Audiohobby.pl

Ostatnio obejrzane.

pastwa

  • 3846 / 6252
  • Ekspert
08-01-2013, 14:34
>> E-g-o-n, 2013-01-08 14:25:19

Ja ogladalem z opcja przewijania i ten niedosyt sie nie pojawil, tylko musialem zredukowac film do 20minut ;\') W sumie to wiekszosc obecnych produkcji tylko tak moge ogladac.

  • Gość
08-01-2013, 14:39
Najlepsza była... charakteryzacja :)
Niemniej, trzeba mieć wyjątkowego pecha, żeby tak zakończyć wymarzony urlop. Jednak co Mazury to Mazury!

domzz

  • 1113 / 6169
  • Ekspert
08-01-2013, 21:48
"End of Watch" intensywne doznanie. Mocne kino, coś jak Brudny Harry do kwadratu. Sporo jest też zapożyczeń z "Drive" - w pozytywnym sensie. Ogólnie o glinach. Może nieco momentami reżyser zbytnio gloryfikuje LA PD, ale też pokazuje, że chłopaki święte nie są.
Film ma niewątpliwie drugi plan, ukazujący raka zżerającego USA - latynoskie ścierwo, bo inaczej nie da się tego podgatunku opisać (na podstawie tego filmu ofcoz). Nawet skurwysynskie-gangsta-czarnuchy wypadają w tym filmie całkiem pozytywnie. Hehe nie to, żebym był od razu jakimś tam szczególnym rasistą ;P
Gdzieś ostatnio czytałem, że w USA za 20 lat ma być mniej niż 30% białych. Oby u nas tak nie było z zółtymi i innymi wschodnimi.

Cypis

  • 2479 / 5391
  • Ekspert
08-01-2013, 22:24
Oglądałem. Niezły. Ale ostrzegam. Ma prowadzenie kamery "z ręki" symulujące dokument. Mnie osobiście to irytuje.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

  • Gość
08-01-2013, 22:50
A ja się przymierzałem, ale zrezygnowałem. Zdecydowanie wolę jak mordują się biali :)
Jakoś mam dosyć obwieszonych biżuterią czarnuchów i latino.

Jedyny, dla którego robię wyjatek to oczywiście Danny Trejo :), choć ostatnio wkurwił mnie swoimi trzeciorzędnymi kreacjami a\'la kino klasy C.

  • Gość
08-01-2013, 22:51
Oglądaliście już Alexa Crossa?

  • Gość
08-01-2013, 22:54
W filmie gra Jean Reno, ale ma kiepskie recenzje (film - nie reno:))
Szkoda, że Morgan Freeman się zestarzał...

  • Gość
08-01-2013, 23:01
No i jest już kontynuacja Filarów ziemi Kena Foleta - z lektorem.

  • Gość
08-01-2013, 23:04
Dla zainteresowanych - 400 batów, Truffauta z 1959 z lektorem

http://replik.pl/fg/TBOEQBGyGA/

doskonały serwer - śmiga film w 20 minut.

nsk

  • 549 / 5222
  • Ekspert
09-01-2013, 10:16
Odpuść sobie i kontynuację Filarów i Alexa Crossa.

pastwa

  • 3846 / 6252
  • Ekspert
10-01-2013, 14:20
Django

Ogladnalem pol filmu jak dotad, zdaje sobie sprawe, ze nie nalezy sie spieszyc z opinia tylko dooglac do konca, ale mam silne przeczucie, ze niewiele to juz zmieni, najwyzej dopisze sprostowanie i bedzie ciekawiej.

