Audiohobby.pl

Ortodynamiczny świat

aasat

  • 2264 / 6038
  • Ekspert
13-09-2012, 08:46
Fostex T50RP (stock)

aasat

  • 2264 / 6038
  • Ekspert
13-09-2012, 08:48
Yamaha HP-50s (modded)

aasat

  • 2264 / 6038
  • Ekspert
13-09-2012, 08:50
HiFiMan HE5

Dj

  • 1088 / 4831
  • Ekspert
13-09-2012, 09:00
wykres zmodowanej yamahy wygląda znacznie lepiej, nie jest tak dziurawy.

aasat

  • 2264 / 6038
  • Ekspert
27-09-2012, 10:20
Jeszcze jeden wykresik dla HP50S

asmagus

  • 4439 / 5605
  • Ekspert
27-09-2012, 10:24
aasat

Tak się zastanawiam, od dłuższego już czasu, jak to jest z tymi wykresami? Przecież wykres kompletnie prosty nie będzie neutralny dla naszego ucha ze względu na krzywą Fletchera-Munsona.

Czy zatem nie jest tak, że słuchawki o wykresie odpowiadającym tej krzywej są tymi najbardziej neutralnymi czy może.... słuchawki od dokładnie odwrotnym wykresie od krzywej bowiem 1 + -1 = 0 ?

Corvus5

  • 2596 / 5523
  • Ekspert
27-09-2012, 10:36
Po prostu te wykresy mogą nic nie mówić, jeżeli nie są odpowiednio wykonane. Sam się o tym przekonałem po kilku latach, że są pewne zjawiska, które zmieniają charakterystykę, a część pomiarów ich nie uwzględni w żaden sposób. Oczywiście, przy bardzo dobrym modelu można mieć ciekawe wyniki, ale nie jesteśmy modelami ;-)

aasat

  • 2264 / 6038
  • Ekspert
27-09-2012, 10:51
Dla mnie sprawa jest prosta, w tych wykresach nie interesuje mnie wykres częstotliwości (bo to kwestia gustu) ale prędkość opadania zbocza, im szybciej opada tym bliżej ideału, czyli wiadomo czy dane słuchawki są szybkie czy tylko się komuś tak wydaje.

asmagus

  • 4439 / 5605
  • Ekspert
27-09-2012, 11:04
Łapię o co Ci chodzi, ale czy nie jest tak, szczególnie w zamkniętych słuchawkach, że driver może być szybki, ale długie opadanie na wykresie spowodowane jest pewnymi wybrzmieniami, które się tam jeszcze plątają? Wiesz tak jak bas w pomieszczeniu odsłuchowym po uderzeniu woofera, raz wali cię "en face" a później jeszcze w różnym stopniu się odbija.

marcinz

  • 184 / 4854
  • Aktywny użytkownik
27-09-2012, 11:30
Dokładnie to przerabiam w tej chwili w Fostexach T50RP. Driver jest świetny a problem tkwi właśnie w tym co jest za nim.

temat z head-fi:
http://www.head-fi.org/t/618659/fostex-t50rp-incremental-mods-and-measurements

Rolandsinger

  • 2894 / 6056
  • Ekspert
27-09-2012, 12:17
>>Tak się zastanawiam, od dłuższego już czasu, jak to jest z tymi wykresami? Przecież wykres kompletnie prosty nie będzie neutralny dla naszego ucha ze względu na krzywą Fletchera-Munsona.

 Czy zatem nie jest tak, że słuchawki o wykresie odpowiadającym tej krzywej są tymi najbardziej neutralnymi czy może.... słuchawki od dokładnie odwrotnym wykresie od krzywej bowiem 1 + -1 = 0 ?<<

Asmagus, gdybyś się głębiej zastanowił to doszedł byś do tego, że sprzęty grające z ch. typu V tak by kompensować spadki na skrajach pasma w krzywej Fletchera-Munsona są w odbiorze zupełnie nienaturalne.

Dzieje się tak, gdyż ani skrzypce, ani kontrabas, ani trąbka ani głos ludzki, ani żaden inny, istniejący instrument muzyczny nie podbija skrajów pasma by kompensować przebieg ww. krzywej, a jednak bez nagłośnienia odbieramy je bardzo dobrze i rzecz oczywista najnaturalniej jak to teoretycznie możliwe.

Charakterystyka typu V to po prostu prymitywny zabieg typu loudness, służący tylko i wyłącznie temu by słuchając NIENATURALNIE CICHO, skompensować sobie słabszą percepcję skrajnych częstotliwości.

