Audiohobby.pl

Ranking kabli głośnikowych do 60 zł/mb

Mr. Zydelek

  • 237 / 5899
  • Aktywny użytkownik
16-03-2008, 15:33
 Ps. dopisany w tej godzinie (2008-03-16 12:28:14) ubawił mnie do łez:))))
Od razu można wyczuć fachowo wykonywaną pracę za pomocą wyszukiwarek i zero własnej praktyki.

Zgadzam się że dla urządzeń komputerowych kable mają znaczenie marginalne i szkoda wydawać na nie pieniądze.
Najważniejszy jest system i akustyka pomieszczenia. Kable podzieliłbym na: neutralne a takimi są najczęściej przemysłowe kable, które nie poprawią, nie pozwolą odkrywać "smaczków" ale i niczego nie spiepszą.
Druga grupa to kable audiofilskie mające za zadanie wnieść coś od siebie. Założeniem jest mozliwość ingerencji w "doszlifowanie" brzmienia w danym kierunku pod preferencje konkretnej osoby. Z uwagi że nie istnieją klocki ani systemy idealne i zawsze korci coś by poprawić dobierając odpowiednio kable możemy modelować dzwiek. Zakres słyszalny bądź nie zależy od systemu. Pamietam jak jakiś czas temu gościł u mnie jeden z producentów wzmacniaczy. Twierdził że jego urządzenie jest niewrażliwe na okablowanie. Po odsłuchach sam stwierdził że pierwszy raz w życiu usłyszał sieciówki:) o IC czy głośnikowych nie mówiąc :)
Okablowania do najdroższych systemów to połączenie neutralności "przemysłówek" z finezją, gładkością i czystością znaną z kabli audiofilskich.

Tak więc jeśli ktoś twierdzi i usiłowuje innych przekonać że nie słyszy różnic pomiędzy kablami to co robi od tylu lat na forach o tematyce audio? Może warto rozważyć zmianę hobby

zoltar7

  • 1309 / 5899
  • Ekspert
16-03-2008, 16:06
Odpowiadasz na wpis
>> Mr. Zydelek, 2008-03-16 15:33:29
>Tak więc jeśli ktoś twierdzi i usiłowuje innych przekonać że nie słyszy różnic pomiędzy kablami to co robi od tylu lat na forach o tematyce audio? Może warto rozważyć zmianę hobby

Może on po prostu słucha muzy a nie kabli...

ps. Zydelek jest jeszcze inna możliwość: jeśli ktoś czyta od tylu lat fora o tematyce audio i nadal twierdzi i usiłuje innych przekonać, że SŁYSZY różnicę pomiędzy kablami, to może  nastał już czas aby jednak rozważył zmianę hobby? :))
 

Mr. Zydelek

  • 237 / 5899
  • Aktywny użytkownik
16-03-2008, 16:59
Nie zrozum mnie źle.
Ja w pierwszej kolejności słucham muzyki za pomocą odpowiedniego systemu w którym odpowiednie konfiguracje są błyskawicznie wychwytywane. Wielokrotnie przekonałem się że nie zmieniając lkocków a wyłącznie kable mozna coś skaszanić pozbawiając się pełnej przyjemności słuchania :)
Do niczego nie przekonuję lecz wyrażam własną opinię. Tak niestety jest że jesli ktoś opisuje swoje wrażenia zaraz staje się atakowany prze tych co nie słyszą.

Osobiście (dla jasności) nie widzę uzasadnienia cen jakie żądają sprzedawcy i producenci za swoje wyroby kablowe. Nie ma tam co kosztować równowartość klocka nie wspominając o cenach kabli wartości auta, a takie kable i kupujących traktuję z przymróżeniem oka.

Pewne jest że kabel tani nie może być poprawnie zbudowany z czystego surowca i otrzymywany jakąś specjalną techniką ale nie ma również uzasadnienia bezmyślne płacenie.  Rozbierałem mnóstwo różnych kabli. Mając materiał na miejscu każdy nawet ten najbardziej skomplikowany byłem w stanie "zbudować" w góra 3 godziny. Tak więc moim zdaniem kable TAK ale w rozsądnej cenie.

  • Gość
16-03-2008, 17:52
jak  ktos nie slyszy wplywu kabli wogole to wypada mu zyczyc bardziej rozdzielczego systemu, wtedy uslyszy, natomiast w sredniej klasie systemow nie przecenialbym wogole znaczenia okablowania, ludzie czesto tworza zle grajace zestawy, nie sa z tym szczesliwi i probuja cos kablami poprawic, co jest bledne
.................................................................................................
wszystkim nowym polecam wątek:http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.html?temat=10363&all=1

cir

  • 360 / 5899
  • Zaawansowany użytkownik
16-03-2008, 18:07
czy to pierwszy temat o kablach na nowym forum ? chyba tak
jedno jest pewne kto pierwszy raz usłyszy i nie zazna spokoju to grzebanie w kablach dołaczy do audiofilskiego hobby chocby z ciekawosci
kto nie usłyszy ten nie wierzy i juz po problemie
jedno jest pewne kazdy moze sobie sprobowac na tym co ma

cir

  • 360 / 5899
  • Zaawansowany użytkownik
16-03-2008, 18:14
zgadzam sie electro z toba w tanich systemach mam wrazenie ze temat psuja głosnik,ale koledzy uwazaja ze mozna za 2-3kzl zrobic extra kolumny DIY  wiec sie nie wypowiadam bo takich nigdy nie miałem

