Może to?
LISTEN, LEARN AND GROW WITH BACH
Zaznaczam, że nie słuchałem, i że raczej nie spełnia wszystkich Twoich kryteriów - ale jest pomyślane właśnie dla maluchów. Fragmenty można sprawdzić na podlinkowanej stronie.
przesłuchałem, dziękuję za linka, ale to "nie to" ;-).
Wczoraj pół nocy siedziałem porównując różne wykonania suit na wiolonczelę. Po pewnym czasie zacząłem odrzucać wszystkich "artystów" którzy nie potrafią się uczesać i myślą że wielka rozwiana czupryna oraz żenujące próby silenia się na "oryginalność" to jest to o co w Bachu chodzi.
Od linka do linka, od nazwiska do nazwiska, w końcu, po Rostropovich`u który gra jak na me gusta zdecydowanie za szybko, trafiłem na pana nazwiskiem Anner Bylsma. Mimo, że Bylsma gra ze zbyt dużym zróżnicowaniem tempa , to umiejętność podtrzymania linii melodycznej, niewymuszona słodycz tonu, oraz wstrzemięźliwie akcentowane kontrapunkty razem sprawiły, że aż mnie ciarki przeszły i pierwszy raz powiedziałem "to jest prawie to".
Bardzo muzykalna interpretacja, jak dla mnie 7/10. Trochę zbyt duża rozpiętość różnicowania tempa, jak dla mnie, muzyka tamtego okresu powinna przypominać trochę spokojny klekot silnika diesla w starym mercedesie.
dzisiaj dam szansę azjatom, może japoński duch piękna ukrytego w prostocie i pełne pokory wycofanie wykonawcy będą miały wystarczająco dużo kalafonii na włosiu, aby szarpnąć tą strunę we mnie.