Ten TBA to mi się widzi na generator sinusa, zapewne przesterowanego, czyli bardziej prostokąta. :) Spoko, tyle że moim zdaniem muzyka to konglomerat złożoności harmonicznej i zapewnienie odpowiednich wychyłów membrany od czasu do czasu, i nie wiem po co bawić się w szum? Płyty z muzyką działają, i to zostało wielokrotnie potwierdzone empirycznie. Do basu np. rap, do harmonicznych przesterowane gitary, czyli taki nu metal, hard rock, core, co tam kto lubi z ciężkich klimatów, się sprawdzi. Do ćwiczenia membran na wyższych częstotliwościach u mnie się sprawdza płyta Seether "Disclaimer II". Jej zaletą jest to, że jest długa, więc można zapętlić i mechanizm w CD sobie jeździ od pętli do pętli.