Nie wiem kto powiedzial, ze HD 650 sa cudowne, to bardzo dobre sluchawki ale jako cudowne w zyciu bym ich nie okreslil :)
Perkusja perkusji nie rowna a i pomieszczenie w jakim gra tez ma niebagataleny wplyw na dzwiek.
Sluchawki nie tylko dalekie sa w odtworzeniu prawdziwej perkusji, moim zdaniem to do wszystiego jest im daleko. Dlatego klotnie o to co dla kogo jest bardziej realne sa bezcelowe. Do realnosci daleko tutaj w kazdej mozliwej prezentacji jaka sluchawki na oferuja.
Mysle, ze kazdy zetknal sie z terminem "tlusty bas", taka wlasnie oleistosc posiada taki bas i szczerze watpie by Grado GS1000 byly tak w stanie zagrac. Oczywiscie nie przecze ze taki system nieistnieje, ale jak do tej pory, na wszystkcih na ktorych sluchalem roznych GS1000 bo nie tylko moich 2 egzemplarzy, te sluchawki tlustym basem nigdy w zyciu nie zagraly.
Sama jakosc odwzorowania traci dla mnie wage, kiedy nie ma "feelingu" :) Co mi po tym ,ze bedzie ow bas bedzie mial super wyrazny kontur i kontrole, kiedy nie poczuje wrecz (Edition9 np.) wypelnienia i uderzenia (swoiscie: podmuchu) Edition9 to wlasnie zapewniaja. Jezeli sa nawet mniej zroznicowane niz K1000, to i tak dzieki tym cechom sa dla mnie ciekawsze.
GS1000 swietnie sprawdzaja sie przy muzyce symfonicznej, zejscia tam nie ma, pierdzielniecia ani innych dodatkow tez wielkich nie potrzeba.
Jak ktos mi powie, ze np. zobaczmy Organy :) Oczywiscie - w takim basie gora beda sluchawki ktore po prostu tylko i wylacznie lepiej go odwzorowuja, ale kiedy staniemy przy takim instrumencie w rzeczywistosci (ostatnio bylem wlasnie w odpowiednim kosciele dysponujacymi poteznymi organami) samo nakreslenie to zdecydowanie za malo.
Oczywiscie subiektywnie, akurat w tym aspekcie, dla mnie przewaga E9 nad GS1000 jest bezdyskusyjna. Ze tak powiem - w tym wlasnie aspekcie, GS1000 nie maja do E9 startu :)