A ja jestem maniakiem sztucznej masy i sprzężenia stałoprądowego. Powody?
1) Jak masz aktywną masę wirtualną, to zasilanie może być nawet z impulsowego, a śmieci w dźwieku nie ma, no może jakby podkręcić głośność w pobliże maksa i słuchać ciszy.
2) Najlepszy kondensator to żaden kondensator, czyli kawałek drutu. To się da zrobić tylko w DC-coupled, które też mają tę zaletę, że nie ma odcięcia basu.
3) W takim w wzmacniaczu jak MxM też sobie można "stroić", wystarczy dać inne kostki na kanały i na GND, i wcale nie muszą być takie same. Jeżeli to ma być stacjonarne, to można jeszcze bardziej zagmatwać układ, albo użyć pojedynczych op-ampów.
4) Nie ma przeszkód, żeby dobudować bufory dyskretne na kanały i/lub GND. Polecam diamond buffer, wcale nie jestem przekonany, że klasa A zagra lepiej. Diamond buffery zawsze mi bardziej odpowiadały dźwiękowo niż klasyczne AB.