>> HD 380 Pro - "firma" to ostatnie za co placimy, prezentuja swietny wspolczynnik mozliwosci do ceny
Mnie również zaskoczyły. Co ciekawe, w Thomann kosztują 145 euro, dokładnie tyle samo co Beyery 770/990 Pro. Gdy znajomy przyniósł do porównania uśmiechnąłem się litościwie na sam ich widok. Z daleka plastik, jednak po wzięciu do ręki okazuje się, że w newralgicznych punktach plastik kryje pod sobą metal. Regulacja działa ciasno, acz płynnie. Nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi. Fajna, funkcjonalna walizeczka w zestawie, w której słuchawki można ułożyć na płasko. Do podróży idealna.
Dźwiękowo to zupełnie inna szkoła niż Beyery. Senki dają lepszy wgląd w nagranie, grają bliżej słuchacza. W porównaniu Beyery kreują plamisty obraz. Ten efekt jest jeszcze wyraźniejszy w konfrontacji z K701. Scena niezbyt szeroka, za to ładnie rozciągnięta w głąb i na wysokość. Doskonała wręcz separacja instrumentów i lokalizacja źródeł. To zawsze stoi w sprzeczności z rozdmuchaną sztucznie sceną. Kurcze, właśnie taki sposób prezentacji wyróznia słuchawki od kolumn i daje przewagę w wielu aspektach. HD 380 to konstrukcja zamknięta, ale bas wcale nie dominuje przekazu. Jest dobrze kontrolowany i rozciągnięty, ze zróznicowaną fakturą, potrafi łupnąć gdy trzeba, a przy tym nie kradnie nic ze średnicy. Coś niesamowitego, to im się udało. Góra spokojna, nie natarczywa, ale precyzja i przejrzystość stoją na wysokim poziomie. To chyba pierwsze Senki, którę mogę z czystym sumieniem pochwalić ;) A przy polskiej cenie to aż grzech nie brać. U mnie sprawdzą się jako słuchawki przenośne.