Audiohobby.pl

Odtwarzacz sieciowy i jego system operacyjny

Krzysztof_M

  • 1822 / 5770
  • Ekspert
21-08-2025, 21:57
Może to choroba w moim wypadku spowodowała, ale nie umiem zaskoczyć po co zrobiłeś taki zawias, jak on działą i w czym lepszy jest od zawiasów z Castoramy za 2 złote?
(na zdjęciu jakiś pierwszy lepszy, ale o takiej konstrukcji jak myślałem).
Zawias przymocować do płaskownika i na nim ekran zawiesić.
Chociaż nie wiem jeszcze jak blokować go w zadanym położeniu.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2924 / 1516
  • Ekspert
21-08-2025, 23:45
Bardzo dobre pytanie :)
   A teraz weź ten niewątpliwie śliczny zawias z Castoramy (trzeba dołączyć firmę do listy audiofilskich) z tej pozycji >płaski otwarty<   dajmy na to.   Zegnij go o 90 stopni >zamknięty wygięty<   i zobacz co stanie się z tą płaszczyzną która była na początku oraz jakiej szczerokości szczelinę z osią tego zawiasu zobaczysz.     Na oko powiedziałbym że to z 5mm wypadnie przy tych najmniejszych jakie mają tam w skrzynkach.
   Idąc dalej >jaką dziurę będziesz widział ponad krawędzią ekranika?
OK, zamaskujesz czymś na styk w pozycji >wygięty<     to co z twoją maskownicą stanie się jeżeli go zechcesz wyprostować?
    Odpowiedz sobie dokładnie i zdasz sobie sprawę dlaczego wydłubałem taki zawias.   W tym co sobie wymyśliłem uznałem to za optymalnie wyjście.   Oczywiście wszystko można zrobić inaczej-   jakieś zawiasy z dwoma osiami obrotu i jednoczesnym >wyrzutem < do przodu mocowania  tej części zamykającej dziurę, powiedzmy drzwiczek.    No i wyszłaby mi szafa w przybliżeniu a nie streamer :) Że nie wspomnę o sile jaką trzeba przyłożyć żeby takiego zawiasa gotowca  przełamać.   
  Zwyczajnie minimalizacja rozmiaru zawiasu upraszcza >komplikacje<  związane z zachcianką klapowania ekranika oraz zdejmuje problemy w punktacji za wrażenia artystyczne hehehehe   W kilku sportach taką punktację można zobaczyć.
  DIY w sumie to też jakiś rodzaj sportu.   Bo nie chcę powiedzieć że to jakaś sztuka czy cóś.

No i w sumie dawno zawiasów nie robiłem heheheh .   I tak szybciej to idzie niż czas dojazdu i powrotu z Castoramy że o 2 zeta nie wspomnę.
« Ostatnia zmiana: 21-08-2025, 23:52 wysłana przez pień »

bsw

  • 617 / 5416
  • Ekspert
22-08-2025, 12:30
Ślicznie dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Co do podchodzenia celem "smyrania". Podchodzenie jest niezbędne do wymiany płyty czy innej kasety, ale żeby podchodzić aby sobie posmyrać?
 
Czy aby nie wygodniej "smyrać" sobie na kanapie?

Aby nie było niedopowiedzeń:
Chodzi mi o to aby smyrać sobie ekranik szmartfona a ten automagicznie za pośrednictwem wifi to smyranie przenosi do urządzenia.  Chyba jest taka możliwość?

pień

  • 2924 / 1516
  • Ekspert
22-08-2025, 17:41

pień

  • 2924 / 1516
  • Ekspert
22-08-2025, 20:48

pień

  • 2924 / 1516
  • Ekspert
23-08-2025, 21:14

Krzysztof_M

  • 1822 / 5770
  • Ekspert
Dzisiaj o 01:13

Właśnie dotarło do mnie, że obudowa metalowa zaekranuje WiFi malinki.
A u mnie bezprzewodowo sygnał idzie.
Czyli lipa z budą taką jak myślałem. Skończy się znowu na desce.
Ufff, co za ulga, mało wiercenia i piłowania będzie :D

No a ekran jest dotykowy i warstwa dotykowa jest pojemnościowa. Stąd te kwiatki w działaniu ekranu w pobliżu/kontakcie z nieuziemioną obudową.