Mr. Zydelek

  • 237 / 5899
  • Aktywny użytkownik
16-03-2008, 18:28
A dlaczego w tanich systemach?
Może być tani i dobry i drogi a zły:)
Jest oczywiście pewna granica minimalna. Ceny maksymalne natomiast są cenami nie adekwatnymi do możliwości jakie za tę cenę otrzymujemy. Jesli już zamierzamy rozpoczynać zabawę z kablami to zakładam ze dany system jest zbudowany prawidłowo. Zadaniem kabli jest dopieszczenie brzmienia. Jeśli ktoś oczekuje że za pomocą kabli poprawi to co zostało zepsute złym doborem klocków w systemie to jest w błędzie.

clo2

  • 1702 / 5899
  • Ekspert
16-03-2008, 20:01
>Zydelek

Podobnie myślę. "Krzywego" za pomocą kabli się nie wyprostuje. Kable nie dodadzą do systemu zalet których mu brakuje. Myślę, że takiemu żadne kable nie pomogą. Ale jeśli system ma w pewnych aspektach dźwięku pewien potencjał, to kable mogą go pokazać lub też nieodpowiednie nie pokazać tego, co dany system potencjalnie potrafi zaprezentować.
audiostereo ? dziękuję, nie wchodzę!

  • Gość
16-03-2008, 21:17
Electro chyba nie sugerujesz że można odzyskiwać bity - stracone w obróbce nagrania - za pomocą kabelka ???  

Jeśli kabelki po te 15 zotych/mb tak ograniczałyby brzmienie, to chyba większe znaczenie miałyby drogie kable w studio nagraniowym przy obróbce gdzie w zapisie jest znacznie więcej informacji które można stracić zanim dojdzie do przekształcenia w rozdzielczość 16 bitową ;)

Poza tym prawdopodobne, że era gęstych formatów zepchnie dyskusje o wpływie na brzmienie z kabli na domenę cyfrową - wymagającą przynajmniej doktoratu do jej zrozumienia... Choć tu nie do końca można przewidziec trend, bo czytałem już recenzje przewodów IDE, Cooler Mastera, w której autor stwierdził "poprawienie transferu" danych ;) ...

Kabel np. PRO-AUDIO za 15 złotych jest już wystarczająco doskonały żeby nie czuć różnicy w poprawie jego jakości wraz ze wzrostem cen. W studiach nagraniowych nie stosuje się zastraszająco drogich kabli, anie tylko dlatego że realizator sły\\ucha gestych formatów.
Tym niemniej droga "biżuteria kablowa" nie przeminie dopóki produkowany będzie hi-endowy sprzęt audio (czyt. absurdalnie drogi) wymagający odpowiednio do niego drogiej oprawy.


W takich eksperymentach uczestniczyłem kilka razy. Pamiętam raz podłączone węże za kilka tysięcy Marek Niemieckich do drogich wzmacniaczy amerykańskich i Magnepanów, które po prostu nie potrafiły wydobyć z siebie dźwięku. Kable mające być nadzieją demonstracji, pachnące kskluzywnością, przyniesione w specjalnym dla nich ekskluzywnie wyglądającym opakowaniu transportowym, nie pokazały z siebie kompletnie nic więcej niż przeciętnej jakości sznurki (powiedzmy te do 60 zł/mb)... Przynajmniej kompromitacja była spektakularna....
Pomijając co było tego winą, właściciel hi-endowego kabla postanowił go pociąć na dwa i sprzedać w Berlinie, bo nie miał szans na odzyskanie pieniędzy wrzuconych w kawałek miedzi, który w żaden sposób nie mógł niczego poprawić w brzmieniu. Bo kabel ma jedynie niczego nie pogarszać i ten warunek spełniały już np. Monstery, z którymi Magnepany sobie doskonale pogrywały (co było oczywiście zasługą Magnepanów zasadniczo, a nie Monsterów ;)


Jeśli na domowym sprzęcie ta różnica w brzmieniu po przełączeniu kabli jest wyraźnie słyszalna, nalezy przypuszczać że z kablem albo z resztą sprzętu cos jest nie tak jak być powinno - że nie jest taki dobry jak przypuszczaliśmy wydając na jego zakup cieżko zarobione pieniadze. Choć stawiam dolary przeciw orzechom, że w przytłaczającej większości przypadków coś jest nie tak ze słuchającym ;)

