To na koniec tego watku.. nie no, zgrywam sie ;\'))
Mozna jednak mysle zrobic kilka zdanek podsumowujacych, a mianowicie, ze operowanie charakterem brzmienia odnosnie danego modelu sluchawek staje sie w moich oczach dosc nieprecyzyjne, teraz trzeba bazowac na poszczegolnych egzemplarzach, naturalnie, ogolny charakter jest zawsze ten sam, ale jedne graja ciemniej/ciezej/slodziej inne nieco jasniej/lzej, jak u Grado (GS-1000 i PS-1000), a tez przecie i u AKG, ale to przeciez juz banal jest, a nie jakies odkrycie ;\'))
Gdybym sluchal tylko klasyki (zwlaszcza wiekszych skladow orkiestrowych) to AKG-1000 wydaja mi sie tu bardzo, bardzo atrakcyjne, one sa bowiem bardziej transparentne, zwlaszcza w dole pasma (organy na tych nausznikach to bajka wieksza niz inne bajki nausznikowe), mamy wiec lepszy wglad w nagranie, a to jest niezwykle przyjemne jesli lubimy lub mamy ochote na super realizm. Co do glosow, sa one znakomite,ale ja tak samo lubie je z moich GS-1000 (slysze roznice, ale nie osadzam jej na niekorzysc Grado), sa moze mniej prawdziwe, ale milsze, kwestia preferencji. Dla osob lubiacych przekrojowe brzmienia, zwlaszcza ciezsze oraz elektronike, tutaj GS-1000 i PS-1000 sprawdzaja sie (chociaz tez zalezy od egzemplarza, kabla) lepiej moim(!) zdaniem, dzieki swej uniwersalnosci nieco wiekszej.
Co do samych PS-1000, ja mam z nimi problem, z jednej strony zaobserwowalem u nich duzo wiecej basu i ciezszego brzmienia wzgledem GS-1000, z drugiej strony, owo \'ekstra dociazenie\' wydalo mi sie byc zupelnie zbedne i przesadzone, choc to moglo byc zwyczajnie przyzwyczajenie do GS-ow. Sa PS-1000 tez nieco bardziej wyraziste, a moze tez i rozdzielczosc maja lepsza odrobine w dole pasma, ale to nie bylo jakies porazajace mnie doswiadczenie. Nie sluchalem co prawda super wygrzanych PS-1000 (nie wiecej niz tydzien grania) ale stare GS-1000 mialy jakies takie wieksze wyrafinowanie i swiatlo na gorze pasma, no i lekkosc/lotnosc/nosnosc muzyki, ale bez odchudzenia czy tez oszkieletowania.
Na chwile obecna stoje przy tym, ze jesli konkretne GS-1000 (naturalnie tak samo moze byc i z kazdymi innymi topowymi sluchawkami) trafia w nasz gust oraz towarzyszacy zestaw to smialo mozna na nich zakonczyc przygode ze sluchawkami, jeszcze poslucham T1, jak nie zaskocza jakas nowa jakoscia, to dam sobie spokoj w tym temacie na dobre, dokupie jeszcze wzmacniacz i wylacznie skoncentruje sie na muzyce, co obecnie staram sie uskutecznic :"))) To bylo moze bardziej osobiste niz jakies ogolne wyznanie, wiec podkreslam to.