>> maccoo, 2013-11-29 16:25:20
Może czepiam się detali na granicy percepcji, ale jednak 90-ki i 70-ki to kompletnie inne słuchawki mimo bardzo podobnego pierwszego wrażenia.
===
Wszystko jest kwestia skali detali, jak bardzo sie zaglebiamy. Ta droga mozna powiedziec, ze powiedzmy Grado RS1 i RS2 graja w ten sam sposob a jednak troche sie roznia lub mozemy powiedziec ze RS2 sa lagodniutkie a RS1 pokazuje "prawdziwe" smaczki, chociaz to troche zly przyklad bo RS1 to wyzszy model niz RS2 natomiast T70 i T90 to u Beyera ta sama linia.
To raczej cos w stylu DT880 vs DT990 vs DT770. Mysle, ze to porownanie jest juz adekwatne. Jeden forumowicz powie, ze dzieli je roznica klas a drugi ze w zasadzie to poziom jest ten sam - poza roznica w sposobie prezentacji. (polotwarte/otwarte/zamkniete).
Ja mam T90 wypozyczone by napisac recenzje/porownanie z T70, jednakze moje wrazenia sa odwrotne niz u Ciebie - u mnie pierwsze wrazenie bylo takie, ze sa zupelnie inne (u Ciebie ze podobne), natomiast im dluzej je mam - tym wiecej cech wspolnych dostrzegam (no a dla Ciebie bardziej sie roznia).
Jednego jestem pewien, wedlug mnie nie ma szans zeby sluchawki zamkniete byly akustycznie lepsze niz sluchawki otwarte. Przy konstrukcji zamknietej jest zdecydowanie wiecej pulapek i jest to wieksze wyzwanie dla projektanta. Dlaczego John Grado nie robi sluchawek zamknietych? bo nie wie jak - taki zarcik :)
Odpowiadasz na wpis
>> maccoo, 2013-11-29 16:25:20
To są może detale ale czyni to w moim odczuciu kolosalną różnicę w odbiorze ;)
No wlasnie, kwestia skali. Dla mnie jest roznica, ale na pewno nie nazwalbym jej kolosalna. Przyklad kolosanlej roznica dla mnie - T70/T90 vs HD650. To jest faktycznie kolosalna roznica w brzmieniu i sposobie grania.
---
W muzyce klasycznej - przy instrumentach detych, duzych skladach - bez watpienia lepiej wypadaja dla mnie T90, mam jednak nieodparte wrazenie ze T70 dzieki swojej mniejszej zywiolowosci i wiekszemu stonowaniu pozwalaja mi lepiej wniknac - skupiac sie, zogniskowac - w sama fakture, barwe gdy slucham powiedzmy Debussiego czy Roussela. Po prostu wole sluchac na T70, z reszta szerokopojety impresjonizm jest mi bardzo bliski.
===
Odpowiadasz na wpis
>> ogorek, 2013-11-29 15:14:16
>> fallow, 2013-11-29 11:44:34
A mając K701 i w pełni je akceptując - dla kontrastu jakieś zamknięte z wyższej półki ??
Bo jak na razie widzę tylko Ultrasone 5 (te za 3500 EUR) ....
Myślałem o HiFiMan+ach ale HE+300 s otwarte.
---
Dla mnie taka kwota za sluchawki - w polaczeniu z moim zdaniem o firmie Ultrasone jest absurdalna. Wedlug mnie Ultrasone to John Grado w wersji niemieckiej. Slyszalem wiele modeli tej firmy i nic jak do tej pory mnie nie ujelo, no moze poza Edition9 ktore potrafia zaoferowac jedyna w swoim rodzaju organicznosc brzmienia wsrod dynamikow ale sa cholernie trudne w kontekscie zmuszenia ich by byly sluchalne.
Mam przeczucie, ze dobrym uzupelnieniem bylyby np. zamkniete Beyerdy T5. Graja dosc skondensowanym dzwiekiem i w odniesieniu do K701 - byloby czuc zamkniety charakter, troche z jego przywarami - jednak to raczej w odniesieniu do K701 bylby plus. Tej homogenizacji brzmienia w K701 wlasnie brakuje, dla niektorych to jest minus w T5 ale w takim ukladzie, mysle ze moglaby to byc cecha pozytywna. W T70 to zjawisko zupelnie nie wystepuje.
Cenowo atrakcyjne sa teraz takze D7100 za te 2K PLN ale nie wiem jak bardzo lubisz takie brzmienie Ogorek. Jezeli mamy podobne preferencje, to nawet jako uzupelnienie K701, D7100 beda raczej nie do przeklniecia. Podobnie jak w przypadku PS1000, ciezko zaakceptowac mi ich buczacy/dudniacy bas.
Ja bym poczekal na Shure 1540. Z pierwszych opisow wyglada na to, ze to by moglo byc to :)