>> John, 2010-05-30 20:45:59
>> Max, 2010-05-30 19:59:22
Max wyciągasz wnioski, jakie Ci najlepiej pasują z tych opisów, które ja napisałem i Mogos.
Zapytaj się Mogosa ile w sumie mial T1 na głowie? Jakiej muzyki słuchał? Ile T1 miały na liczniku w stosunku do bardzo mocno wygrzanych hd 800?. Czy miały świeże luty i wtyki?"
John, mnie sie granie T1 i HD800 podoba, ale inne sluchawki robia na mnie daleko wieksze wrazenie, dlatego wlasnie na inne sie zdecydowalem. To jest proste jak drut. Ja nie twierdze, ze Twoje nauszniki sa do kitu, bo tak nie jest. Ale w reakcji na to, ze moga sie mniej podobac wysuwasz "stare dobre" argumenty o niedostatkach sprzetowych, niewygrzaniu i niehajendowym podejsciu - znaczy co, mialem sie do nich modlic przed kazdym odsluchem w ramach odpowiedniego traktowania, wowczas uraczylyby mnie olsniewajacym graniem ? :)
Prawda jest taka, ze wszelkie nauszniki, ktore zaliczam do swoich ulubionych, podobaly mi sie od poczatku. Zawsze bylo tak, ze sluchalem godzine i z grubsza wiedzialem czy to grajki dla mnie czy nie, choc wszystkie mialem u siebie na testach przynajmniej kilka dni.
Zupelnie nie interesuje mnie wiec ile T1 mialy na liczniku, a kwestie "lutow i wtykow" lepiej zostawmy na boku bo sie jeszcze jaka grubsza afera z tego zrobi, hehe :))
Moje HD800 graly na poczatku i po trzech miesiacach dokladnie tak samo. I dokladnie tak samo mnie irytowaly wiec je puscilem w Polske:) Jesli chodzi o T1, zaraz po nich graly u mnie kilka tygodni DT990E5. Jesli chodzi o kwestie stosunku cena/jakosc nie mam watpliowsci, ze stare flagowce od Beyera wygrywaja z nowymi przez nokaut, i to nie taki lajtowy jaki zaliczyl Sosnowski z Kliczka :))
Ale wszystko sprowadza sie do gustu i oczekiwan. Ty lubisz T1 i HD800 i wlasnie takie granie sprawia Ci satysfakcje. Ja musze miec ostrzejsze sluchafony, takie jak DT990, GS1k czy W5000, ale jesli wymieniona trojka komus nie przypadnie do gustu, nie napisze, ze ma do kitu sprzet, albo nie potrafi sie ze sluchawkami obchodzic. Taka miedzy nami roznica.
Aha, w innym watku Fallow wyznal, ze jest zwolennikiem podejscia "plug and play". No to nie jest sam. Dla mnie to tez jest bardzo proste. Podpinam, wkladam na uszy i maja grac. A jak nie graja, to do pudelka, bo tam ich miejsce :))