I zgadzam się tym, co napisał Qubric - wiele urządzeń za tzw. sensowną kasę, gra tak samo, jak high-endowe "czołgi". Ale nie ważą 35 kg, nie mają materiałów z NASA, złotych wtyków, itd. i nigdy nie będą high-endem. Właściciel klocka za 20tys.PLN chce mieć "to" w środku:) Jeśli nawet nie słyszy różnicy w stosunku do urządzenia za kilka tysięcy, to chce mieć w środku "lepszy napęd", "najlepsze trafa", "premium kondzie", itd.
To sprawia, że jest "high-endowcem".