Słuchawki nie mogą grać płaską charakterystyką, żeby ich się dało słuchać ciszej, niż głośności realistyczne jak np. na koncercie. Konsekwencja krzywych Fletchera-Munsona. W Sony jest lekki loudness, bo mają podbity bas, a np. takie AKG K601 grają bardzo płasko, i musiałem ich słuchać na takich głośnościach, że byłem przygłuchy po wieczornym słuchaniu jeszcze przez dwie godziny rano. Sony natomiast pozwalają słuchać z satysfakcją przy niższej głośności, i to nam oszczędza słuch. S-Logic w klasycznej wersji to patent niezbyt do mnie przemawiający, ponieważ sposób jego działania zależy od kąta pałąka względem głowy, i rezultat brzmieniowy też.