Sprzęt referencyjny nie może odwzorowywać pasma prawidłowo tylko na nienaturalnie małym poziomie sygnału, bo to wtedy nie jest sprzęt wzorcowy. Toteż nie bez kozery urządzenia profesjonalne grają (subiektywnie) z wydatnie zaznaczonym środkiem.
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

asmagus

  • 4439 / 5605
  • Ekspert
27-09-2012, 12:53
>> Rolandsinger, 2012-09-27 12:17:36
(...)
Sprzęt referencyjny nie może odwzorowywać pasma prawidłowo tylko na nienaturalnie małym poziomie sygnału, bo to wtedy nie jest sprzęt wzorcowy. Toteż nie bez kozery urządzenia profesjonalne grają (subiektywnie) z wydatnie zaznaczonym środkiem.


Czyli właśnie odwrotnie do krzywej Fletchera-Munsona.

Cypis

  • 2479 / 5195
  • Ekspert
27-09-2012, 13:12
>> Rolandsinger, 2012-09-27 12:17:36
>> Toteż nie bez kozery urządzenia profesjonalne grają (subiektywnie) z wydatnie zaznaczonym środkiem.

Bo słuchamy ich za cicho.

Kiedyś pisałem (chyba przy okazji porównania DT770 i DT880Pro, że ocenę charek słuchawek można o kant dupy rozbić bo zależy od... głośności na jakiej dokonywana jest ocena. Dla mnie DT770 grało skrajami pasma bo słuchałem ZA głośno. Po ściszeniu nagle okazało się, że DT770 grają akceptowalnie. Podobnież jest z AKG K701. Słuchając cicho ma się wrażenie grania środkiem, jak tylko podkręci się głośność pasmo "wyrównuje się".

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Kuba_622

  • 312 / 5081
  • Zaawansowany użytkownik
27-09-2012, 13:28
>> Rolandsinger, 2012-09-27 12:17:36
Charakterystyka typu V to po prostu prymitywny zabieg typu loudness, służący tylko i wyłącznie temu by słuchając NIENATURALNIE CICHO, skompensować sobie słabszą percepcję skrajnych częstotliwości.

Zgadzam się. Ale czy wyobrażasz sobie, żeby codziennie słuchać po kilka godzin NATURALNIE GŁOŚNO np. koncertów jazzowych, bo już nie mówię rockowych w słuchawkach? Łatwa droga do inwalidztwa, zresztą nie bez powodu wielu muzyków ma problemy ze słuchem.
Dlatego np. Grado są dla mnie ok. bo słuchając cicho dźwięk wydaje mi się naturalny i nie mam potrzeby słuchać głośniej. A takie K701, jak już ktoś niżej wspomniał, trzeba słuchać bardzo głośno, żeby coś słyszeć.

-Pawel-

  • 4739 / 5661
  • Ekspert
27-09-2012, 13:42
Pogadajcie sobie z kimś kto projektuje profesjonalne monitory sceniczne to Wam powie na czym rzecz polega. Głośniki studyjne mają być płaskie - ZGADZA SIĘ! Ale płaskie jak decha słuchawki nie zagrają przyjemnie, chyba, że mamy poważny ubytek słuchu, ale wtedy to już są protezy, a nie słuchawki. Kiedyś przeprowadziłem bardzo ciekawą korespondencję z człowiekiem, który zajmuje się zawodowo projektowaniem słuchawek, a nie oglądaniem wykresów w Internecie i snuciem własnych teorii. Szkoda, że nie posiadam już tej korespondencji, sam nie czuję się na siłach, aby kolegom wyjaśniać szczegóły bo rozmowa odbyła się już spory czas temu. Jednak wynikało z niej jasno, że człowiek słyszący dobrze lepiej zaakceptuje loudness (mowa oczywiście cały czas o słuchawkach, głośniki to odrębny temat), natomiast słuchawki-protezy (oczywiście również stosowane w segmencie PRO) mają podbitą średnicę nie dlatego, że tak jest dobrze, tylko dlatego, że tak słyszą osoby, które ich używają. Dlaczego Westone podbija średnicę tylko w specjalnej wersji monitorów dla muzyków ze sporym stażem (czyt. ubytkiem słuchu)?

A tak na marginesie, Grado do cichego słuchania?! Nie doczytałem tego w instrukcji obsługi :>