś mawiał jeden z współsprawców powstania tworu nazwanego Platformą Obywatelską.
Balans tonalny - jest dobrze. Jakby było więcej basu, też by było na pewno nie gorzej, jeśli nieprzesadnie więcej. Słuchawki nie są jasne ani ostre, a jak je zmusić np. doborem okablowania między źródłem, a wzmacniaczem, to i mogą być nawet lekko śmietankowe i aksamitne. W ciemność nie popadają, można na nich natomiast wymusić klimatycznie umiarkowaną dozę oświetlenia aury, i nie będzie to żar i słodycz kominka, a raczej łuna mocno ściemnionej żarówki. Z teksturą dźwięków radzą sobie nieźle, ale to jest bardziej dokładny rysunek tekstury niż sama tekstura. Do tego zachowuje się ona nieco bardziej kosmopolitycznie niż by to wynikało z lokalizacji dźwięków, a to znowu bierze się ze sposobu rysowania instrumentów i głosów. Grado PS1000 tworzy bryły przestrzenne, z fakturą odbieraną jako zewnętrzna warstwa ciał muzycznych wypełnionych smakowo-zapachową treścią. Tymczasem SR-009 charakteryzują się jednocześnie prezentacyjnym polimorfizmem i spłaszczeniem składających się na tę złożoność konstrukcyjną całości form. Otóż wyobraźmy sobie, że zamiast surykatki o głosie Borysa Szyca mamy płaską makietę tegoż zwierza, oświetloną ze spot lighta i stojącą przy ścianie. Tak więc dobrze oddane barwowo, temperaturowo, ogólnie obrazowo zdjęcie dźwięku ma nieodłącznego towarzysza w postaci podwojonej motoryki dźwięku. Głosom i instrumentom towarzyszy przydźwięk, który raz "wzbogaca" brzmienie o akompaniament, a innym razem swoją prostotą harmoniczną przygłusza naturalną złożoność przekazu.
Weźmy fortepian, z dobrze zrealizowanej płyty, zresztą podsuniętej przez pracownika Nautilusa, i owszem, słucha się fajnie, barwa dobitnie wybrzmiewa, przestrzeń dzięki mocnemu pogłosowi rozpościera się i niesie wszerz i wzwyż imponująco, ale jest w tym wszystkim pewna jałowość i syntetyzm. Biorę Grado i słucham tego samego nagrania. Po pierwsze perspektywa się pojawiła, nie ma budowania Panoramy Racławickiej, a jest naturalne malenie planów wraz z odległością. Po drugie, wyraźnie słychać, że młoteczki fortepianu są obite filcem, a nie jest to pukanie patykiem w struny. Echo fortepianu lub pianina, zwłaszcza słuchanego z bliska, co zdarzało mi się w życiu, zawiera pewien szumek i pogłos, a nie tylko dudnienie podstawowych harmonicznych. Stax próbuje wcisnąć właśnie coś takiego. Nie kupuję tego.
Wokale damskie - tu sytuacja jest odwrotna. Stax wypadł bardziej kremowo, mniej precyzyjnie i konturowo niż PS1000, na których można dzięki tej prezentacyjnej czystości wsłuchać się w polifonię i zafalowania dźwięków wynikających z jednoczesnego śpiewu na trzy głosu, ale nie w czystym unisonie. SR-009 przestrzeń na rewerberację wynikającą także z faktu nagrania dokonanego w obiekcie o wyraźnym pogłosie, zapełniły sobie zamszem. No i fajnie, że dźwięk wyszedł taki mechaty, tylko że ja te panie słyszałem i to z dwóch różnych perspektyw na koncercie w kościele i z bliska, bez wspomagania nagłośnieniem, i pamiętam cechy charakterystyczne tego dźwięku. Przede wszystkim lira brzmi zadziorniej i bardziej punktowo niż to, co chcą przekazać Staxy. Energia i pazur bierze się nie tylko z konturu dźwięku, ale i z jego masy wspierającej ten kontur i tutaj wraca w sumie sedno. SR-009 grają tylko zewnętrzną częścią dźwięków, bez wchodzenia w holografię i nadawania im ciężaru. Dźwięk nie jest jednoznacznie lekki głównie przez dodawany pogłos, ale tenże jak dla mnie jest za mało stowarzyszony z dźwiękami, od których pochodzi. Wychodzi z tego paradoks polegający na tym, że średnia gęstość muzyki mieści się w szeroko pojętej normie, natomiast dźwięki traktowane indywidualnie są głównie swoim zewnętrznym obrazem, makietą z naniesionym wysokiej jakości zdjęciem.
Czytałem utyskiwania na nadmierną górę pasma SR-009. Dla mnie było w porządku. W ogóle równowaga tonalna i paleta barw nie budzi żadnych moich zastrzeżeń. Ani szarzyzny, ani słodzenia. Natomiast zastrzeżenia i to spore mam, co wyartykułowałem powyżej, do ram skompresowanych ram przestrzennych dźwięku i wspomagania się pogłosem o największej sile rażenia w dolnych partiach średnich tonów.
W ogólnym rankingu produktów Stax wyżej od SR-009 postawiłbym wcześniejsze i późniejsze wydania SR-007 MkI. Te starsze są uniwersalne i neutralne, a te nowsze słodkie i z ciekawym basem grającym przede wszystkim swoim dolnym zakresem. W obu przypadkach mamy do czynienia z przyjemnością. W przypadku SR-009 sprawa jest trochę podobna jak z SR-007 MkII i ich lekko przesadzonym basem i niepotrzebnie cofniętą średnicą. Pytanie się rodzi w obydwu przypadkach - a po co to?
Ranking bardziej ogólny. Jak pomyślę o Sennheiserach HE90, to mi się przypomina Gołas w roli przyuczanego do zawodu hydraulika. On by powiedział tym SR-009 gdzie mogą skoczyć Orfeuszowi, oczywiście wężykiem. HE90 brzmią równiej, ładniej, i nie wspomagają się mało wyszukanymi efektami specjalnymi. Nie mam na świeżo porównania do HD800 lub Beyerdynamiców T1, ale tutaj rozstrzygająca jest cena. Nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że z tych modeli można wycisnąć bardziej przekonujący dźwięk. To tak na podstawie ostatnich moich wspomnień. O AKG K1000 nie ma co w ogóle pisać. Jeżeli holografia SR-009 wyraźnie kulała w stosunku do Grado PS1000, to te ostatnie kuleją właśnie w kwestii przestrzenności dźwięków i w ten sam sposób, względem AKG. Tutaj mamy hologramy jak w topowych systemach kolumnowych. Do tego energia jest stricte stowarzyszona z odtwarzanymi instrumentami, a nie przepompowana do jednego wielkiego zbiornika z napisem "pogłos".
Z mojego osobistego punktu widzenia - do poziomu dobrze napędzonych Ultrasone Edition 10, Grado PS1000 lub AKG K1000 jest kawałek, a w sensie audiofilskim - daleko. Tak mi się nawet skojarzyło przy pierwszym założeniu na głowę Staxów SR-009, że można coś podobnego behawioralnie, tylko mnie bardziej odpowiadającego tonalnie uzyskać na Audeze LCD-2. Jedno zastrzeżenie - te ostatnie nie nadają się do klasyki, szczególnie dużych składów. Pojedyncze instrumenty mogą być ciekawe. Na Staxach klasyka wchodzi.