A tym, którzy twierdzą, że kabel ma coś wnosić do brzmienia zalecam podłączenie - zamiast takich hi-hi-endowych kabli - korektora graficznego albo jakiegoś DSP. Będzie to o wiele bardziej skuteczne rozwiązanie i zapewne pozwoli usłyszeć znacznie więcej :)




Nie można jednak wymagać od ludzi zbyt wiele – zwłaszcza rozumienia tego co słyszą ze sprzętu grającego. Spotkałem już zawodowców - sprzedawców - słyszących poprawę brzmienia Bose Companion po podłożeniu pod kolumienki laminatu z magicznym nadrukiem - czyli płytek Holfi :)))
W ramach generowania potrzeb rynkowych za chwilę dowiemy się o działaniu magicznych płytek podstawianych pod każde kolumienki Creative za 49.89 PLN, a magiczne stożki Totema będą poprawiały brzmienie zintegrowanej karty na AC97 naszych laptopów :)









PS. Zydelek - ty się o kablach dowiedziałeś dopiero na uniwersytecie trzeciego wieku (kiedy z racji wieku nie mogłeś już z nich zbyt wiele usłyszeć), bo wcześniej jedynie sznurówki w rękach trzymałeś - specjalisto od młotka do małych gwoździków :)))

  • Gość
16-03-2008, 21:24
Aaaa właśnie – używa ktoś z was cool-pada pod laptopa??? Bo wiecie, zdawało mi się, że aluminiowy Cooler Master znacząco oprawiał brzmienie na słuchawkach Logitecha... A Zalman w ogóle nie. Co jest tym bardziej dziwne, gdzyż ten Zalman był znacznie droższy ;)

clo2

  • 1702 / 5899
  • Ekspert
16-03-2008, 21:28
>Qubric

Kolego Qubric, czyżbyś mi doradzał poprawę lokalizacji źródeł za pomocą korektora? Dobrze przeczytałem;). Którym to modelem korektora można takie cuda czynić? Podaj może konkretny model to spróbuję.

Nie podważam wszystkiego co piszesz. Twierdzę tylko że np mój zestaw na głośnikowych Sonic linkach AST-75 gra zachodzącymi na siebie "plamami" dźwięku a z Monitor Atmos Silver muzycy są wyraźnie umiejscowieni. To są kolego fakty z ostatnich doświadczeń.
Jak pisałem, wydaje mi się, że przewód ma taką rolę, że jeden potrafi nie przeszkadzać systemowi w prezentacji jego zalet a inny może skutecznie przeszkadzać. Takie są moje przypuszczenia. To, że  kabel "gra" to tylko taki skrót myślowy a niektórzy przenośnię biorą literalnie i zaczynają chryję.
audiostereo ? dziękuję, nie wchodzę!

zoltar7

  • 1309 / 5899
  • Ekspert
16-03-2008, 21:38
Qubric
a to czytałeś:

"Gumke zakłada się na obrzeża płyty ,poprawia ona dokładność odczytu lasera i polepsza jakość dźwięku.Dlaczego zielone,bo światło lasera najlepiej pochłania właśnie zielony kolor,przypomnijcie sobie doskonałe napędy Teca z zieloną tacką nakrywającą płytę. Jednak nie polecam stosowania w napędach Philipsa."

Cytat za autorem tematu na AS pt. "Zepsułem Meridiana".
dodam, że zepsuty Meridian wykorzystywał napęd Philipsa oczywiście :))

  • Gość
16-03-2008, 21:43
clo2, 2008-03-16 21:28:24
"czyżbyś mi doradzał poprawę lokalizacji źródeł za pomocą korektora? Dobrze przeczytałem;). Którym to modelem korektora można takie cuda czynić?"


Napisałem Ci Clo2... Kazdym - DSP, DSP, DSP – przepisz na czysto sto razy! :)

Jak wyjdziecie z ery myslenia kategoriami swoich gównianych Radmorów z korektorami i wsiądziecie do trochę lepszego samochodu z fabryczną instalacją wielogłośnikową, to tam będziecie mogli usłyszeć na czym polega zmiana lokalizacji przy pomocy DSP :)))

A dopóki żyjecie w audiofilskim zaścianku, to tylko kabelki pozostają ... I sznurek do snopowiązałek, by wiązać słomę (jak radził kiedyś Senicz :)))

zoltar7

  • 1309 / 5899
  • Ekspert
16-03-2008, 21:45
Qubric ale DSP to jest dobre do kina...

  • Gość
16-03-2008, 21:47
zoltar7, 2008-03-16 21:38:42

Czy autor napiszął też jaki był koszt tej "gumki" oraz jakiego była typu??? Zwykła, czy może smakowa, gładka czy z dzyndzelkami???

Bo to moze nie inzynierowie meridiana byli kiepscy że nei zastosowali napędu TEACA z zielona tacka tylko "gorszego" Philipsa, lecz autor tematu wybrał niewłaściwą gumkę i założył nie tam gdzie trzeba? ;)