No tu upatruje pewien problem.
Masa w zasilaczu symetrycznym jest wzięta w taki sam sposób jak w schemacie zasilania który załączyłeś parę postów wyżej. Czyli 1 przewód z uzwojenia wtórnego idzie do masy zasilania symetrycznego, natomiast 2 przewód uzwojenia wtórnego idzie na oba wejścia mostka prostowniczego (w twoim wypadku są tylko 2 diody) a dalej w zasilaczu symetrycznym siedzią już LM7815 i LM7915.
Natomiast masa w zasilaczu na LM338, który zasila wzmacniacze to biegun ujemny, który powstał na skutek wprostowania prądu w innym mostu prostowniczym.
Każdy zasilacz ma własny mostek i teoretycznie różne masy.
Jak analizuje schemat to nie widzę połączenia masy zasilaczy w torze zasilania.
Zasilacz symetryczny jest zbudowany w taki sposób:
http://brzeska.art.pl/HOBBY/zasilacz-symetryczny/zasilacz-symetryczny-15V.pdfNatomiast końcówka TDA w taki:
http://brzeska.art.pl/HOBBY/wzmacniacz-tda1558q/wzmacniacz-TDA1558Q-schemat.pdfMasa toru audio AGND i masa zasilania w kostce TDA jest spięta razem. Ale tak było na wszystkich schematach jakie widziałem w sieci.
Masa końcówek i filtrów łączy się jedynie kablem sygnałowym i to tylko raz. Z wyjść filtru do wejść wzmacniacza prowadzę oba przewody sygnałowe (+) ale masę prowadzę tylko do jednego z kanałów wzmacniacza, gdyż stwierdziłem że nie ma sensu prowadzić jej 2 razy.
Wejście zasilania wzmacniaczy mam jedno, wyprowadzone na przewodzie, jak w to gniazdo podłączam akumulator to wszystko ładnie śmiga i jest cicho. Jak podłącze ten mój nieszczęsny zasilacz to brumi.
Ale właśnie przyszedł mi jeszcze jeden pomysł, jednak będę mógł to sprawdzić dopiero w piątek, bo wszystko zostało w pracy. Zamiast zasilacza podpiętego pod 2 uzwojenie, sprawdzę czy brum będzie słyszalny jak podłącze inny zasilacz sieciowy. Mam gdzieś kostkę 12V 1A na której robiłem pierwsze testy powinno wystarczyć do prostej weryfikacji.
Tylko nie wiem co to będzie oznaczać jak na kostce zasilającej podłączonej do zniazdka (czyli oddzielne trafo i tor zasilania) nie będzie przydźwięku sieciowego. :)
Niestety Janko masz rację, że nie ma na skróty :)