> Molibden, 2009-07-05 16:11:39
> Z braku poziomu odniesienia i testów ABX czy też możliwości szybkiego przełączania A/B takie testy mogą nie być wairygodne. Wzorcowe brzmienie bardzo szybko może ulec zatarciu, zapomnieniu jeśli się z nim stale nie stykamy i wtedy jako poziom odniesienia przyjmuje się sprzęt niższej jakości (ostatnio słuchany) lub najbardziej zapamiętany.
Robiłem w domu porównanie Sugdena CDMaster z Pionieerem DV-610, odsłuch na AKG K701 podpiętych do Headmastera. Oba źródła odtwarzały te same płyty w celu zapewnienia możliwości przełączania A/B. Porównałem The Cure "Desintegration" (świetny album, ale niezbyt dobrze nagrany) i jakieś wykonanie Koncertów brandenburskich.
Wnioski są proste: obydwa źródła grają *inaczej*, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Nie jest to różnica bardzo duża (na pewno nie 10x, a tyle wynosi różnica w cenie obydwu urządzeń), ale nie mam problemów z jej usłyszeniem. Mnie osobiście bardziej podobał się sposób gry Sugdena, ale jestem absolutnie pewien, że komuś mógłby się spodobać Pionieer, a część osób nie zwróciłaby uwagi na różnice.
Sugden lepiej eksponuje środek sceny, muzyka brzmi bardziej "poukładanie" i jest "spokojniejsza". Pionieer daje więcej detali, wyraźnie słychać przesunięcie równowagi tonalnej w górę. Jak dla mnie - podczas długiego słuchania taki typ prezentacji jest męczący - "wszystkiego za dużo" :-) ale osobom lubującym się w analizowaniu dźwięków - bardziej się spodoba Pionieer.
_________________________
Rescuing Music from Technology