Audiohobby.pl

Fanklub Grado

Rafaell

  • 5033 / 6104
  • Ekspert
04-11-2010, 11:30
No dobrze teraz pytaj to już będę Cię zawsze odsyłał do majkela :)

Rafaell

  • 5033 / 6104
  • Ekspert
04-11-2010, 11:32
 >> fallow, 2010-11-04 11:21:00

>>w T1 też nauszniki wymagają super dokładnego ustawienia przetworników względem kanału słuchowego

>Wcale nie wymagaja :) Co najwyzej ktos sam od siebie wymaga takiego ustawienia ;)

Jednemu to przeszkadza inni nie słyszą różnicy

Ja mam to szczęście że u mnie uszka w T1 latają i muszę przetworniki spozycjonować ale większość T1 może je używać jako słuchawki nauszne i też jest skazana na pozycjonowanie ;)  

Rolandsinger

  • 2894 / 6108
  • Ekspert
04-11-2010, 11:36
>>Przewaga Grado to na przykład dobry odbiór muzyki przy małej głośności. Ostatnio się tak przyzwyczaiłem słuchać i dzięki temu po kilku godzinach mój słuch nie wykazuje śladów zmęczenia. T1 są nieco zbyt równe w paśmie do takiego słuchania.<<

Jednym słowem nie lubisz sprzętu hi-fi.

_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy, 08-13 listopada - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rafaell

  • 5033 / 6104
  • Ekspert
04-11-2010, 11:39
 >> Rolandsinger, 2010-11-04 11:36:23

Lubi, tylko to świadczy o niesamowitej rozpiętości dynamiki nawet na niskich poziomach słuchania.

Wystarczy sobie powoli gałą ściszać i na takim sobie hi-fi po prostu nagle słyszymy watę a muzyka traci ikrę.

Corvus5

  • 2596 / 5574
  • Ekspert
04-11-2010, 12:28
Przechodziłem przez okres cichego i dynamicznego, nieco ostrego grania, ale potem przesłuchanie niektórych sprzętów spowodowało, że głośniejsze słuchanie z wykwintnym wygładzaniem ostrości daje kopa, poczucie rytmu, aż nogi podskakują, mimo że nie mamy przy sobie perkusji czy parkietu.

W końcu chodzi o to, żeby poczuć zmianę dźwięków, rytm - to, co tworzy melodię, a nie martwy szkielet czy misiowe futro ;)

Rafaell

  • 5033 / 6104
  • Ekspert
04-11-2010, 12:40
>> Corvus5, 2010-11-04 12:28:31

No widzisz kolega fizjologia słuchu tak działa że od pewnego poziomu głośności zamiast lepiej słyszymy gorzej (więcej własnych harmonicznych ucha) zamiast więcej słyszymy mniej (mechanizm luzowania strzemiączka w uchu przy głośniejszym słuchaniu)
Dla odmiany przetworniki przy bardzo małym sygnale tracą efektywność w całym paśmie i po zawodach. Dużo osób próg czułości ucha jest na umownym poziomie +10dB ale sporo osób słyszy na poziomie 0dB a i sa takie genetyczne rodzynki co słyszą poniżej umownego poziomu 0dB :)  John G odciążył z masy maksymalnie membrany w najnowszych PS-ach i dla tego miał okres burzy i naporu (reklamacji) Sądzę że te przetworniki najnowsze są już być może bardziej masywne ale w dalszym ciągu warte grzechu. Z ciekawostek już tak mocno nie sieją na zewnątrz hałasem jak stare GS1000 :)

Rafaell

  • 5033 / 6104
  • Ekspert
04-11-2010, 12:42
>> Corvus5, 2010-11-04 12:28:31

>W końcu chodzi o to, żeby poczuć zmianę dźwięków, rytm - to, co tworzy melodię, a nie martwy szkielet czy misiowe futro ;)

W sumie jak chcę poczuć to zamiast lampki koniaku opróżniam cała flaszkę ale zawsze trzeba wtedy pamiętać o następnym dniu :)        

Ahmed

  • Gość
04-11-2010, 13:07
>> Rafaell, 2010-11-04 12:42:47
W sumie jak chcę poczuć to zamiast lampki koniaku opróżniam cała flaszkę

No popatrz ! Dokładnie właśnie takie odniosłem wrażenie.
Musisz, Szarik, uważać aby przy tym testowaniu słuchawek wątroba ci nie wysiadła :)

Corvus5

  • 2596 / 5574
  • Ekspert
04-11-2010, 13:12
Chyba nigdzie przed sprzedażą sprzętu audio nie serwują kilku lampek, a do ceny dodają jedno zero.

laufey

  • 42 / 5169
  • Użytkownik
04-11-2010, 13:17
Jezeli poruszacie kwestie glosnego badz cichego sluchania to musimy sobie zdawac
sprawe ze dzwiek glosny powyzej 70 db skutkuje zmianami biochemicznymi w naszym organizmie
m.in. wysypem do organizmu endorfin co wiaze sie z wieksza przyjemnoscia sluchania(nozka podskakuje)
i nie koniecznie obiektywnie cos musi lepiej brzmiec - czyli glosna muzyka cos jak czekolada na humor
badz glutaminian sodu w chinskiej zupce:)
jay

Corvus5

  • 2596 / 5574
  • Ekspert
04-11-2010, 14:31
Dźwięk, gdzie każdy oddech śpiewaka słyszymy jak szum wiatru, a nawet huraganu, to nie jest coś, co jest normalne. Typowy dźwięk potrafi być 1000 razy bardziej miękki i gładki. A dlaczego? Zanim nie wykonam ostatniego testu, to nie odpowiem przy 100% pewności.

-Pawel-

  • 4739 / 5712
  • Ekspert
04-11-2010, 14:32
>> Corvus5, nie wiem co Ty robisz tym nieszczęsnym śpiewakom ale w tej chwili przestań! To niehumanitarne!

Corvus5

  • 2596 / 5574
  • Ekspert
04-11-2010, 14:35
Podobno John jest członkiem NWO.

majkel

  • 7477 / 6107
  • Ekspert
04-11-2010, 15:47
>> Rolandsinger, 2010-11-04 11:36:23

>Jednym słowem nie lubisz sprzętu hi-fi.

Moja czteroletnia ścieżka słuchawkowa jednoznacznie wskazuje na inklinacje w kierunku lo-fi. Zaczynałem od ultra-realistycznych HD595 i stoczyłem się do poziomu wykonturowanych suchotników spod bandery Beyerdynamica i Grado.
Po ostatniej nocy PS1000 to chyba najgęściej grające słuchawki jakie znam. Z płyty Grochota leci sama muzyka. Dziadostwo straszne, wszelkie aspekty definiujące muzyczną nirwanę ze sprzętu audio gdzieś wcięło. Pora kończyć tę wspinaczkę po krętej ścieżce audio, bo właśnie dotarłem do miejsca, gdzie nic nie ma, a jeśli jest, to ja wolę tego nie usłyszeć. ;)

Corvus5

  • 2596 / 5574
  • Ekspert
04-11-2010, 16:54
Skoro tak lubię DT (i swoje CAL) z bardzo gładkim źródłem, to tak mi blisko do Gradosów? To prawie jak plucie na własną religię. Grozi mi wygnanie czy bomba?