Nie podoba mi sie ten caly Django, jest wysilony w swej konstrukcji, przypomina mi troche ostatnie filmy Sylwestra Stalone, ktory dobieral cala smietanke wyczynowych aktorow aby ich zgromadzic w jednym filmie. Tutaj do pewnego stopnia towarzyszylo mi to samo odczucie, jakby kazda scenka poprzedzala tylko moment wprowadzenia kolejnej gwiazdy ze skladu Tarantino. Sama fabula dosc jalowa i przebieg akcji niezbyt wyszukany, czy tez raczej braklo mu zgrabnosci i naturalnosci. Mnie znuzyla opowiesc o murzynie kowboju, nie wydala mi sie tez specjalnie smieszna, zwlaszcza, ze Jamie Foxx gral tego wyzwolonego niewolnika niezbyt przekonujaco, bo za duzo pewnosci soba wnosil do owej roli, takiego przeswiadczenia, ze jest sie gwiazda poza ekranem i zaden ciemiezyciel nie jest mu straszny, \'\'gram se wiec z duzym przymruzeniem oka\'\'. Wszystko to jest oczywiscie swego rodzaju maskarada, zabawa gatunkiem, taki kaprys rezyserski, szkoda tylko, ze niewiele w tym jest dla widza, ktory nie pada na twarz przed nazwiskiem rezysera. Nie ma klimatu z takich Bekartow Wojny, gdzie udanie budowane bylo natezenie i napiecie, postaci nie byly takie papierowe, jak z jakiegos magazynu mody.

W skrocie, oceniam te produckje na jakies 3+, mimo jak zwykle swietnej gry Waltza, ale ten to chyba zagral czysto w podziekowaniu dla Tarantino za obsadzenie go w Bekartach i utorowanie drogi do Holywood.

  • Gość
14-01-2013, 20:03
God Bless America 2011

Do połowy byłem zachwycony (sam w stanie prostracji wpieprzyłbym kulę w łeb idiotom tańczacych na lodzie, Elizie Michalik, Kubie Wątłemu, włascicielowi Mango-Telezakupy, Dodzie, Durczokowi i Beacie Tadli).
Niestety w pewnym momencie zasnąłem :D

Mam nadzieję, że ciąg dalszy będzie równie dobry. (Taki mały Tarantino czy Oliver Stone ze swoimi Urodzonymi mordercami)

  • Gość
14-01-2013, 23:59
Zapomniałem - Stolen (12 godzin) z Cagem
Obchodzić szerokim łukiem. Tragedia. Lubię Caga, mimo, że gra cały czas na tej płaczliwej buźce.
Ale ten film, to kompletna żenada. Cage biega, biega, biega. W zasadzie film mógłby się tak nazywać.
Biegający Cage.
Cage ucieka - uciekajcie i Wy!

Cypis

  • 2479 / 5391
  • Ekspert
15-01-2013, 07:09
No to i ja dorzucę cegiełkę...

"Requiem dla snu"

Film na filmweb.pl oceniany na 8,1. Mnie "gustomierz" pokazał 86% zgodności... Ponoć to "wartościowe kino, dające do myślenia i zmuszające do refleksji,"

Owszem. Zmusiło mnie do zastanowienia się po co opowiadać filmem o rzeczach oczywistych w tak drastyczny i brutalny sposób. Oceniam, że już trzy szare komórki wystarczają by samemu wymyślić konsekwencje nałogów. Nie potrzeba do tego wstrząsającego filmu. Ani treść filmu (z płytkim przesłaniem - jak będziesz ćpał to źle skończysz a marzenia pójdą się paść) ani sposób komiksowej narracji (film z 2000 obejrzałem 12 lat później) nie zrobiły na mnie żadnego, prócz przeorania mózgu, wrażenia. No chyba, że o to chodził reżyserowi. W takim razie gratuluję. Udało się.

Osobne "gratulacje" należą się tłumaczowi angielskiego tytułu.

Gdyby nie muzyka to by dostał IMO zasłużoną jedynkę. A tak jest 3/10. Polecam tylko tym, którzy jak narkomani, potrzebują coraz większych dawek wrażeń by wysoko ocenić film.


Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Radical

  • 721 / 5555
  • Ekspert
15-01-2013, 09:54
Cypis oglądałem ten film 12 lat temu jako nastolatek i zrobił na mnie ogromne wrażenie i bardzo możliwe że dzięki niemu nigdy nie sięgnąłem po twarde narkotyki. Najwyraźniej nie jesteś targetem lub też kolokwialnie jesteś za stary na taki film ;)