Dziś zakończyłem renowacje moich ES7 ktore już swoje przeżyły oraz wysłużyły swoje. Słuchawki grały dla mnie chyba 2 lata o ile sie nie myle, chociaz może mniej. W każdym razie kupiłem używki w b.dobrym stanie, od GRADO_Fan\'a (pozdrawiam przy okazji), dobiłem, uszkodziłem, naprawiłem zrenowowałem i doprowadziłem do stanu uzytecznego. Modyfikacja miała na celu poprawienie wyglądu porysowanych muszli, do tego zabiegu użyłem pasty polerskiej, niestety napisy zeszły i widać je tylko pod pewnym kątem. Ale muszle są w lepszym stanie jak były. Wprowadziłem wygłuszenie do muszli w formie wacików (płatków) kosmetycznych które bardzo dobrze działają w tej roli, słuchawki nie kłóją w uszy oraz dzwięk nie jest tak dudniący(mimo ze taki nie był wg mnie). Słuchawki wyczyściłem z brudu na pałąku itd. Wstawiłem nowy kabel, cordial CMK422 oraz dużego jacka(taki system i te sluchawki to juz nie portable, uzywam w domu pod beresem dlatego duzy jack) oplot wykonany z bawełny, mocny, cięzko włożyć było. Spliter zrobiony z RCA neutrika które sprawdza się tu bosko. Całość wg mnie ma milszy dizajn i wreszcie ożyła... Kabel jest giętki, dzwięk przyjemny :) Ale słuchawki to zabytek już bo włożyłem je do szafy i nie będe używał, a sprzedawać nie potrzebuje :) Kilka fotek jak to wygląda(dla tych co nie lubią czytać):