>> kabak1991, 2013-08-09 11:38:06
>Fidelio L1 były tutaj recenzowane na forum, ale o Fidelio X1 wiadomo niewiele. Tutaj moje pytanie. Czy ktoś robił jakieś porównanie >obu par nauszników bądź jest lub był w posiadaniu choćby jednych z nich? Które lepsze i dlaczego? które bardziej zbasowane itd, itp.
Ja posiadam X1 (ok 300h grania) a niedawno pośredniczyłem w zamianie i miałem przez pewien czas też L1 (ok 200h grania). Oczywiście nie byłbym sobą jakbym nie porównał ;) . Dla mnie L1 to zdecydowanie krok wstecz względem X1. Pierwsza sprawa to scena - tutaj to nawet nie ma co porównywać bo różnica jest zbyt duża. W L1 wszystko jest blisko - dużo lepiej wypadają nawet SHP2700 (zwłaszcza po modzie). Kolejna sprawa to charakterystyka. W L1 średnie tony są bardzo wycofane, nieraz trzeba się ich prawie domyślać. Do tego bas jest bardziej podbity i wręcz wszechobecny. Wysokich jest trochę więcej w L1 ale tych poniżej 10kHz - bardziej słychać talerze, ale wcale lepiej nie wybrzmiewają (tylko podobnie). Góra jakościowo jest bardzo dobra i w jednych i drugich, środka w L1 prawie nie ma a bas przesłania przekaz, mimo, ze jest nieźle kontrolowany. Oczywiście to wszystko przejaskrawione i względem X1, bo nie są to złe słuchawki jakby się mogło wydawać z powyższego opisu. Podobno po ponad 400h grania następuje w nich przełom i bas się uspokaja a średnie pojawiają. Pewnie wtedy charakterystyką zbliżą się do X1, ale sceną to na pewno nie.
Co do D7100 to dziś miałem okazję posłuchać, świeżutkie, niewygrzane, prosto z pudła i rzeczywiście bas jest pierwsza klasa. Tak z zawodnej pamięci (bo bezpośrednio nie porównywałem) to chyba ciut więcej basu jest w X1, ale ma inny charakter przez to, że X1 są otwarte. Następnym razem wezmę swój sprzęt do porównań, bo niestety pamięć zawodna jest, zwłaszcza w detalach i smaczkach.
Jeszcze pytanie o D7100, bo w temacie o nich, póki co nikt nie odpowiedział - bardzo się zmieniają po wygrzaniu? Czy raczej tylko niuanse w wybrzmiewaniu itp, które tak naprawdę ciężko wychwycić, bez porównania z innymi?