Audiohobby.pl

Skuteczne wygrzewanie słuchawek Grado (i innych otwartych)

Gabriel

  • 1229 / 5690
  • Ekspert
29-11-2008, 19:34
>> AdamWysokinskiTeż nieźle, dzięki :)  Ja zaś korzystam z bardziej pokrętnej drogi i do generacji szumu różowego/białego jak i sinusoidy używam Audacity ;)http://audacity.sourceforge.net/
Gab ^..^   ^..^   ^..^

Gabriel

  • 1229 / 5690
  • Ekspert
29-11-2008, 21:10
TBA to między innymi wzmacniacz w.cz. czy raczej p.cz.  Sztuczka z tym TBA to tylko wykorzystanie właściwości układu a raczej dostępnych wejść różnicowych i wzmocnienia jakie on oferuje oraz.......... szumu jaki możemy pozbierać w układzie na rezystancjach :))Co wykorzystuje ten "generator"  - podpowie dość wyraźnie schemat wewnętrzny TDA120U i dodatkowo typowa aplikacja. Też w datasheet.
http://www.discriminator.nl/ic/tba120u.pdf
Wartość rezystancji które wykorzystujemy  - można je zmierzyć, posiłkując się wpięciem nóżek 10 czy 6 do masy.  Czy sygnał "udaje" tutaj sinusoidę cz prostokąt - nie wiem :) Sinusoidę do udawania prostokąta zawsze można zmusić... :)Działa to nieźle, korzystałem z tego kilka razy choć nie w typowym audio i pamiętam, że przy pojemności sprzęgającej około 470n wyjściowy szum zbliżony jest bardzo do szumu białego - coś jakby ssssssss...yczenie :)
Mniejsza pojemność tego kondensatora za bardzo się nam nie przyda, chyba że będziemy "wygrzewać" nietoperze :)W podobny sposób można zmusić ale do generowania tonu - właściwie chyba niedostępny już krajowy UL1321N - łącząc nóżki 5 i 6 oraz analogicznie 1 i 14 dla drugiego kanału poprzez dobrany kondensator o pojemności typowo od kilku do kilkudziesięciu nano farada.
Kusi mnie mocno aby spróbować złożyć go na niskoszumnych tranach i zobaczyć co z tego wyjdzie...może coś wyjdzie...
http://www.datasheetcatalog.org/datasheet/CEMI/mXyztxwt.pdfAle te ww układy to tylko namiastka, choć czasem może kogoś to poratować, nie tylko przy próbie "rozhuśtania" membran  słuchawek :) Lepiej "złożyć" sygnał - coś w rodzaju sinusa i szumu różowego tak, jak zrobiłem to wczesniej. Może komuś się przyda.
Płyty z dobraną muzyką ? - nie każdy przecież korzysta z odtwarzacza CD aby mógł sobie zapętlić ścieżkę, a sporo osób jednak posiada zewnętrzne wzmacniacze słuchawkowe... Niby zawsze można skleić sobie  jakąś playlistę na przenośnym grajku, ale znowu dla przykładu mój teraźniejszy grajek jakim jest bardzo lekki  Zen Stone 2GB - posiada tylko losowy wybór pliku...Wracając do muzyki z basssssem - co chyba jest najprostszym, może i nawet najlepszym sposobem - polecałbym ze swojej strony coś z triphopu albo drum & bass.Massive Attack - zdecydowanie utworek "Angel", Rose Chronicles with Kristy Thirsk i utworek "Heat" - to chyba dobre na początek.... no może jeszcze coś w drugą stronę -  Tristania z utworkiem "Sacrilege" dodatkowo "Beyond The Veil" - generalnie wszystko z "podwójną stopą" :))PozdrGab ^..^   ^..^   ^..^

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
29-11-2008, 22:59
>Płyty z dobraną muzyką ? - nie każdy przecież korzysta z odtwarzacza CD aby mógł sobie zapętlić ścieżkę, a sporo osób jednak posiada zewnętrzne wzmacniacze słuchawkowe...

Wydaje mi się, iż jest z lekka na odwrót. :) Odnośnie podwójnej stopy i drum & bass... a właśnie że nie. :) Chodzi o to, by nie puszczać impulsów, które spowodują odkształcenie się membrany, a takie dźwięki, które przeniosą możliwie dużą amplitudę aż po obwód membrany i jej mocowanie.

Gabriel i inni! To nie jest wątek DIY!!