Inne - słuchawki zasysają w uszy, a membrany w nich strzelają, jakby ktoś miął celuloid. Wygoda i wykonanie pierwsza klasa poza tym. Na żywo wydają się mniejsze niż na zdjęciach. Efekt odwrotny niż z Ultrasone Edition 10. One mają naprawdę spore muszle.

Podziękowania dla kadry krakowskiego Nautilusa za przygotowanie i udostępnienie sprzętu grającego oraz pomieszczenia, dla Piotra Ryki za możliwość posłuchania w powyższych okolicznościach.

Max

  • 2204 / 5580
  • Ekspert
26-11-2011, 16:03
Cholera Majkel, Ty serca nie masz.
Do słuchawek z tego zakresu cenowego nalezy miec zdecydowanie wiecej szacunku.
Nieładnie.

ductus

  • 1247 / 5028
  • Ekspert
26-11-2011, 16:17
>> majkel, 2011-11-26 15:34:50<<
Majkel, gratulacje. Dość skomplikowanie naświetlasz, ale chyba we właściwym kierunku. Chociaż, Twoich wywodów porównawczych z dynamikami - osobiście nie popieram. Naturalnie, każdy z nas słyszy inaczej i ma prawo do subjektywnych poglądów, jednakże są to tak różne światy, gdzie jeden lubi ogniste Brazylijki, a inny uwielbia szwedzkie blondynki. Twoje spojrzenie na 009, szczególnie pod kątem porównań do 007, jest tym niemniej zbliżone do mojej oceny.
To teraz został nam jeszcze Piotr, który ma szczególnie trudne zadanie po tylu różnych, tutaj i na innych forach, wyrażanych opinii. Czekamy z niecierpliwością.

Gustaw

  • Gość
26-11-2011, 17:30
Piotr, Michał

Dziękuję za tyle roboty, panowie. :-)