Audiohobby.pl

Docet Lector CDP-7T CD player - opinie?

adamgdansk

  • 64 / 5874
  • Użytkownik
22-10-2008, 13:06
Można to kupić na ebay, można i z innych źródeł, w Polsce chyba nieobecny oficjalnie? Czytałem trochę recenzji (np. http://www.positive-feedback.com/Issue30/lector7t.htm), które mnie zainteresowały. Sprzęt nie jest jakiś koszmarnie drogi - a wyglądem budzi jakieś tam zaufanie. No i ten oddzielny zasilacz - ciekawostka.

Jak to gra?
Z czym gra najlepiej?

W moim obecnym systemie (Meridian G08 -> Accuphase E550 -> monitory Lipińskiego L707, okablowanie Harmonix) jak wpłynełaby wymiana Meridiana G08 na tego Lectora? Ma to jakiś zasadniczy sens w ogóle?

Gonzalez

  • 94 / 5888
  • Użytkownik
12-05-2010, 15:22
Od niedawna jestem uzytkownikiem cd7, mkIII. Słuchałem wielu opowieści o "analogowym dźwięku" różnych odtwarzaczy CD, z których lwią część odsłuchałem u siebie w domu.

W przypadku Lectora ten "analogowy dźwięk" nie jest kolejną opowieścią marketingową. Jeśli "coś" może być w ogóle blisko gramofonu, to na pewno jest to Lector. Lista tych "blisko" jest zresztą w świecie audio niezwykle krótka.

Bardzo długa jest za to lista tych odtwarzaczy, które są daleko, a prezentowane są marketingowo jako gramofon niemal zastępujące.

Generalnie - wyśmienity stosunek jakości do ceny. Nie jest łatwo za te pieniądze kupić coś wyraźnie lepszego.

lancaster

  • Gość
14-06-2010, 09:50
adamgdansk, jeśli temat jeszcze Cię interesuje to z racji zajmowania się m.in dystrybucją Docet Lector i z moich doświadczeń/porównań mogę skrobnąć więcej niż kilka słów :-)
Ładnie opisał urządzenie p. Wojtek Pacuła:
http://www.highfidelity.pl/@main-51

Jednak dodam od siebie, że "miękkość" brzmienia jest w dużej mierze zależna od systemu(obstawiam zgranie CD-wzmacniacz/preamp). Słuchaliśmy go w przeróżnych kombinacjach i w prawdzie nigdy nie zagra w sposób techniczny, czy szklisty ale też do naturalnej gęstości/płynności i blasku dochodzi twardość brzmienia a właściwie energia dźwięku.
Na pewno jest to najbardziej przypominający dobry gramofon odtwarzacz CD jakiego miałem okazję posłuchać.
Analogowosc jest tu rozumiana jako pełnia z jednoczesnym blaskiem i brakiem techniczności.
Wszystkie bez wyjątku maszyny słuchane do tej pory obok 7-ki brzmiały po prostu bardziej wiotko.
Oczywiście zakupu w ciemno jak zwykle nie polecam(w przypadku żadnego urządzenia), ale jeśli się wpasuje w system to ciężko będzie znaleźć substytut nawet wśród kilkukrotnie droższych odtwarzaczy. Sprawdzone ;-)

chrees

  • 1653 / 5886
  • Ekspert
14-06-2010, 23:07
Z uwagi na niewielką odległość od kolegi lancastera (Poznań - Poznań) miałem okazji parę razy posłuchać Lectora. Gdyby nie to, że (nie?)ortodoksyjnie nastawiłem się na PCta jako na źródło dźwięku w moim systemie to bylby mój docelowy CDek, to najbardziej analogowo brzmiące (w dobrym tego słowa znaczeniu) urządzenie, którego miałem okazję dotychczas posłuchać.
Szczerze radzę się zapoznać. Moja opinia jest nieobiektywna (znam kolegę lancastera :>), ale niesprawdzenie tego na własnej skórze to potencjalna zbrodnia :)




-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

magus

  • 20990 / 5889
  • Ekspert
01-07-2010, 17:42
za kilka dni napiszę kilka słów na temat

a w międzyczasie pytanie:

czy ktoś bawił się w wymianę lamp w tym odtwarzaczu?
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 5889
  • Ekspert
02-07-2010, 13:45
Od wczoraj mam w domu tytułowego Lectora, którego zostawił mi na kilka dni Lancaster
nie wiem, ile czasu będę miał w najbliższych dniach na odsłuch, więc napiszę od razu, co zdążyłem usłyszeć
a najwyżej później uzupełnię swoje wrażenia