:)

Generator można sobie zrobić na wiele różnych sposobów, z przesterem lub bez, kiedyś na studiach popełniłem taki, co robił sinusa z czegoś a la prostokąt i przestrajane toto było od kilkunastu Hz do kilkunastu kHz. Potrzebny jest op-amp, dwa tranzystorki, garść rezystorów i kondensatorów.
Po zaliczeniu ćwiczenia płytka poszła do pudła, skąd kolejny semestr brał części do swoich dzieł. :(

Gabriel

  • 1229 / 5690
  • Ekspert
29-11-2008, 23:31
"Wydaje mi się, iż jest z lekka na odwrót. :)" - fajnie by było gdyby zamiast kilkunastu osób wypowiedziało się jeszcze pozostałe 1000 osób zarejestrowanych :)
Z lekka może być różnie ;), a nie tylko zarejestrowani czytają to forum, i nie tylko posiadacze CD ;) Za to część osób z tego forum analizowała - też na studiach, baaardzo dokładnie - pojęcie próby reprezentatywnej i wartość błędu statystycznego.
A odchylenie standardowe śniło mi się po nocach... ;))http://www.youtube.com/watch?v=ygw2zmEVsvc
http://mcz3.wrzuta.pl/audio/tq2Jvm1Owf/rose_chronicles_with_kristy_thirsk_-_heat
w chyba nie odkształcą membran ;)A generator można zrobić nawet na żarówce ;))Dobra, miłego "wygrzewania" ;) - tylko już się gubię co do ilości posiadanych przez Was słuchawek i ciągłego ich wygrzewania ;) ^..^   ^..^   ^..^

Gabriel

  • 1229 / 5690
  • Ekspert
30-11-2008, 00:05

Gdyby ktoś zechciał jednak "masować" membrany metalem/nu-metalem - przy dobranej głośności tak, aby nie odkształcić membran - to służę pomocą:http://yp.shoutcast.com/sbin/tunein-station.pls?id=476:) ^..^   ^..^   ^..^

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
30-11-2008, 09:44
W zeszłym roku po zakupie DT880 Pro chodziły cały weekend z płytą Tool "Aenima" pod moją i żony nieobecność w domu, a to powyżej z tej właśnie płyty pochodzi.

GRADO__Fan

  • 299 / 5865
  • Zaawansowany użytkownik
04-12-2008, 13:26
No no... wczoraj słuchałem jeszcze raz GS1000 Majkela i to nie te same słuchawki !

Grają po tak krótkim czasie lepiej niż te Fallowa z meetingu. Dźwięk pełny, gęsty - ZERO konturowości i ile dynamiki dostały. Średnica RS 2 jest świetna, ale jak zagrają GSy to.... pozamiatane :) I wcale nie chodzi tu o "zwykłą" szczegółowość tylko REALIZM (może Majkel to lepiej wyjaśni). Jeszcze jest lekko przygaszona, więc jeszcze się poprawi.

Zmieniał też jedną rzecz w DACu, ale układem odniesienia były też RS 2 i DAC Beresford MK6/3 Stage 2.1.
GFmod Audio Research
www.gfmod.pl

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
04-12-2008, 13:44
Bartek, jak mi przyniesiesz RS2 z powrotem to posłuchamy DACa z jeszcze innymi kondensatorami, bo Black Gate ochładzają i wycofują średnicę u mnie. Teraz dałem Elna SIlmic i jest jej sporo, a w RS2 jest więcej, bo chyba ma być. ;) Właściwie to te słuchawki są na surowo krzykliwe i niepoukładane. GS1000 rozwinęły się pod względem akustycznym. Dają atmosferę opery lub wielkiego teatru, słuchanie chórów lub dużych składów dla utworów klasycznych przenosi nas dokładnie tam, gdzie to się wszystko dzieje, można nawet powiedzieć jak duża jest sala i jak oświetlona. :)

fallow

  • 6457 / 5863
  • Ekspert
04-12-2008, 15:28
Moje GS1000 od soboty graja w zasadzie non-stop :) Na materiale czesciowo GradoFanowym, czesciowo moim a czesciowo ze strony podanej przez kolegow.

Juz po pierwszych 36h zmiany byly bardzo odczuwalne, szczegolnie jezeli chodzi o przestrzen i akustyke.

