>> GrzgrzK, 2010-10-11 17:53:09
"Podejrzewam, że w głównej mierze to wyczucie swojskości przez pianistów mazurków, polonezów czy walców nie wynika z osłuchania w naturalnych okolicznościach, ale o czym wspomniał Max, głównie z kanonu edukacyjnego w szkołach muzycznych, tylko ja bym stawiał w tej mierze głównie na edukacje."
Mnie raczej chodzilo o swojskosc emocji, o "nasze klimaty", o to co bez pudla rozpoznajemy i wyczuwamy.
"Ale nie bez racji mowi sie, ze Chopina, przede wszystkim jego mazurki, grac porafia tylko Polacy. Rytm tej muzyki trzeba naprawde czuc, to tkwi w kulturze. Tak samo twierdzi sie, ze Beethovena czuja dobrze tylko ludzie z niemieckiego kregu kulturowego. Bylem bardzo zaprzyjazniony z Arturem Rubinsteinem - on po prostu czul Chopina, jemu to wychodzilo. Kiedy niemieccy pianisci graja Chopina, brzmi to jednak troche akademicko"
Joachim Kaiser - wybitny niemiecki krytyk.