Lectora porównuję ze swoim stareńkim Marantzem CD-40, ale mocno przerobionym (tda1543 zamiast 1541 plus stopień lampowy z 6n1p)
na Musical Fidelity A1 (stary) i Klipsch Cornwall

generalnie, stosując nomenklaturę Gustawa, Lector jest bardziej wykwintny :), ale i odrobinkę mniej bezpośredni
jest trochę bardziej miękki, i znowu użyję określenia Ahmeda, który stwierdził, że temperatura Lectora to 37,7, a Marantza 36,6
ja bym powiedział, że różnice są jak 37,7 do 36 (pytanie, czy temperatury obu nie można by zrównać za pomocą lamp?)
być może czynnikiem jest tu, uważany przez niektórych za ciepły, Musical Fidelity,
jednakże, swojego czasu porównywaliśmy go z _kotem_ do Sun Audio 2A3 i byliśmy obaj zaskoczeni, że (podczas bardzo krótkiego odsłuchu) różnic nie wyłapaliśmy (sic!) (aczkolwiek Sun był dla mnie ciut przyjemniejszy, bo ... nie przesterowywał :) - muszę coś z tym zrobić)

zgadzam się, że Lector brzmi bardzo analogowo, a przy tym jest pełen energii
jest bardziej od mojego Marantza klimatyczny (choć nie na każdej muzyce/płycie to wychodzi)
Lector wydaje się mieć trochę bogatsze brzmienie przy surowiej brzmiącym Marantzu
ale za to jest też minimalnie mniej dosadny, wyrazisty
to jego delikatne ocieplenie wychodzi lekko in minus na basie/wiolonczeli poprzez delikatne wygładzenie faktury brzmienia
za to w wyższych rejestrach Lector wydaje się mieć lekko bogatszą barwę

podsumowując (na razie)
myślę, że Lector to świetne źródło dla tych, którzy lubią wyrazisty, mocny dźwięk, bez utraty nastrojowości i bogactwa brzmienia
ale naprawdę jestem ciekaw, jak wpłynęłaby na niego zmiana lamp

p.s.
byłbym zapomniał
Lector ma dla mnie jeden wielki praktyczny plus
działa z pilotem do Marantza (czego nie odkryliśmy od razu) :)
działają wszystkie funkcje oprócz bezpośredniego dostępu do utworów
za to dochodzi możliwość sprawdzenia pozostałego czasu, czego nie ma oryginalny pilot

jedna rzecz tylko wkurza naprawdę
dwukrotne wciśnięcie pauzy zeruje utwór :)
(w Marantzu drugie kliknięcie to zwyczajnie odblokowanie pauzy)

ale podejrzewam, że za owe plusy i minusy pilota odpowiada nie firma Lector
tylko Philips, który dostarczył napędy (różne) do obydwu odtwarzaczy
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 5889
  • Ekspert
02-07-2010, 15:51
może dodam wrażenia z konkretnych płyt:

Shirley Horn "May the music never end"

Wokal na pewno in plus na Lectorze
tego ocieplenia absolutnie nie słychać jako ocieplenie, ale jako dodanie wagi i "ciała" głosowi
w sposób bardzo realistyczny
(i pozytywny)

Fortepian również dostał trochę masy
Co w sumie nadało większej "spójności" z wokalem
(na Marantzu mam lekkie wrażenie, jakby te dwa "instrumenty" były nagrywane w innych warunkach)

ale za to werbel i kontrabas na tej samej płycie, znowu tracą na realizmie przy odsłuchu z Lectora
kontrabas traci na fakturze, werbel - na charakterystycznej dla tego instrumentu ostrości, bezpośredniości


John Scofield "Time on my hands"
Gitara na Lectorze na plus - wydaje się odrobinę bogatsza, bardziej klimatyczna
ale kontrabas już niekoniecznie, a momentami przytłacza

ale, co ciekawe, mimo wrażenia lekkiego ocieplenia i większej masy, muzyka z Lectora absolutnie nie traci na szybkości i rytmiczności


(obie płyty z repertuaru ze wspólnego odsłuchu w środę z Lancasterem, Gustawem i jeszcze jednym bardzo cichym kolegą :) )

Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 5889
  • Ekspert
02-07-2010, 16:36
Bob Mintzer Big Band "Live at MCG with Kurt Elling"

Duży skład z sekcją dętą gra świetnie na Lectorze
Jest masa i uderzenie, ale jest i szybkość, zwinność
Cieplejszy, pełniejszy dźwięk niż z Marantza absolutnie nie wpłynął negatywnie na czytelność

