Dlaczego teraz nie ma już tak utalentowanych kompozytorów jak Michael Jackson, Wham (George Michael), Eurythmics, Foreigner, Inxs, Prince (wszyscy w kontekście lat 80-tych). Czy dlatego, że skończyły się pomysły? Przecież oni wszyscy byli/są jak Mozart, Beethoven, Strauss proporcjonalnie do czasów współczesnych. Czy może dlatego, że sprzęt jest obecnie zbyt powszechnie dostępny i przeciętni muzycy zalewają rynek? Mam nadzieję, że licznik przeciętnej muzyki wkrótce się przekręci!