Baby Blues - film oglądałem jak o egzotycznych zwierzętach, których nigdy nie widziałem.
Galerianki, Ki, Sponsoring etc - nurt młodego kina.
W Ki zagrała Roma Gąsiorowska, która wg mnie jest fenomenalnie utalentowana i uratowała kulejący scenariusz.
Niestety Baby blues jest kiepski.
Oglądając, myślałem o swojej córce, o córce kobiety z którą żyłem i nie zauważyłem punktów stycznych.
Zobaczyłem patologię, posuniętą do krańcowości. Lubię przerysowane kino (Tarantino), ale to co zobaczyłem przygnębiło mnie.