Podpisuje sie pod zdaniem Majkela, na naszym ostatnim meetingu wlasnie chcialem "pokazac" jak bardzo GS1000 nadaja sie do klasyki :)) Nawet antyGradowiec Roland sie z tym zgodzil :)

Jednak daleko im jest i pewnie bedzie chociaz bylyby nie wiadomo jak wygrzane, do klimatu malych skladow jazzowych jaki prezentowaly AudioTechniki W5000 ;) GS1000 po prostu kochaja klasyke a klasyka kocha je :)

Do malego jazzu lepsze sa inne :) Do ciut wiekszych - jak Hilario Duran ktorego sluchalismy na meecie albo do Chucho Valdesa - GS1000 czuja sie tam juz b.dobrze.

Te sluchawki po prostu wymagaja muzyki przestrzennej :)

Ja od jakiegos czasu planuje nabyc jeszcze drugie sluchawki, ktore nie beda tak punktujace w stosunku do srednich realizacji oraz beda kochaly wlasnie male jazzowe skladziki, prawdopodobnie skonczy sie wlasnie na W1000 - ktore lagodniej podchodza do muzyki niz W5000. W zasadzie daja sama przyjemnosc.

Rolandsinger

  • 2894 / 5894
  • Ekspert
11-01-2009, 03:19
Wielkie podziękowania dla GradoFana za efektywną koncepcję wygrzewania, a w moim przypadku - raczej odgrzewania. Może ten facet żyje w swoim świecie (na spotkaniu siedzi na podłodze w słuchawkach, zamiast pogadać z nowopoznanymi ludźmi - czyt. audiofil), ale bez wątpienia swoje wie nt. słuchawek.

Traktowanie utworami z mocnym basiorem K701 już po 12h odczuwalnie zagęściło ich fakturę, czekam, co będzie dalej, bo od miesiąca nie słuchałem na słuchawkach stacjonarnych, a jeśli AKG wrócą do siebie, znów zacznę w ten sposób słuchać muzyki bez grymasu na twarzy. Co ciekawe, trick w ogóle nie działa na DT880Pro, być może nie ma tam co zagęszczać, bo średnica jest w nich ciepła i słodka nawet z przenośnego grajka - V39, ich mankamentem jest natomiast jasna góra.

_____________________________________

Estetyka jest kwestią gustu
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

pastwa

  • 3815 / 5893
  • Ekspert
11-01-2009, 13:11
Zaczne moze od dt 880, nie jest to wersja Pro jak u Rolanda, ale mam nieco podobne wrazenia, dawalem im jakis juz czas temu duze dawki obfitych w bas (tyle ze mnie zalezalo na zwyczajnym ich wygrzaniu do konca, nie mialem na celu nic tu zageszczac) albumow i generalnie na bardzo wysokich poziomach glosnosci, efekt finalny byl taki, ze przybylo dolu (i to po 4 latach ich posiadania juz, zaczal on schodzic nizej i pelniej z wieksza kubatura i robil to zwawiej), uzyskane wrazenie koncowe bylo takie jakby pasmo muzyczne sie calosciowo rozciagnelo i to w obie strony (ale bez zadnego odczucia nadmiaru gory, ta jest bardzo dobrze przyswajalna). I dodatkowo mam wrazenie, ze przybylo nieco dynamiki i porzadku przestrzennego. Zadne jednak zageszczenie dzwieku nie nastapilo, te sluchawki sa na to wyjatkowo odporne, ciezko je modelowac w tym kierunku w przeciwienstwie do GS 1000. Grado bowiem zauwazylem, ze mozna zagescic jak i nastepnie odgescic, wyostrzajac dzwiek, nadajac wiekszej precyzji brzmieniu poprzez ukonturowanie go, kosztem nieco owej masy/gestosci wlasnie i dzialo sie to niemal zawsze po bardzo mocnym (duzo powyzej normalnego poziomu sluchania) lojeniu jakas ostrzejsza muzyka. I jeszcze o GS 1000 i ich muzycznych predyspozycjach, dzisiaj w nocy z jakiegos sentymentu zarzucilem sobie bardzo srednio zrealizowana plytke pearl jamu (Ten), nie sluchalem jej spokojnie z 10 lat albo i lepiej, zagoscila wiec w moim obecnym systemie po raz pierwszy. Gralo to tak dobrze (byl zwierzecy basior, dobra przestrzen, separacja - a to bardzo pomoglo- i co najciekawsze drapieznosc ale taka muzykalna), ze przesluchalem ciurkiem kolejne dwa albumy z zapomnianej kolekcji. Rano sobie mysle, ze to moze pozna noc tak wplynela pozytywnie na ten odbior, no to sobie ponownie zarzucilem i slucham w tej chwili, sprawdzalem nawet dt 150 i CAL w tej roli i lepszy efekt jest GS 1000 (z tamtymi jakos tracil kolory i byl nazbyt jednowymiarowy w porownaniu), czyli nawet dziadka grunge\'u mozna sobie z przyjemnoscia posmakowac, no ale to juz klasyka niemal, moze dlatego :")))

