Uchh, pudełka jeszcze nie zrobiłem. Po drodze prace wstrzymałem bo stwierdziłem że fajnie byłoby gdyby obudowa była jak z rodziny tych co zrobiłem wcześniej, tylko mniejsza :)
Ponieważ przy sprzątaniu jaskini znalazłem zaginione bateryjki to postanowiłem zrobić solidny battery pack.
Litowe ogniwka cr123, 32 sztuki co daje w sumie 12.8 Ah pojemności pod zasilanie przedwzmaka. On zużywa 12mA no to będzie obliczeniowo ponad 1000 godzin pewnej pracy. Litowe ogniwa mają płaską charakterystykę rozładowania, można powiedzieć że jak silnik samochodowy który może kręcić na max do ostatniej kropli paliwa. Będą trzymać 12V do śmierci, znaczy wyczerpania litu.
Talerz to BHP, ogniwa litowe są wyrywne i w razie zwarcia nie pierniczą się w powolne grzanie a potrafią grube druty natychmiast do czerwonego rozgrzać. Jeżeli ich nie przepalą to same się zapalą hehehehe i dlatego talerz na wszelki wypadek, gdyby jakaś pomyłka, zwarcie, to łatwiej ewakuować z chałupy. W sumie to niezbyt fachowo pakiet zrobiłem bo zamiast bezpieczników gałęzie połączyłem drutem 0.1 mm. Po przekroczeniu gdziekolwiek ok 4A pakiet ulega rozłączeniu, tak więc raczej bezpieczny mimo wszystko. Sprawdzałem :)
Może stare baterie dociągną do czasu zrobienia nowej obudowy, jeszcze zipią a już prawie 60 godzin ciągną.