Jasność się daje ustawić w … ustawieniach.
Mam już wszystko zgaszone i nie mam jak sprawdzić, sorki.
Ale da się bankowo.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2924 / 1516
  • Ekspert
Dzisiaj o 07:31
[Właśnie dotarło do mnie, że obudowa metalowa zaekranuje WiFi malinki.
A u mnie bezprzewodowo sygnał idzie.
Czyli lipa z budą taką jak myślałem. Skończy się znowu na desce.
Ufff, co za ulga, mało wiercenia i piłowania będzie :D

No a ekran jest dotykowy i warstwa dotykowa jest pojemnościowa. Stąd te kwiatki w działaniu ekranu w pobliżu/kontakcie z nieuziemioną obudową.

Jasność się daje ustawić w … ustawieniach.
Mam już wszystko zgaszone i nie mam jak sprawdzić, sorki.
Ale da się bankowo.

 Zgadza się, wifi padnie na bank, u mnie to nawet klapy zamykać nie trzeba żeby wifi zdechło.
   Dlatego warto rozważać użycie nie rasberry tylko Orange pi  bo ma antenkę na kabelku którą można wyprowadzić na wierzch.
Sprawdzałem kiedyś i Orange jest 100%  kompatybilne z RPI  .  Wszelkie hat-y  pasują miedzy nimi zamienne bez problemu.
  Ponieważ jednak gdzieś tam kiedyś zmagazynowały się dwie sztuki rpi w szufladzie to już nie świrowałem z dokupieniem Orange.  Które poza tym to chyba nawet tańsze są.   Problem rozwiązuję cyckiem na malince ale może dorobię nawet antenkę na wierzch-  da się w malince to zrobić i są nawet pola lutownicze w niektórych do dolutowania gniazdeczka.



  No a uziemienie obudowy :)   Musi być .   Doszedłem do tego kiedyś tam dawniej, gdy szukałem źródeł szumów wszelkich.   Wszędzie to tylko nacisk na zasilanie ludzie kładą a mnie tu wyszła teksańska masakra.  Szumi wszystko łącznie z odkurzaczem sąsiadki hehehe
  Zasilanie to pryszcz>   sama taka malinka jedna z drugą to szumią jak pasieka przy zlocie pszczół.   To to co w akustycznym paśmie bez pomiarów dało się usłyszeć.   Przy czym najmilej dla ucha słyszalne są malinki 2B-  też już wystarczające żeby PCP uciągać bez problemu.
   Bez zaekranowania malinek nie da rady panie.  Przynajmniej te DAC które miałem to szum malinki świetnie odbierały hehehehe
Malinki są groźne i muszą siedzieć w ekranowanych klatkach, wtedy milkną.
   Nie tylko one zresztą bo zasilacze też.

Tylko żeby nie było że malinki nie nadają się do takich celów.
    No więc malinki wszelkiego rodzaju to i tak są słabo szumiące w porównaniu do jakichkolwiek innych komputerów.    Mój stary laptop to szumiał z kilometra z mocniejszym wpływem na DAC  niż malinka z 10 cm.
  Dlatego też z zasilaniem pojechałem dosyć paranoidalnie.   Uziemienia, filtry, bezpieczniki automatyczne itp.
Zrobiłem nawet pstryczek do rozłączania uziemienia i nawet zdaje się przydał się do czegoś.   Coś podłączałem i gryzło się z tym uziemieniem.

  Oczywiście są w ustawieniach odtwarzacza jest jasność ekranu, skanowanie biblioteki i wpip innych różności.   Widziałem :)

pień

  • 2924 / 1516
  • Ekspert
Dzisiaj o 11:07
  Pomalutku sobie jadę :)
    Tak jak majster kazali .



   Majster nazywał się Antoni Szeja.  Prowadził ślusarnię w ZSME w Tarnowskich Górach.
Taki ślązok z dziada pradziada i po polsku łon nie godoł a z gorolami to całkiem hehehehehh a fajlować zaczynał jeszcze z Wilusia.
   Jednak to co on potrafił pilnikiem zrobić to po chłopsku pisząc w pale się nie mieści a programista CNC w Fanuku to by osiwiał gdyby miał powtórzyć jego robotę.

----pilnik i piłowanie to prawidłowo jest fajla i fajlowanie :)

bsw

  • 617 / 5416
  • Ekspert
Dzisiaj o 14:49
Za moich czasów takich rzeczy uczyli w podstawówce na ZPT. A teraz to nożyczek do papieru używać w szkole nie wolno...