Nie bede moze sciemnial, ze az tak zaskoczony jestem ze sobie GS 1000 poradzily z ciezszym gatunkiem muzyki, bo na codzien slucham rowniez duzo mocniejszego (od wymienionego powyzej) grania wlasnie na nich, tyle ze ta muzyka jest bardzo przyzwoicie zrealizowana i nie trzeba jej jakos pomagac sluchawkami.

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
11-01-2009, 14:29
Ja nie wiem jak można się czepiać realizacji Pearl Jam "Ten". Płyta ma klimat, dobre brzmienie, i to wystarczy. Do szeroko rozumianej lipy realizatorskiej temu albumowi akurat daleko. Ja już się nie zastanawiam jaki gatunek muzyczny do do jakich słuchawek, zakładam GS1000 i słucham.

pastwa

  • 3815 / 5893
  • Ekspert
11-01-2009, 14:54
Zalezy ktore wydanie masz, ja posiadam to najstarsze, a slyszalem pozniejsze i sa lepiej zrealizowane, ja i tak nie narzekam, uznaje jednak posiadana \'Ten\' za srednio (co jest w moim rozumieniu punktem wyjsciowym) zrealizowana w mojej skali (no bo mam albumy ktore wskakuja na kolejne stopnie powyzej tego posiadanego, i brzmia jeszcze lepiej jak NIN czy MM,  ale mam tez i gorsze i tez sie ich slucha dobrze, jak wczesna garazowa Nirvana).

GRADO__Fan

  • 299 / 5865
  • Zaawansowany użytkownik
11-01-2009, 15:19
>> Rolandsinger, 2009-01-11 03:19:00
Wielkie podziękowania dla GradoFana za efektywną koncepcję wygrzewania, a w moim przypadku - raczej odgrzewania. Może ten facet żyje w swoim świecie (na spotkaniu siedzi na podłodze w słuchawkach, zamiast pogadać z nowopoznanymi ludźmi - czyt. audiofil), ale bez wątpienia swoje wie nt. słuchawek.
>>

Hehe racja, mam swój świat i wcale się tego nie wstydzę ;) Ty chyba też masz (vide gadżety na stole)? :) Spotkaliśmy się przed wszystkim żeby posłuchać różnych wizji muzyki. Ja tam miałem sporo do obadania, Wy trochę mniej. Myślę, że to nie ostatnie spotkanie, więc nic nie uciecze

Niski bas to jedna sprawa. BARDZO ważne jest to, żeby zacząć od bardzo cichego grania i powoli podnosić głośność - nie częściej niż raz na dobę. Pisałem też o tym, ale może umknęło uwadze.

membrany Grado, i jak widać wielu dynamicznych słuchawek, są z początku bardzo sztywne. Stąd takie suche granie, z kiepskim wypełnieniem. Jak się da za dużą głośność na początek to one nie mają na tyle elastyczności i "oszukują" tzn. robia tyle ile mogą - grają głośno, ale im głośniej tym mniej w dźwięku, tych kluczowych dla wygrzewania, niskich częstotliwości.

Jak ktoś ćwiczył sporty siłowe, to jest tak jakby świeżak przyszedł i się popisywał ile to nie podniesie na biceps... tyle, że sztangielkę dźwiga całym ciałem ;)
Tak w jednym jak i drugim przypadku mięśni się taką techniką nie rozwinie, ani membran nie rozbuja.
GFmod Audio Research
www.gfmod.pl

majkel

  • 7476 / 5893
  • Ekspert
11-01-2009, 18:13
Ja mam "Ten" w wersji bonusowej, z dodatkowymi kawałkami live i "Wash", a ten jest magiczny sam w sobie, no i realizacyjnie poniekąd też. NIN bym nie porównywał, to muzyka bardziej syntetyczna, a z rockowych płyt lubię Seether "One Cold Night", takie coś w klimacie Unplugged Nirvany. Z kiepsko zrealizowanego rocka mogę przytoczyć Mansun "Dark Mavis" albo 3 Doors Down "The Better Life", przy czym ta ostatnia płyta brzmi bardzo dobrze po zamianie kanałów. :)