Wokal, tym razem męski, również zyskał na sile bez strat na wyrazistości


Podczas słuchania tej płyty przyszła mi taka refleksja a propos analogowości
Już chyba wiem dokładnie na czym ona polega
To jest właśnie ta zwiększona masa dźwięku nie obniżająca jednak czytelności
Pewnego rodzaju plastyczność, leciutkie zaokrąglenie, ale bez (znaczących) strat na szczegółach
Poczucie specyficznej solidności dźwięku
Jest to niesłychanie miły efekt dla ucha
Ale też i wyraźna sygnatura
Wykwint i dystynkcja :), ale absolutnie bez manieryzmu czy sztuczności

tak czy siak, Lector to kawał porządnej maszyny
słuchanie go to czysta frajda
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 5889
  • Ekspert
02-07-2010, 18:01
z tą "wyraźną sygnaturą" trochę przesadziłem
autorytatywnie zmieniam na "delikatna sygnatura" :)

przepraszam, że tak z doskoku wklejam wrażenia
ale jestem na wylocie i słucham z doskoku

Lectora cechuje na pewno większa namacalność instrumentów, poczucie obecności
być może jest to również rezultatem lepszej stereofonii
(ale tak naprawdę powinienem wymienić lampy w Marantzu, na sparowane, żeby być uczciwym)
Odszedł 13.10.2016r.

lancaster

  • Gość
02-07-2010, 18:16
Jak chcesz magus, żeby Marantz zagrał Ci pełniejszym dźwiękiem to wymień 6N1P na np. Tesle E88CC Goldpin....ale to wątek jakby nie o tym :-)

Ahmed

  • Gość
02-07-2010, 18:22
Tego Lectora to zamówił mój wuj, Osama Ben Laden. Będzie na nim odsłuchiwał pakistańskie pieśni patriotyczne oraz marsze wojskowe. O wrażeniach odsłuchowych napiszę po następnym zamachu ale już teraz nadmienię, że są bardo bliskie do Magusowych.

magus

  • 20990 / 5889
  • Ekspert
02-07-2010, 18:42
ty mi lepiej, lancaster, odpowiedz na pytanie wcześniejsze

czy próbowałeś wymieniać lampy w Lectorze?
Odszedł 13.10.2016r.

  • Gość
02-07-2010, 18:51
>Od wczoraj mam w domu tytułowego Lectora, którego zostawił mi na kilka dni Lancaster

Lancaster prowadzi sprzedaż obwoźną? :)

lancaster

  • Gość
02-07-2010, 18:55
Oczywiście, nie byłbym sobą :-)
Nie było tego dużo, ale testowaliśmy urządzenie z Philipsem i Telefunkenami i GE.
w tej też kolejności komplety lamp polecam do urządzenia.
Philips w zasadzie odradzałbym(świetna średnica - ale skraje pasma za grzeczne)
Telefunken w stosunku do firmowego kompletu lamp gra lepszym zakresem średniowysokotonowym, bardziej dźwięcznie i i jaśniej ale do sterylności, osuszenia czy jakichś nieprzyjemnych efektów w postaci podbicia górnego środka rzecz jasna nie dochodzi. Dźwięk jest kolorowy....tylko bas...w stockowym komplecie lamp(EH+JJ) jest zwyczajnie lepszy.
Perełką w tym zestawieniu lamp jest komplet GE, który mieliśmy okazję protestować dzięki uprzejmości Gonzaleza.
Największy power i drive. najlepiej oddane kontrasty...moim zdaniem zdecydowany lider.
Różnica miedzy GE a pozostałymi lampami(które testowaliśmy) jest spora. Czy warto dopłacić kilkaset zł ? Moim zdaniem zdecydowanie tak.
Docet Lector CDP7 zdobył nagrodę Absolute Sound właśnie z tym kompletem lamp.
Serio o lepszy CD-player za tą kasę(nie słyszałem nic lepszego do 20-tuparu Kzł) i pisze to z czystym sumieniem.
Mam na myśli rzecz jasna sytuację w której ktoś szuka urządzenia do słuchania muzyki, a nie do wyścigu w tabelkach z gwiazdkami ;-)

lancaster

  • Gość
02-07-2010, 19:03
wiadomokto, własnie się zastanawialiśmy czy nie zawitać też do Ciebie podczas przedwczorajszej wizyty w Warszawie.... ale pomysł przyszedł już na miejscu (znajomy miał plany odnosnie Twojego kota) i nie mieliśmy kontaktu :D

Do magusa zawiozłem player bo chciał posłuchać czegoś nowego u siebie(nawet nie wspominałem zeby pisał cokolwiek na ten temat....w sumie powinienem wspomniec zeby nie pisał :-)), znajomy chciał posluchac Cornwall\'i, a poza tym zona magusa robi kosmicznie dobre pierogi :-)